Helllo everyone !!
Więc jak widzicie od baaaaaardzo dawna nie napiszmy nic tutaj , ponieważ nie mamy weny na pisanie tutaj a laanie wody tylko po to żeby coś napisać jest po prostu bez sensu . Powiem szczerze że bardzo dużo myślałam nad tym co tu napisać no ale po prostu nie mam pomysłu, kocham tego bloga bardzo ciężko mi go wstrzymać.
Dziękujemy wszystkim którzy wchodzili na tego bloga , przed chwilą oglądałam statystyki i jestem w szoku , Argentyna , Filipiny , Chile, Turcja ?? ;O Rosja , Kanada itp itd ... inne kraje czytają bloga zwykłych nastolatek z Polski , jestem dumna z siebie i Marty ;)
Jestem pewna na 100% że jeszcze tutaj wrócimy , tylko musimy dostać weny , kochamy tego bloga i jak z każdego innego nie zapomnimy go , czekajcie a na pewno coś tutaj dodamy ;) xxx
Love u all
Thanks for everything !
Dzięki że wchodzicie i piszecie komentarze , czekajcie a na pewno coś dodamy ;) Obiecujemy xxxxxxxx
R i M xxxxx
zapraszamy na naszego nowego bloga :) jest równie fajny co ten xx
http://forevertogetherwith1d.blogspot.com/
sobota, 29 grudnia 2012
piątek, 21 września 2012
Twenty
Zayn
-Proszę Jack Daniell's dla ciebie moja słodka żabko
-Dziękuje
-Tak się ciesze że wróciliśmy do siebie
-Tak ja też , ale wiesz..... nie ufam ci w 100% , dałam ci szansę i masz jej nie zmarnować rozumiesz?
-Oczywiście , Nicole już nigdy nie będę taki głupi
-To dobrze
-Zgłodniałaś ? Słyszałem jak ci w brzuchu burczy
-Może.
-Zamówię coś do jedzenia
Wstałem podszedłem do blatu w kuchni i z szuflady wyciągnąłem reklamę Nado's
-Co zamawiamy
-Na co masz ochotę skarbie
-Sałatka środziemnomorska dla ciebie a dla mnie sałatka cesarska , do tego kurczak w całości i Prego Steak Roll i 10 skrzydełek kurczaka , picie mamy ooo i frytki dużo frytek i jeszcze zamówię coś z chińskiej restauracji może Łosoś duszony w sosie i
-Skarbie nie uważasz że za dużo ?
-Nie jesteś głodna.
-No tak ale Zayn nie aż tak żeby zjeść wszystko co jest w menu
-Dobra to tyle.
-Daj ja zadzwonię
-Ok , naleje wina
-Mi nie dużo bo wiesz że mam strasznie słabą głowę.
-A może chcę cie upić i zgwałcić.
-Na to 1 nie wchodzę ale zgwałcić mogę się zgodzić
-Mmmmmm aż tak? Bo wiesz mam na ciebie meeega wielką ochotę.
-Wiem wiem
Pocałowałem ją w szyję i zacząłem rozpinać spodnie
-Ej ej , pierw zjemy a potem zabawy jasne ?
-Oczywiście księżniczko
Louis
-Więc na razie nie szykuje się żadna trasa koncertowa ?
-Nie tylko kilka pojedyńczych występów np.zakończenie igrzysk
-oooo mam nadzieje że pójdziemy na jakąś dyscyplinę olimpijską kibicować UK
-Oczywiście że tak , posłuchaj jutro jadę do domu jedziesz ze mną ?
-Umm ja ...
-Jeśli nie chcesz rozumiem
-Nie bardzo chętnie poznam twoją rodzinę , ty znasz moją babcie , ale wiesz jeszcze przed wyjazdem chce iść na grób rodziców
-Oczywiście.
-Dziękuję
-Poproszę rachunek
Zapłaciłem w restauracji i poszliśmy na spacer, księżyc w pełni pięknie rozświetlał Phoebe, jestem szczęśliwy że w końcu jesteśmy razem , długo na to czekałem.
-Phoebe
-Tak?
-Kiedy zrozumiałaś że mnie kochasz.
-Emm, jak zaprosiłeś Eleanor na randkę zrozumiałam że jestem zazdrosna leżałam potem z Nicole i rozmawiałyśmy ona uświadomiła mi że cię kocham.
-Uwielbiam za to Nicole !!
-Koocham Cie
-Ja Ciebie też.
-Jak to pięknie brzmi z twoich ust kiedy wymawiasz je do mnie.
-hahaha cieszę się
Spacerowaliśmy wtuleni w siebie kiedy zobaczyłem fontannę.
-Chodź chce wrzucić pieniądze
-Ale po co ?
-Zobaczysz
Podeszliśmy i nachyliłem się nad fontanną.
-Phoebe patrz tam widzisz ?
-Gdzie ?
-Nachyl się zobaczysz co to jest ?
-Już patrzę , oo to jest złotówka polska , jakiś Polak ją wrzucił
-Jasne
-No tak , wyciągnę i ci pokaże
-To pokaż
Phoebe sie bardziej nachyliła i BUUUM ! Wylądowała w fontannie hahahhahahahha
-Louis ! To nie śmieszne ! Buty mi się zniszczą dostałam je od Nicole
-Dobra daj je
-Wychodzę 3maj je
-Pomóc ?
-Tak
-Oczywiście
i bum znów wylądowała w fontannie tym razem bez butów hahahhahahahahhahahaha
-Louis chodź tu
-Nie !
-Pomóż mi wyjść zimno mi proszę
-Już idę tylko kurtkę zdejmę
-Yhym
-Podaj mi rękę
Nawet się nie zorientowałem w wylądowałem w fontannie pod nogami Phoebe
-I co fajnie ?
-Bardzo
Zaczęliśmy się chlapać wodą i rzucać jak idioci po tej fontannie , kiedy nie zauważyliśmy jak policja przyjechała.
-Dobry wieczór proszę wyjść z fontanny i podejść do radiowozu
-Oczywiście
Weszliśmy z fontanny cali mokrzy
-Dokumenty
-Już daje mam je w torebce.Proszę
-Dziękuję to będzie mandat za nieposzanowanie dóbr publicznych
-Ile ?
-500 funtów na 1 osobę.
-Oczywiście.
Czekaliśmy jak policjanci wypiszą nam mandat chyba 20 minut
-Proszę radzimy iść już do domu.
-Dobrze , panie policjancie
-Dobranoc
-Dobranoc
-Idziemy do mnie ?
-Moje mieszkanie jest bliżej od nas więc idziemy do mnie
-Jak tylko chcesz Lou.
-U mnie w domu jest kilka twoich ubrań.
-Faktycznie.
-Idziemy
Niall
-Harry ?
-Tak?
-Zamówiłem jedzenie
-Ile ?
-Dużo specjalnie dla ciebie
-Okej , ooo Demi napisała że jest online , muszę do niej zadzwonić
-Uuuuu szykuje nam się nowy romans !!
-Nie , przyjaźnimy się , ale fakt jest piękna
-Wiedziałem , no dobra biegnij !! Bo Ci ucieknie.
-a Ty co bd robił ?
-idę na imprezę
-Ok , baw sie dobrze
-Nawzajem
_______________
R x
wiem dość długo nas nie było ,ale zaczęła się szkoła i mało czasu przebywam na komputerze
wczoraj wyszedł LWWY ! Boskie uwielbiam to !!!!!!!!!!! :3
a Wy jak wam się podoba LWWY ? :D
KOMENTUJCIE !
-Proszę Jack Daniell's dla ciebie moja słodka żabko
-Dziękuje
-Tak się ciesze że wróciliśmy do siebie
-Tak ja też , ale wiesz..... nie ufam ci w 100% , dałam ci szansę i masz jej nie zmarnować rozumiesz?
-Oczywiście , Nicole już nigdy nie będę taki głupi
-To dobrze
-Zgłodniałaś ? Słyszałem jak ci w brzuchu burczy
-Może.
-Zamówię coś do jedzenia
Wstałem podszedłem do blatu w kuchni i z szuflady wyciągnąłem reklamę Nado's
-Co zamawiamy
-Na co masz ochotę skarbie
-Sałatka środziemnomorska dla ciebie a dla mnie sałatka cesarska , do tego kurczak w całości i Prego Steak Roll i 10 skrzydełek kurczaka , picie mamy ooo i frytki dużo frytek i jeszcze zamówię coś z chińskiej restauracji może Łosoś duszony w sosie i
-Skarbie nie uważasz że za dużo ?
-Nie jesteś głodna.
-No tak ale Zayn nie aż tak żeby zjeść wszystko co jest w menu
-Dobra to tyle.
-Daj ja zadzwonię
-Ok , naleje wina
-Mi nie dużo bo wiesz że mam strasznie słabą głowę.
-A może chcę cie upić i zgwałcić.
-Na to 1 nie wchodzę ale zgwałcić mogę się zgodzić
-Mmmmmm aż tak? Bo wiesz mam na ciebie meeega wielką ochotę.
-Wiem wiem
Pocałowałem ją w szyję i zacząłem rozpinać spodnie
-Ej ej , pierw zjemy a potem zabawy jasne ?
-Oczywiście księżniczko
Louis
-Więc na razie nie szykuje się żadna trasa koncertowa ?
-Nie tylko kilka pojedyńczych występów np.zakończenie igrzysk
-oooo mam nadzieje że pójdziemy na jakąś dyscyplinę olimpijską kibicować UK
-Oczywiście że tak , posłuchaj jutro jadę do domu jedziesz ze mną ?
-Umm ja ...
-Jeśli nie chcesz rozumiem
-Nie bardzo chętnie poznam twoją rodzinę , ty znasz moją babcie , ale wiesz jeszcze przed wyjazdem chce iść na grób rodziców
-Oczywiście.
-Dziękuję
-Poproszę rachunek
Zapłaciłem w restauracji i poszliśmy na spacer, księżyc w pełni pięknie rozświetlał Phoebe, jestem szczęśliwy że w końcu jesteśmy razem , długo na to czekałem.
-Phoebe
-Tak?
-Kiedy zrozumiałaś że mnie kochasz.
-Emm, jak zaprosiłeś Eleanor na randkę zrozumiałam że jestem zazdrosna leżałam potem z Nicole i rozmawiałyśmy ona uświadomiła mi że cię kocham.
-Uwielbiam za to Nicole !!
-Koocham Cie
-Ja Ciebie też.
-Jak to pięknie brzmi z twoich ust kiedy wymawiasz je do mnie.
-hahaha cieszę się
Spacerowaliśmy wtuleni w siebie kiedy zobaczyłem fontannę.
-Chodź chce wrzucić pieniądze
-Ale po co ?
-Zobaczysz
Podeszliśmy i nachyliłem się nad fontanną.
-Phoebe patrz tam widzisz ?
-Gdzie ?
-Nachyl się zobaczysz co to jest ?
-Już patrzę , oo to jest złotówka polska , jakiś Polak ją wrzucił
-Jasne
-No tak , wyciągnę i ci pokaże
-To pokaż
Phoebe sie bardziej nachyliła i BUUUM ! Wylądowała w fontannie hahahhahahahha
-Louis ! To nie śmieszne ! Buty mi się zniszczą dostałam je od Nicole
-Dobra daj je
-Wychodzę 3maj je
-Pomóc ?
-Tak
-Oczywiście
i bum znów wylądowała w fontannie tym razem bez butów hahahhahahahahhahahaha
-Louis chodź tu
-Nie !
-Pomóż mi wyjść zimno mi proszę
-Już idę tylko kurtkę zdejmę
-Yhym
-Podaj mi rękę
Nawet się nie zorientowałem w wylądowałem w fontannie pod nogami Phoebe
-I co fajnie ?
-Bardzo
Zaczęliśmy się chlapać wodą i rzucać jak idioci po tej fontannie , kiedy nie zauważyliśmy jak policja przyjechała.
-Dobry wieczór proszę wyjść z fontanny i podejść do radiowozu
-Oczywiście
Weszliśmy z fontanny cali mokrzy
-Dokumenty
-Już daje mam je w torebce.Proszę
-Dziękuję to będzie mandat za nieposzanowanie dóbr publicznych
-Ile ?
-500 funtów na 1 osobę.
-Oczywiście.
Czekaliśmy jak policjanci wypiszą nam mandat chyba 20 minut
-Proszę radzimy iść już do domu.
-Dobrze , panie policjancie
-Dobranoc
-Dobranoc
-Idziemy do mnie ?
-Moje mieszkanie jest bliżej od nas więc idziemy do mnie
-Jak tylko chcesz Lou.
-U mnie w domu jest kilka twoich ubrań.
-Faktycznie.
-Idziemy
Niall
-Harry ?
-Tak?
-Zamówiłem jedzenie
-Ile ?
-Dużo specjalnie dla ciebie
-Okej , ooo Demi napisała że jest online , muszę do niej zadzwonić
-Uuuuu szykuje nam się nowy romans !!
-Nie , przyjaźnimy się , ale fakt jest piękna
-Wiedziałem , no dobra biegnij !! Bo Ci ucieknie.
-a Ty co bd robił ?
-idę na imprezę
-Ok , baw sie dobrze
-Nawzajem
_______________
R x
wiem dość długo nas nie było ,ale zaczęła się szkoła i mało czasu przebywam na komputerze
wczoraj wyszedł LWWY ! Boskie uwielbiam to !!!!!!!!!!! :3
a Wy jak wam się podoba LWWY ? :D
KOMENTUJCIE !
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Nineteen
Nicole
Spałam sobie smacznie , wtulona w Zayn'a kiedy obudziła nas Phoebe.
-Nico szybko muszę z Tb pogadać !!!!!!
-Co ?
-No nic dawno mnie nie byłyśmy razem , gdzieś no i strasznie mi brakuje rozmów naszych !! Chodź na zakupy.
-No nie wiem.
-Chodź nie daj się błagać !
-No ok , tylko daj mi jeszcze 10 minut ok ?
-Okej narka !
-Hej Zayn.
-No ?
-Będę szła na sklepy z Phoebe więc nie będzie mnie cały dzień.Buziak.
-Będę tęsknił !
-Wiem.
Poszłam do toalety.Jak zwykle w Londynie jest zimno,więc postanowiłam ubrać czarne rurki , bluzkę z czaszką i kurtkę z TopShop'u oraz buty Dirty Lemonade Sneaker firmy KandeeShoes, zrobiłam sobie lekki makijaż.Zeszłam na dół a tam chłopaki siedzieli z Paul'em i rozmawiali.
-Hej Paul.
-Hej Nicole ładnie wyglądasz.
-Dzięki .
-Kac po przed wczoraj jeszcze trzyma ?
-Hhaahaha nie , już nie.
-To dobrze.
-A ciebie ?
-Ja nie miałem.
-Jasne, o czym rozmawiacie ?
-O trasie koncertowej w Australii , oraz musimy lecieć za kilka dni do Szwecji nagrać kilka piosenek do nowego albumu, a potem trasa koncertowa kończąca trase Up All Night.-wytłumaczył Liam
-Rozumiem , szkoda że znów nie będzie was w Anglii.
-Wpadniesz do nas tak-zapytał Zayn przytulając mnie od tyłu.
-Pewnie.Ej gdzie Lou i Phoebe.?
-Lou śpi a Phoebe się szykuje-wytłumaczył Hazza.
-Okej.Idę zrobić sobie tosta z rodzynkami.
-Nicoleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !-krzyczał Niall
-Tobie też zrobie spokojnie ktoś jeszcze chce ?
-Wszyscy-powiedział Zayn.
-Oczywiście, po co w ogóle się pytałam
Phoebe
-Ty kierujesz ok ?
-No.Gdzie jedziemy ?
-Po 1 Nicole trzeba jechać do fryzjera zrobić coś z twoimi różowymi włosami , a po 2 na zakupy.Nie mam ubrań żadnych.
-No ok, w sumie tęsknię za moim starym stylem.
-Ok więc tak :fryzjer , TopShop, Zara i inne sklepy.
-Ok
Pojechałyśmy do fryzjera , potem do TopShop'u i spotkałyśmy Leigh Anne , Perrie , Jessy i Jade.
-Hej wam-powiedziała Jade-kiedy się spotkamy ?
-A nie wiem kiedy macie czas-powiedziałam.
-Hej Nicole mam nadzieje że nie jesteś zła za tą moją niby randke z Zayn'em ? -spytała Perrie
-Nie spoko , wytłumaczył mi to więc jest git-powiedziała
-Idziemy razem na zakupy ?-spytała Jessy
-Jasne -powiedziałyśmy z Nicole
Poszłyśmy z dziewczynami na zakupy.
Liam
-Liam gdzie jedziemy ?
-Do mojej rodziny a gdzie ?
-No jak chcesz , lubię przebywać z Twoją rodziną.
-Wiem skarbie.
-Mówiłam Ci że będę tańczyć na igrzyskach olimpijskich ?
-Tak ? Jaka dyscyplina ?
-Siatkówka plażowa.
-OOOOO to fajnie , gratulacje myszko.
-Dziękuje skabie.
Nialler
-Hazza kanapka błagam !!!
-Nie , sam se zrób !
-Czemu ?
-Bo jesteś leniem !
-Ty też .
-Blebleblellebleblleblle
-Wal sie !
-Ej Harry patrz !
-Co to ?
-The Adventurous Adventures of One Direction.
-Włącz.
-Nie do póki nie zjem czegoś.
-Dobra za 10 minut jestem pojadę do fast food'y ok ?
-Chickenburger , 5 hamburgerów , 4 duże paczki frytek i 3 cole , dziękuję.
-Oczywiście.
-Dziękuję, kocham Cię Haroldzie.
-Oczywiście , bez warunkowa miłość
Louis
-Zayn jak myślisz co kupić Phoebe?
-Na co ?
-Bo jest ze mną , tak bardzo tego pragnąłem więc chce jej coś kupić.
-Zabierz ją na romantyczną kolację a potem na noc do hotelu , tylko tak żeby się prasa nie dowiedziała.
-Wiem wiem , ej a ty cieszysz się że jesteś z Nicole ?
-Jak nigdy ! Chcę ją do mnie do domu zawieźć do Bradford żeby poznała moją rodzinę.
-Oooo a Ty masz dużą rodzinę.
-Wiem , żałuje strasznie tego pocałunku z laską.Kupię Nicole bransoletkę na przeprosiny i na podziekowanie za zdradę.
-No ja myślę , ej stary za 2 miesiące będzie 2 lata One Direction.
-Nie mogę uwierzyć że z wami tyle wytrzymałem.
-Dzięki.
-Spoko.
-One Direction Forever !! Wuhuuuuu
-Zajedź jeszcze do jubilera ! Louis !!!!!!!!!
-No okk spokojnie
_________
R xx
czytasz komentuj :)
dzięki za to że tyle was wchodzi na naszego bloga !! to dla nas bardzo dużo znaczy ! Much Love xx Kocham was !
Spałam sobie smacznie , wtulona w Zayn'a kiedy obudziła nas Phoebe.
-Nico szybko muszę z Tb pogadać !!!!!!
-Co ?
-No nic dawno mnie nie byłyśmy razem , gdzieś no i strasznie mi brakuje rozmów naszych !! Chodź na zakupy.
-No nie wiem.
-Chodź nie daj się błagać !
-No ok , tylko daj mi jeszcze 10 minut ok ?
-Okej narka !
-Hej Zayn.
-No ?
-Będę szła na sklepy z Phoebe więc nie będzie mnie cały dzień.Buziak.
-Będę tęsknił !
-Wiem.
Poszłam do toalety.Jak zwykle w Londynie jest zimno,więc postanowiłam ubrać czarne rurki , bluzkę z czaszką i kurtkę z TopShop'u oraz buty Dirty Lemonade Sneaker firmy KandeeShoes, zrobiłam sobie lekki makijaż.Zeszłam na dół a tam chłopaki siedzieli z Paul'em i rozmawiali.
-Hej Paul.
-Hej Nicole ładnie wyglądasz.
-Dzięki .
-Kac po przed wczoraj jeszcze trzyma ?
-Hhaahaha nie , już nie.
-To dobrze.
-A ciebie ?
-Ja nie miałem.
-Jasne, o czym rozmawiacie ?
-O trasie koncertowej w Australii , oraz musimy lecieć za kilka dni do Szwecji nagrać kilka piosenek do nowego albumu, a potem trasa koncertowa kończąca trase Up All Night.-wytłumaczył Liam
-Rozumiem , szkoda że znów nie będzie was w Anglii.
-Wpadniesz do nas tak-zapytał Zayn przytulając mnie od tyłu.
-Pewnie.Ej gdzie Lou i Phoebe.?
-Lou śpi a Phoebe się szykuje-wytłumaczył Hazza.
-Okej.Idę zrobić sobie tosta z rodzynkami.
-Nicoleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !-krzyczał Niall
-Tobie też zrobie spokojnie ktoś jeszcze chce ?
-Wszyscy-powiedział Zayn.
-Oczywiście, po co w ogóle się pytałam
Phoebe
-Ty kierujesz ok ?
-No.Gdzie jedziemy ?
-Po 1 Nicole trzeba jechać do fryzjera zrobić coś z twoimi różowymi włosami , a po 2 na zakupy.Nie mam ubrań żadnych.
-No ok, w sumie tęsknię za moim starym stylem.
-Ok więc tak :fryzjer , TopShop, Zara i inne sklepy.
-Ok
Pojechałyśmy do fryzjera , potem do TopShop'u i spotkałyśmy Leigh Anne , Perrie , Jessy i Jade.
-Hej wam-powiedziała Jade-kiedy się spotkamy ?
-A nie wiem kiedy macie czas-powiedziałam.
-Hej Nicole mam nadzieje że nie jesteś zła za tą moją niby randke z Zayn'em ? -spytała Perrie
-Nie spoko , wytłumaczył mi to więc jest git-powiedziała
-Idziemy razem na zakupy ?-spytała Jessy
-Jasne -powiedziałyśmy z Nicole
Poszłyśmy z dziewczynami na zakupy.
Liam
-Liam gdzie jedziemy ?
-Do mojej rodziny a gdzie ?
-No jak chcesz , lubię przebywać z Twoją rodziną.
-Wiem skarbie.
-Mówiłam Ci że będę tańczyć na igrzyskach olimpijskich ?
-Tak ? Jaka dyscyplina ?
-Siatkówka plażowa.
-OOOOO to fajnie , gratulacje myszko.
-Dziękuje skabie.
Nialler
-Hazza kanapka błagam !!!
-Nie , sam se zrób !
-Czemu ?
-Bo jesteś leniem !
-Ty też .
-Blebleblellebleblleblle
-Wal sie !
-Ej Harry patrz !
-Co to ?
-The Adventurous Adventures of One Direction.
-Włącz.
-Nie do póki nie zjem czegoś.
-Dobra za 10 minut jestem pojadę do fast food'y ok ?
-Chickenburger , 5 hamburgerów , 4 duże paczki frytek i 3 cole , dziękuję.
-Oczywiście.
-Dziękuję, kocham Cię Haroldzie.
-Oczywiście , bez warunkowa miłość
Louis
-Zayn jak myślisz co kupić Phoebe?
-Na co ?
-Bo jest ze mną , tak bardzo tego pragnąłem więc chce jej coś kupić.
-Zabierz ją na romantyczną kolację a potem na noc do hotelu , tylko tak żeby się prasa nie dowiedziała.
-Wiem wiem , ej a ty cieszysz się że jesteś z Nicole ?
-Jak nigdy ! Chcę ją do mnie do domu zawieźć do Bradford żeby poznała moją rodzinę.
-Oooo a Ty masz dużą rodzinę.
-Wiem , żałuje strasznie tego pocałunku z laską.Kupię Nicole bransoletkę na przeprosiny i na podziekowanie za zdradę.
-No ja myślę , ej stary za 2 miesiące będzie 2 lata One Direction.
-Nie mogę uwierzyć że z wami tyle wytrzymałem.
-Dzięki.
-Spoko.
-One Direction Forever !! Wuhuuuuu
-Zajedź jeszcze do jubilera ! Louis !!!!!!!!!
-No okk spokojnie
_________
R xx
czytasz komentuj :)
dzięki za to że tyle was wchodzi na naszego bloga !! to dla nas bardzo dużo znaczy ! Much Love xx Kocham was !
wtorek, 7 sierpnia 2012
Eighteen
Phoebe:
Obudziłam się cała pod jarana. W końcu dziś mam osiemnastkę, jestem już pełnoletnia. Mogę robić co chcę! Chciałam szturchnąć Nicole żeby wstała, ale nie było jej w łóżku. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się i weszły babci z Nicole, niosąc talerzyk na którym była babeczka z świeczką i śpiewając Sto Lat!.
-Uaau - krzyknęłam cała szczęśliwa - jesteście kochane.
Kiedy skończyły śpiewać, pomyślałam życzenie i zdmuchnęłam świeczkę. Dostałam za to brawa od Nicole i Babci.
-No to jakie plany na dzisiaj dziewczyny? - spytała babcia.
-Impreza u One Direction.
-Kogo?
-No taki zespół, nasi przyjaciele i w ogóle. Może chcesz jechać z nami?
-Nie jestem już za stara i tak sobie ich nie przypominam.
-Pięć chłopaków, blondyn, loki, mulat....
-Takk. Już pamiętam, byli tu parę razy. Przeuroczy chłopcy. - Wstała i mrucząc coś do siebie wyszła z pokoju.
-No to co ubierasz?- zapytała Nicole
-Najlepiej ubrałabym samą bieliznę i wskoczyła do łóżka Lou.
-Phoebe!
-Dobra, dobra. - zaśmiałyśmy się. - Ale na serio nie wiem co ubrać.
-Jest za mało czasu żeby iść do centrum handlowego po coś nowego.
-Wiem.
Usłyszałyśmy jak ktoś wchodzi po schodach bardzo powoli, zapukała do drzwi.
-Proszę. - spojrzałam na Nicole, ze zdziwieniem
-Kochanie, będziesz mi musiała pomóc.
-Babcia.- szepnęłam w stronę Nicole. Otworzyłam drzwi. Babcia stała z dwoma pudłami, ręce jej się trzęsły. - Daj, wezmę to. - Zabrałam je od niej i położyłam na łóżko, gdzie siedziała Nicole. Babcia podsunęła sobie krzesło do łóżka i usiadła.
-Co to jest prze pani? - zapytała Nicole
-To moje kochane, należało do twojej matki Phoebe.
-Co?
-No dalej otwórzcie. - ostrożnie zdjęłam pokrywkę pudełka, Nicole zrobiła to samo. Z pudełka wyciągnęłyśmy dwie sukienki, były bardzo rockowe, na przodzie były różne zespoły. Nicole trzymała z Guns'n'Roses, a ja z Nirvana. -Wiem że nie są idealne na imprezę urodzinową, ale chciałam Ci pokazać, w czym chodziła twoja matka. Oczywiście byłam przeciwna takim sukienkom, ale twoja mama zawsze się buntowała i mówiła, że w tych czasach to było modne.
-Mama nosiła takie rzeczy.
-Tak, twojemu ojcowi bardzo się to podobało.
-Nie pamiętam takich rodziców.
-Tak. Kiedy twoja matka zaszła w ciąże, powiedziałam im, że powinni dorosnąć. Krzyczałam że dziecko wszystko zmienia i zmieniło. Daisy zaszła w ciąże zaledwie jak miała siedemnaście lat. Wchodziła w świat dorosłości, musiała się zmienić. Z lekkodusznych nastolatków, przemienili się w bardzo poważne osoby, pobrali się, znaleźli mieszkanie i prace. Nie były to te same osoby które wszyscy znali, nie dało już się z nimi pożartować. Do własnej matki wpadali dwa razy na miesiąc.
-Dlaczego tak się zmienili.
-Nie wiem tego. Żałuje że w tedy tak na nich nakrzyczałam. Zawszę chciałam z nimi o tym porozmawiać, ale nie potrafiłam. - po jej policzkach zaczęły spływać łzy
-Niech pani nie płacze. - powiedziała Nicole. - To nie pani wina.
-Babciu, proszę cię.
-Tak już dobrze, biorę się w garść. Na strychu mam jeszcze całe pudła z jej rzeczami, gdybyście chciały je spojrzeć, dajcie znać. - Wstała z fotela i już miała odchodzić kiedy dodała: - Bardzo mi ją obie przypominacie.
-Obie? - zapytała Nicole.
-Tak. Masz zupełnie taki sam styl jak ona Nicole, a ty Phoebe wyglądasz identycznie jak ona. - i znowu zaczęła płakać.
-Uau. Nigdy jej takiej nie widziałam. - powiedziałam kiedy wyszła z pokoju.
-Tak to było bardzo wzruszające.
-To ja zmieniłam rodziców. To prze zemnie stali się..... tacy jacy się stali. Nie byli już tacy radośni, jak kiedyś. To moja wina.
-Przestań się obwiniać Phoebe.
-Ale to prawda.
-Nie w cale nie. Dobra skończmy już ten temat. Dzisiaj masz się nie zamartwiać, tylko być szczęśliwa. Rozumiesz?
-Okey, okey. Te sukienki są naprawdę boskie, ale nie na imprezę urodzinową.
-To prawda. Ale z wielką chęcią ubiorę ją na jakąś dyskotekę.
-Są idealne do twojego nowego stylu.
-Fakt. To co ubieramy?
-Nie wiem.....Stop. Gdzie są te dwie sukienki które kupiłyśmy rok temu i ani razu nigdzie w nich nie wychodziłyśmy. - wstałam szybko i zaczęłam grzebać w szafie. - Mam.- Znalazłam dwie czarne zwykłe sukienki.
-Zupełnie o nich zapomniałam!
-Wystarczy je troszkę podrasować. Skróci z przodu, a z tyłu zostawić dłuższe. Dodać dodatki i mamy nowe sukienki.
-Bierzmy się do roboty. Rano dostałam Sms-a od Nialla że mamy być tam o piętnastej, a jest dwunasta trzydzieści.
-Chyba ubiorę buty od Jeffreya Cambella, a ty?
-Coś od Kandee Shoes!
-Koniecznie.
Zaczęłyśmy przerabiać nasze sukienki i szukać różnych dodatków. Efekt końcowy był świetny. Obie zrobiłyśmy sukienki takie jakie chciałyśmy. Wyrobiłyśmy się godzinę przed przyjazdem któregoś z chłopaków. Później make-up i fryzurki i byłyśmy gotowe.
Harry:
Byłem już gotowy do odebrania dziewczyn, czekałem tylko na Liam bo jeszcze sprawdzał wszystkie dekoracje, jedzenie i inne sprawy. Goście byli już nastawieni, że kiedy dziewczyny wejdą krzyknął Niespodzianka!
-Gdzie Zayn? -spytałem Louisa który przechodził.
-Nie wiem, chyba siedzi jeszcze w pokoju i się szykuje.
-Mam nadzieje że troszkę się rozweseli gdy zobaczy Nicole.
-Gadałem z nim jeszcze wczoraj wieczorem i powiedział mi, że chce z nią pogadać by móc wszytko naprawić.
-Trzymam kciuki. NIALL! Nie podjadaj przekąsek!
-Załatwię to. - powiedział Lou i ruszył w stronę Niall, po czym wyrwał mu babeczkę z ręki. Niall rzucił mu mordercze spojrzenie i poszedł do drugiego stołu.
-Liam! - zobaczyłem bruneta w tłumie. - Musimy jechać jest za dziesięć trzecia!
-Dobra już idę, idę.
Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do mojego Range Rovera i udaliśmy się w stronę domu Phoebe. Kiedy dojechaliśmy i zadzwoniliśmy do domu, dziewczyny już na nas czekały.
-Hey - przywitaliśmy się buziakiem w policzek z Nicole.
-Hey - to samo zrobiłem z Phoebe. - Wszystkiego Najlepszego.
-Dzięki.
-No to co gotowe, na wycieczkę?
-Wycieczkę? - zapytała Nicole
-Tak. Zabieramy was małą wycieczkę po mieście. O nie! Zapomniałem portfel w domu, będziemy musieli tam jeszcze skoczyć.
-Yhm, Okey. - dziewczyny popatrzyły na siebie dziwnie.
-Wy wiecie?!
-Coo? Niee. Ale co? -zaprzeczała Phoebe
-Nie udawajcie! Liam wiedzą. Skąd?
-Ojj przestańcie. Mówiliście tak głośno, że każdy by usłyszał.
-Fuck. Przynajmniej udawaj że jesteś zaskoczona i szczęśliwa Phoebe.
-Nie muszę udawać. Jestem. Jesteście wszyscy tacy kochani że to dla mnie zrobiliście.
-Dobra, dobra. Chodźcie szybko. Do widzenia pani Walters.
-Ona nie słyszy.
-Okey.
Wsiedliśmy w czwórkę do auta. W radio puścili What Makes You Beautiful i zaczęliśmy wszyscy śpiewać. Kiedy dojechaliśmy do domu. Kazaliśmy Phoebe iść pierwsza.
Niall:
-Uwaga wszyscy! Dostałem Sms-a od Hazzy, właśnie wchodzą do góry z dziewczynami. Znacie plan. A teraz kryć się! Zgasić światła.
Drzwi powoli otworzyły się, ktoś zapalił światło i wszyscy goście krzyknęli Niespodzianka! Wszystkiego Najlepszego Phoebe! Dziewczyny stały w drzwiach, a za nimi Harry i Liam. Phoebe była bardzo zaskoczona.
-O mój Boże. Dziękuje wam wszystkim, za to zorganizowanie. A szczególnie wam chłopaki. Chodźcie tutaj wszyscy.
Podszedłem z Louisem do tej czwórki i wszyscy się przytuliliśmy. Kiedy wreszcie się puściliśmy podeszła do mnie Nicole.
-Niall, gdzie Zayn?
-W pokoju, chyba na ciebie czeka.
-Jasne, pójdę do niego.
-Phoebe. - powiedziałem kiedy odeszła.- Mamy do ciebie prezent.
-Tak? Jaki?
-Gdzie najbardziej chciałabyś pojechać?
-Nie rozumiem?
-Do jakiego kraju najbardziej chciałabyś pojechać? Chcielibyśmy cię zabrać na wakacje.
-Serio?!
-Tak. Ale nie wiemy gdzie?
-Zawsze marzyłam o Australii.
-No to postanowione. A jak będziemy wracać możemy skoczyć jeszcze gdzieś, do Grecji albo Hiszpanii.
- Dzięki chłopaki. Kocham was.
Nicole:
Zapukałam do pokoju Zayna, kiedy usłyszałam Proszę, weszłam i zobaczyłam Zayna, siedzącego na łóżku.
-Można?
-Nicole. Tak. Zamknij za sobą drzwi na klucz, proszę.
Nieśmiało przeszłam przez pokój i stanęłam na przeciwko, stojącego już Zayna.
-Nicole. Musze z tobą porozmawiaj.
-Nie Zayn, ty już wszystko mi wyjaśniłeś. Posłuchaj mnie. - wzięła głęboki oddech i powiedziała - Kocham cię. Zawszę kochałam i będę kochać. Ale zraniłeś mnie. Zawszę kiedy widzę tyle fanek koło ciebie, jestem zazdrosna. Wiem że nie mam o co, bo ufam ci. Nie wiem dlaczego tak bardzo się wściekłam. Zrobiłeś to nieumyślnie, a ja nie dałam ci nawet powiedzieć prawdy. Przepraszam. Wiem, że teraz nie czujesz tego samego do mnie co kiedyś, bo bardzo cię zraniłam. Ale wstydzę się za siebie. Nie wytrzymam już dłużej życia bez ciebie. Chciałam cię dotknąć, przytulić, pocałować, wszytko to moja wina że tak się to potoczyło. W tedy powinnam się zamknąć i dać ci powiedzieć co się naprawdę wydarzyło. Przepraszam cię za wszystko, jeśli nie chcesz być już ze mną to rozumiem, ale wiedz, że byłeś najlepszym co mnie w życiu spotkało. - odwróciłam się i już chciałam odejść kiedy chwycił mnie za rękę. Ponownie się do niego odwróciłam, nie potrafiłam opanować łez.
-Nawet, nie wiesz jaka to była udręka dla mnie, gdy cię nie było. Nigdy w życiu nie zrezygnował bym z ciebie. Te dni które spędziliśmy razem były najwspanialszymi dniami. Bardzo za tobą tęskniłem. Kocham cię Nicole, i będę kochał. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. - nagle mnie pocałował. - Chcę być z tobą. Kocham cię.
-Ja ciebie też. - zaczęliśmy się całować. Powoli rozpinałem jego koszulę, a on moją sukienkę. Już stałam przed nim w samej bieliźnie, rzuciłam go na łóżko i rozpięłam rozporek. Robiliśmy to tak głośno, ale na szczęście nikt nas nie słyszał bo muzyka i gwar rozmów nas zagłuszała. Kiedy skończył, zrozumiałam że tak bardzo mi tego brakowało. Nie miałam jeszcze dość, więc rzuciłam się ponownie na niego.
Phoebe:
Byłam bardzo zaskoczona że przyszło tyle osób. W tłumie zobaczyłam Steve'a, niestety muszę to zrobić.
-Steve!
-Hej Kochanie. Wszystkiego Najlepszego. - dał mi buziaka w policzek
-Musimy pogadać.
-Jasne.
-Chodź. - zaprowadziłam go do najbliższego pokoju. Upewniłam się czy jest pusty. Zaczęłam powoli mówić. - Chodzi o to....Myślałam....Steve. Jesteśmy ze sobą niezbyt długo, ale chce ci powiedzieć.....że nie czuje się swobodnie w tym związku. To absolutnie nie twoja wina, tylko moja. Widzisz, chyba nie czuje do ciebie tego samego co czuje do kogoś innego.
-Nie rozumiem.
-Podoba mi się jeden koleś. Ale on chyba nie chce być ze mną.
-To dlaczego mi to mówisz.
-Chcę z tobą zerwać.
-Co?
-Steve, jesteśmy od siebie zupełnie różni. Ty pochodzisz z bogatej rodziny, a ja mieszkam z babcią. Twoi rodzicie to ludzie biznesu, a moi..... Nie pasujemy do siebie.
-Czyli to już koniec.
-Chyba.
-Chcę żebyś wiedziała, że cię Kocham. Ale jeśli źle czujesz się w tym związku, rozumiem.
-Dziękuje ci Steve.
-No to chyba pójdę do domu.
-Nie musisz. Możesz zostać.
-Nieee chyba jednak pójdę. -dał mi buziaka w policzek i wyszedł z pokoju.
Myślałam że nie będę się smucić po zerwaniu ze Stevem, ale jednak coś mnie bolało. Kochałam go, ale nie tak bardzo jak kocham Louisa. Będę musiała żyć samotnie i widywać go z tą Eleanor. Wyszłam z pokoju, nie wiedziałam dokładnie gdzie zmierzam, nagle ktoś mnie zaczepił.
-Phoebe.
-Dan. - przytuliłyśmy się
-Wszystkiego Najlepszego. Świetna impreza.
-Ta.
-Co się stało?
Opowiedziałam wszystko Danielle.
-Wiedziałam że czujesz coś do Louisa.
-Tak. Ale to już nieważne, on ma teraz nową dziewczynę. Jakąś Eleanor.
-Eleanor?
-Tak. Zaczekaj zaraz ci ją pokaże. - przejrzałam wszystkich gości i zobaczyłam, dziewczynę z długimi, czarnymi włosami. - O tam stoi. Przy stole.
-Chodź. - Dan chwyciła mnie za rękę i ciągnęła w stronę dziewczyny.
-Danielle nie.
-Cicho.- podeszłyśmy do niej.- Hey. Ty jesteś Eleanor?
-Tak -odpowiedziała
-Ja jestem Danielle, dziewczyna Liama, a to jest Phoebe,NAJLEPSZA przyjaciółka chłopaków i solenizantka - powiedziała lekko oschle.
-Danielle, przestań - szepnęłam do niej, ale ona to zignorowała.
-Widzisz, słyszałam że chodzisz z Lou.
-O nie. Jak na razie się przyjaźnimy.
-Jak Na razie. - powtórzyła za nią. -Co to ma znaczyć. Podoba ci sie? Chcesz z nim być? Tak?
-Nie myślałam jeszcze o tym.
-Bo widzisz. Phoebe.....
-DANIELLE! Skończ. - pociągnęła ją troszkę dalej od Eleanor. - To ty wyprawiasz?
-Chcę jej uświadomić że, to ty powinnaś być z Lou.
-Niee. To nie zależy ode mnie. Tylko od Lou.- odwróciłam się od niej i odeszłam.
-Phoebe, przepraszam. Wróć.
Zayn:
Zobaczyliśmy z Nicole, Danielle.
-Hey Dan. - przywitaliśmy się z nią.
-Cześć.- powiedziała lekko przygnębiona.
-Co jest?
-Najechałam na tą całą Eleanor i Phoebe się wściekła.
-Która to? Zaraz sobie z nią pogadam. - powiedziała Nicole.
-Nie Nicole. Phoebe nie chce mieszać się w sprawy między El, a Lou. Powiedziała że to zależy wyłącznie od Lou.
-Rozumiem.
-Co zależy ode mnie? - obok nas nagle zjawił się Louis
-LOUIS! - wszyscy podskoczyli. - Nie nic.
-Gadać.
-Ermm....chyba....Phoebe chce z tobą pogadać.
-Dlaczego? Gdzie ona jest?
-Udała się w kierunku dachu.
-Okey. Zaraz z nią pogadam.
I odszedł.
-I co teraz?- zapytała wystraszona Dan
-Może napiszmy jej Sms-a że Lou do niej idzie, czy coś? - zaproponowała Nicole
-Nie. Już się w to nie mieszajcie. -skarciłem je
Louis:
Wspiąłem się po schodach w stronę dachu. Zobaczyłem Phoebe stojąco przy barierce.
-Hey. - odwróciła się
-O Hey. Co ty tu robisz?
-Przyszedłem ci złożyć życzenia.
-Aha.
-Phoebe wszystko gra?
-Nie, Louis, nie gra.
-Co się stało.
-Nie wiem. Chyba mi odbiło.- spojrzałem na nią pytająco.- Podobasz mi się.
-Co?
-Tak. Podobasz mi się. Wiem że nie powinnam ci tego mówić, bo jesteś teraz z tą Eleanor.
-Kto ci powiedział że z nią jestem.
-Nikt, tylko....jej się podobasz. Nie chcę niczego zniszczyć.
-Nic nie niszczysz. Nie jestem z nią, po prostu się przyjaźnimy.
-Naprawdę?
-Tak. Dlaczego wcześniej mi tego nie powiedziałaś? Ty mi też się podobasz.
-Nie wiem. Bałam się, albo byłam głupia.
-Phoebe. Odkąd razem poszliśmy do łóżka, nie mogę o tobie przestać myśleć.
-To ty wiesz?
-Wcale nie byłem pijany i ty chyba też nie?
-Nie byłeś. Boże.
-Phoebe. Kocham cię.
-Naprawdę?
-Tak.
-Ja ciebie też Kocham.
-Zawszę będę cię kochać. Nawet jeśli twoje włosy będą już siwe, twoja skóra obwisła, będę cię nadal kochać. - zaśmiała się.
Pocałowaliśmy się, poczułem motylki w brzuchu. Nie liczyło się nic więcej tylko my.
-Może znajdziemy sobie jakiś pokój?
-Co? Pełno osób na mnie czeka.
-Co z tego. Jedyne o czym teraz marze, to zerwanie z ciebie tej sukienki.
-ahaha. Więc znajdźmy sobie jaki wolny pokój.
Liam:
-Gdzie Phoebe? - zapytałem Nicole i Zayna
-Gada na górze z Louisem.
-Trzeba ją zawołać zaraz będzie tort.
-Nie znaleźliśmy jej. - obok nas pojawili się Niall i Harry
-Tam jest. - zawołała Dan, bo po schodach schodziła Phoebe z Louisem.
-TERAZ!- krzyknąłem, a do sali wjechał tort.
Wszyscy zaczęli śpiewać Sto Lat! ,a Phoebe była zaskoczona. Kiedy śpiew już ucichł, Phoebe zdmuchnęła świeczki.
-Nie pomyślałaś życzenia - zawołała Nicole
-Nic mi więcej nie potrzeba. - powiedziała i się uśmiechnęła.
_________________________________________________________________
Ta-dam ! Bardzo długi rozdział. Dużo się wydarzyło. To sukienki o które mi chodziło, kiedy babcia dała im pudełka Klik! ,
KOMENTUJCIE!
M.....x
Obudziłam się cała pod jarana. W końcu dziś mam osiemnastkę, jestem już pełnoletnia. Mogę robić co chcę! Chciałam szturchnąć Nicole żeby wstała, ale nie było jej w łóżku. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się i weszły babci z Nicole, niosąc talerzyk na którym była babeczka z świeczką i śpiewając Sto Lat!.
-Uaau - krzyknęłam cała szczęśliwa - jesteście kochane.
Kiedy skończyły śpiewać, pomyślałam życzenie i zdmuchnęłam świeczkę. Dostałam za to brawa od Nicole i Babci.
-No to jakie plany na dzisiaj dziewczyny? - spytała babcia.
-Impreza u One Direction.
-Kogo?
-No taki zespół, nasi przyjaciele i w ogóle. Może chcesz jechać z nami?
-Nie jestem już za stara i tak sobie ich nie przypominam.
-Pięć chłopaków, blondyn, loki, mulat....
-Takk. Już pamiętam, byli tu parę razy. Przeuroczy chłopcy. - Wstała i mrucząc coś do siebie wyszła z pokoju.
-No to co ubierasz?- zapytała Nicole
-Najlepiej ubrałabym samą bieliznę i wskoczyła do łóżka Lou.
-Phoebe!
-Dobra, dobra. - zaśmiałyśmy się. - Ale na serio nie wiem co ubrać.
-Jest za mało czasu żeby iść do centrum handlowego po coś nowego.
-Wiem.
Usłyszałyśmy jak ktoś wchodzi po schodach bardzo powoli, zapukała do drzwi.
-Proszę. - spojrzałam na Nicole, ze zdziwieniem
-Kochanie, będziesz mi musiała pomóc.
-Babcia.- szepnęłam w stronę Nicole. Otworzyłam drzwi. Babcia stała z dwoma pudłami, ręce jej się trzęsły. - Daj, wezmę to. - Zabrałam je od niej i położyłam na łóżko, gdzie siedziała Nicole. Babcia podsunęła sobie krzesło do łóżka i usiadła.
-Co to jest prze pani? - zapytała Nicole
-To moje kochane, należało do twojej matki Phoebe.
-Co?
-No dalej otwórzcie. - ostrożnie zdjęłam pokrywkę pudełka, Nicole zrobiła to samo. Z pudełka wyciągnęłyśmy dwie sukienki, były bardzo rockowe, na przodzie były różne zespoły. Nicole trzymała z Guns'n'Roses, a ja z Nirvana. -Wiem że nie są idealne na imprezę urodzinową, ale chciałam Ci pokazać, w czym chodziła twoja matka. Oczywiście byłam przeciwna takim sukienkom, ale twoja mama zawsze się buntowała i mówiła, że w tych czasach to było modne.
-Mama nosiła takie rzeczy.
-Tak, twojemu ojcowi bardzo się to podobało.
-Nie pamiętam takich rodziców.
-Tak. Kiedy twoja matka zaszła w ciąże, powiedziałam im, że powinni dorosnąć. Krzyczałam że dziecko wszystko zmienia i zmieniło. Daisy zaszła w ciąże zaledwie jak miała siedemnaście lat. Wchodziła w świat dorosłości, musiała się zmienić. Z lekkodusznych nastolatków, przemienili się w bardzo poważne osoby, pobrali się, znaleźli mieszkanie i prace. Nie były to te same osoby które wszyscy znali, nie dało już się z nimi pożartować. Do własnej matki wpadali dwa razy na miesiąc.
-Dlaczego tak się zmienili.
-Nie wiem tego. Żałuje że w tedy tak na nich nakrzyczałam. Zawszę chciałam z nimi o tym porozmawiać, ale nie potrafiłam. - po jej policzkach zaczęły spływać łzy
-Niech pani nie płacze. - powiedziała Nicole. - To nie pani wina.
-Babciu, proszę cię.
-Tak już dobrze, biorę się w garść. Na strychu mam jeszcze całe pudła z jej rzeczami, gdybyście chciały je spojrzeć, dajcie znać. - Wstała z fotela i już miała odchodzić kiedy dodała: - Bardzo mi ją obie przypominacie.
-Obie? - zapytała Nicole.
-Tak. Masz zupełnie taki sam styl jak ona Nicole, a ty Phoebe wyglądasz identycznie jak ona. - i znowu zaczęła płakać.
-Uau. Nigdy jej takiej nie widziałam. - powiedziałam kiedy wyszła z pokoju.
-Tak to było bardzo wzruszające.
-To ja zmieniłam rodziców. To prze zemnie stali się..... tacy jacy się stali. Nie byli już tacy radośni, jak kiedyś. To moja wina.
-Przestań się obwiniać Phoebe.
-Ale to prawda.
-Nie w cale nie. Dobra skończmy już ten temat. Dzisiaj masz się nie zamartwiać, tylko być szczęśliwa. Rozumiesz?
-Okey, okey. Te sukienki są naprawdę boskie, ale nie na imprezę urodzinową.
-To prawda. Ale z wielką chęcią ubiorę ją na jakąś dyskotekę.
-Są idealne do twojego nowego stylu.
-Fakt. To co ubieramy?
-Nie wiem.....Stop. Gdzie są te dwie sukienki które kupiłyśmy rok temu i ani razu nigdzie w nich nie wychodziłyśmy. - wstałam szybko i zaczęłam grzebać w szafie. - Mam.- Znalazłam dwie czarne zwykłe sukienki.
-Zupełnie o nich zapomniałam!
-Wystarczy je troszkę podrasować. Skróci z przodu, a z tyłu zostawić dłuższe. Dodać dodatki i mamy nowe sukienki.
-Bierzmy się do roboty. Rano dostałam Sms-a od Nialla że mamy być tam o piętnastej, a jest dwunasta trzydzieści.
-Chyba ubiorę buty od Jeffreya Cambella, a ty?
-Coś od Kandee Shoes!
-Koniecznie.
Zaczęłyśmy przerabiać nasze sukienki i szukać różnych dodatków. Efekt końcowy był świetny. Obie zrobiłyśmy sukienki takie jakie chciałyśmy. Wyrobiłyśmy się godzinę przed przyjazdem któregoś z chłopaków. Później make-up i fryzurki i byłyśmy gotowe.
Harry:
Byłem już gotowy do odebrania dziewczyn, czekałem tylko na Liam bo jeszcze sprawdzał wszystkie dekoracje, jedzenie i inne sprawy. Goście byli już nastawieni, że kiedy dziewczyny wejdą krzyknął Niespodzianka!
-Gdzie Zayn? -spytałem Louisa który przechodził.
-Nie wiem, chyba siedzi jeszcze w pokoju i się szykuje.
-Mam nadzieje że troszkę się rozweseli gdy zobaczy Nicole.
-Gadałem z nim jeszcze wczoraj wieczorem i powiedział mi, że chce z nią pogadać by móc wszytko naprawić.
-Trzymam kciuki. NIALL! Nie podjadaj przekąsek!
-Załatwię to. - powiedział Lou i ruszył w stronę Niall, po czym wyrwał mu babeczkę z ręki. Niall rzucił mu mordercze spojrzenie i poszedł do drugiego stołu.
-Liam! - zobaczyłem bruneta w tłumie. - Musimy jechać jest za dziesięć trzecia!
-Dobra już idę, idę.
Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do mojego Range Rovera i udaliśmy się w stronę domu Phoebe. Kiedy dojechaliśmy i zadzwoniliśmy do domu, dziewczyny już na nas czekały.
-Hey - przywitaliśmy się buziakiem w policzek z Nicole.
-Hey - to samo zrobiłem z Phoebe. - Wszystkiego Najlepszego.
-Dzięki.
-No to co gotowe, na wycieczkę?
-Wycieczkę? - zapytała Nicole
-Tak. Zabieramy was małą wycieczkę po mieście. O nie! Zapomniałem portfel w domu, będziemy musieli tam jeszcze skoczyć.
-Yhm, Okey. - dziewczyny popatrzyły na siebie dziwnie.
-Wy wiecie?!
-Coo? Niee. Ale co? -zaprzeczała Phoebe
-Nie udawajcie! Liam wiedzą. Skąd?
-Ojj przestańcie. Mówiliście tak głośno, że każdy by usłyszał.
-Fuck. Przynajmniej udawaj że jesteś zaskoczona i szczęśliwa Phoebe.
-Nie muszę udawać. Jestem. Jesteście wszyscy tacy kochani że to dla mnie zrobiliście.
-Dobra, dobra. Chodźcie szybko. Do widzenia pani Walters.
-Ona nie słyszy.
-Okey.
Wsiedliśmy w czwórkę do auta. W radio puścili What Makes You Beautiful i zaczęliśmy wszyscy śpiewać. Kiedy dojechaliśmy do domu. Kazaliśmy Phoebe iść pierwsza.
Niall:
-Uwaga wszyscy! Dostałem Sms-a od Hazzy, właśnie wchodzą do góry z dziewczynami. Znacie plan. A teraz kryć się! Zgasić światła.
Drzwi powoli otworzyły się, ktoś zapalił światło i wszyscy goście krzyknęli Niespodzianka! Wszystkiego Najlepszego Phoebe! Dziewczyny stały w drzwiach, a za nimi Harry i Liam. Phoebe była bardzo zaskoczona.
-O mój Boże. Dziękuje wam wszystkim, za to zorganizowanie. A szczególnie wam chłopaki. Chodźcie tutaj wszyscy.
Podszedłem z Louisem do tej czwórki i wszyscy się przytuliliśmy. Kiedy wreszcie się puściliśmy podeszła do mnie Nicole.
-Niall, gdzie Zayn?
-W pokoju, chyba na ciebie czeka.
-Jasne, pójdę do niego.
-Phoebe. - powiedziałem kiedy odeszła.- Mamy do ciebie prezent.
-Tak? Jaki?
-Gdzie najbardziej chciałabyś pojechać?
-Nie rozumiem?
-Do jakiego kraju najbardziej chciałabyś pojechać? Chcielibyśmy cię zabrać na wakacje.
-Serio?!
-Tak. Ale nie wiemy gdzie?
-Zawsze marzyłam o Australii.
-No to postanowione. A jak będziemy wracać możemy skoczyć jeszcze gdzieś, do Grecji albo Hiszpanii.
- Dzięki chłopaki. Kocham was.
Nicole:
Zapukałam do pokoju Zayna, kiedy usłyszałam Proszę, weszłam i zobaczyłam Zayna, siedzącego na łóżku.
-Można?
-Nicole. Tak. Zamknij za sobą drzwi na klucz, proszę.
Nieśmiało przeszłam przez pokój i stanęłam na przeciwko, stojącego już Zayna.
-Nicole. Musze z tobą porozmawiaj.
-Nie Zayn, ty już wszystko mi wyjaśniłeś. Posłuchaj mnie. - wzięła głęboki oddech i powiedziała - Kocham cię. Zawszę kochałam i będę kochać. Ale zraniłeś mnie. Zawszę kiedy widzę tyle fanek koło ciebie, jestem zazdrosna. Wiem że nie mam o co, bo ufam ci. Nie wiem dlaczego tak bardzo się wściekłam. Zrobiłeś to nieumyślnie, a ja nie dałam ci nawet powiedzieć prawdy. Przepraszam. Wiem, że teraz nie czujesz tego samego do mnie co kiedyś, bo bardzo cię zraniłam. Ale wstydzę się za siebie. Nie wytrzymam już dłużej życia bez ciebie. Chciałam cię dotknąć, przytulić, pocałować, wszytko to moja wina że tak się to potoczyło. W tedy powinnam się zamknąć i dać ci powiedzieć co się naprawdę wydarzyło. Przepraszam cię za wszystko, jeśli nie chcesz być już ze mną to rozumiem, ale wiedz, że byłeś najlepszym co mnie w życiu spotkało. - odwróciłam się i już chciałam odejść kiedy chwycił mnie za rękę. Ponownie się do niego odwróciłam, nie potrafiłam opanować łez.
-Nawet, nie wiesz jaka to była udręka dla mnie, gdy cię nie było. Nigdy w życiu nie zrezygnował bym z ciebie. Te dni które spędziliśmy razem były najwspanialszymi dniami. Bardzo za tobą tęskniłem. Kocham cię Nicole, i będę kochał. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. - nagle mnie pocałował. - Chcę być z tobą. Kocham cię.
-Ja ciebie też. - zaczęliśmy się całować. Powoli rozpinałem jego koszulę, a on moją sukienkę. Już stałam przed nim w samej bieliźnie, rzuciłam go na łóżko i rozpięłam rozporek. Robiliśmy to tak głośno, ale na szczęście nikt nas nie słyszał bo muzyka i gwar rozmów nas zagłuszała. Kiedy skończył, zrozumiałam że tak bardzo mi tego brakowało. Nie miałam jeszcze dość, więc rzuciłam się ponownie na niego.
Phoebe:
Byłam bardzo zaskoczona że przyszło tyle osób. W tłumie zobaczyłam Steve'a, niestety muszę to zrobić.
-Steve!
-Hej Kochanie. Wszystkiego Najlepszego. - dał mi buziaka w policzek
-Musimy pogadać.
-Jasne.
-Chodź. - zaprowadziłam go do najbliższego pokoju. Upewniłam się czy jest pusty. Zaczęłam powoli mówić. - Chodzi o to....Myślałam....Steve. Jesteśmy ze sobą niezbyt długo, ale chce ci powiedzieć.....że nie czuje się swobodnie w tym związku. To absolutnie nie twoja wina, tylko moja. Widzisz, chyba nie czuje do ciebie tego samego co czuje do kogoś innego.
-Nie rozumiem.
-Podoba mi się jeden koleś. Ale on chyba nie chce być ze mną.
-To dlaczego mi to mówisz.
-Chcę z tobą zerwać.
-Co?
-Steve, jesteśmy od siebie zupełnie różni. Ty pochodzisz z bogatej rodziny, a ja mieszkam z babcią. Twoi rodzicie to ludzie biznesu, a moi..... Nie pasujemy do siebie.
-Czyli to już koniec.
-Chyba.
-Chcę żebyś wiedziała, że cię Kocham. Ale jeśli źle czujesz się w tym związku, rozumiem.
-Dziękuje ci Steve.
-No to chyba pójdę do domu.
-Nie musisz. Możesz zostać.
-Nieee chyba jednak pójdę. -dał mi buziaka w policzek i wyszedł z pokoju.
Myślałam że nie będę się smucić po zerwaniu ze Stevem, ale jednak coś mnie bolało. Kochałam go, ale nie tak bardzo jak kocham Louisa. Będę musiała żyć samotnie i widywać go z tą Eleanor. Wyszłam z pokoju, nie wiedziałam dokładnie gdzie zmierzam, nagle ktoś mnie zaczepił.
-Phoebe.
-Dan. - przytuliłyśmy się
-Wszystkiego Najlepszego. Świetna impreza.
-Ta.
-Co się stało?
Opowiedziałam wszystko Danielle.
-Wiedziałam że czujesz coś do Louisa.
-Tak. Ale to już nieważne, on ma teraz nową dziewczynę. Jakąś Eleanor.
-Eleanor?
-Tak. Zaczekaj zaraz ci ją pokaże. - przejrzałam wszystkich gości i zobaczyłam, dziewczynę z długimi, czarnymi włosami. - O tam stoi. Przy stole.
-Chodź. - Dan chwyciła mnie za rękę i ciągnęła w stronę dziewczyny.
-Danielle nie.
-Cicho.- podeszłyśmy do niej.- Hey. Ty jesteś Eleanor?
-Tak -odpowiedziała
-Ja jestem Danielle, dziewczyna Liama, a to jest Phoebe,NAJLEPSZA przyjaciółka chłopaków i solenizantka - powiedziała lekko oschle.
-Danielle, przestań - szepnęłam do niej, ale ona to zignorowała.
-Widzisz, słyszałam że chodzisz z Lou.
-O nie. Jak na razie się przyjaźnimy.
-Jak Na razie. - powtórzyła za nią. -Co to ma znaczyć. Podoba ci sie? Chcesz z nim być? Tak?
-Nie myślałam jeszcze o tym.
-Bo widzisz. Phoebe.....
-DANIELLE! Skończ. - pociągnęła ją troszkę dalej od Eleanor. - To ty wyprawiasz?
-Chcę jej uświadomić że, to ty powinnaś być z Lou.
-Niee. To nie zależy ode mnie. Tylko od Lou.- odwróciłam się od niej i odeszłam.
-Phoebe, przepraszam. Wróć.
Zayn:
Zobaczyliśmy z Nicole, Danielle.
-Hey Dan. - przywitaliśmy się z nią.
-Cześć.- powiedziała lekko przygnębiona.
-Co jest?
-Najechałam na tą całą Eleanor i Phoebe się wściekła.
-Która to? Zaraz sobie z nią pogadam. - powiedziała Nicole.
-Nie Nicole. Phoebe nie chce mieszać się w sprawy między El, a Lou. Powiedziała że to zależy wyłącznie od Lou.
-Rozumiem.
-Co zależy ode mnie? - obok nas nagle zjawił się Louis
-LOUIS! - wszyscy podskoczyli. - Nie nic.
-Gadać.
-Ermm....chyba....Phoebe chce z tobą pogadać.
-Dlaczego? Gdzie ona jest?
-Udała się w kierunku dachu.
-Okey. Zaraz z nią pogadam.
I odszedł.
-I co teraz?- zapytała wystraszona Dan
-Może napiszmy jej Sms-a że Lou do niej idzie, czy coś? - zaproponowała Nicole
-Nie. Już się w to nie mieszajcie. -skarciłem je
Louis:
Wspiąłem się po schodach w stronę dachu. Zobaczyłem Phoebe stojąco przy barierce.
-Hey. - odwróciła się
-O Hey. Co ty tu robisz?
-Przyszedłem ci złożyć życzenia.
-Aha.
-Phoebe wszystko gra?
-Nie, Louis, nie gra.
-Co się stało.
-Nie wiem. Chyba mi odbiło.- spojrzałem na nią pytająco.- Podobasz mi się.
-Co?
-Tak. Podobasz mi się. Wiem że nie powinnam ci tego mówić, bo jesteś teraz z tą Eleanor.
-Kto ci powiedział że z nią jestem.
-Nikt, tylko....jej się podobasz. Nie chcę niczego zniszczyć.
-Nic nie niszczysz. Nie jestem z nią, po prostu się przyjaźnimy.
-Naprawdę?
-Tak. Dlaczego wcześniej mi tego nie powiedziałaś? Ty mi też się podobasz.
-Nie wiem. Bałam się, albo byłam głupia.
-Phoebe. Odkąd razem poszliśmy do łóżka, nie mogę o tobie przestać myśleć.
-To ty wiesz?
-Wcale nie byłem pijany i ty chyba też nie?
-Nie byłeś. Boże.
-Phoebe. Kocham cię.
-Naprawdę?
-Tak.
-Ja ciebie też Kocham.
-Zawszę będę cię kochać. Nawet jeśli twoje włosy będą już siwe, twoja skóra obwisła, będę cię nadal kochać. - zaśmiała się.
Pocałowaliśmy się, poczułem motylki w brzuchu. Nie liczyło się nic więcej tylko my.
-Może znajdziemy sobie jakiś pokój?
-Co? Pełno osób na mnie czeka.
-Co z tego. Jedyne o czym teraz marze, to zerwanie z ciebie tej sukienki.
-ahaha. Więc znajdźmy sobie jaki wolny pokój.
Liam:
-Gdzie Phoebe? - zapytałem Nicole i Zayna
-Gada na górze z Louisem.
-Trzeba ją zawołać zaraz będzie tort.
-Nie znaleźliśmy jej. - obok nas pojawili się Niall i Harry
-Tam jest. - zawołała Dan, bo po schodach schodziła Phoebe z Louisem.
-TERAZ!- krzyknąłem, a do sali wjechał tort.
Wszyscy zaczęli śpiewać Sto Lat! ,a Phoebe była zaskoczona. Kiedy śpiew już ucichł, Phoebe zdmuchnęła świeczki.
-Nie pomyślałaś życzenia - zawołała Nicole
-Nic mi więcej nie potrzeba. - powiedziała i się uśmiechnęła.
_________________________________________________________________
Ta-dam ! Bardzo długi rozdział. Dużo się wydarzyło. To sukienki o które mi chodziło, kiedy babcia dała im pudełka Klik! ,
KOMENTUJCIE!
M.....x
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Seventeen
Nicole:
Obudziłam się nad ranem, leżałam na twardej ziemi.Nadal byłam w parku, nie wróciłam na noc do domu, a ta grupka którą spotkałam poprzedniej nocy, już jej nie było. Próbowałam wstać, ale ból przeszywał mi głowę. Choć był środek lata, poranki były mroźne. Było mi zimno w nogi, spojrzałam na stopy i zorientowałam się że nie mam ubranych glanów, zniknęły, moja kurtka też. FUCK!? No jasne, co ja sobie pomyślałam, przychodzi jakaś laska do grupki, z początku myśli że są fajni, dają ci zajarać, a potem okazuje się że ukradną ci kurtkę i buty. Phoebe musi odchodzić od zmysłów. Podparłam się o ławkę stojącą obok i jakoś wstałam. Udałam się prosto do domu. Było około jedenastej. Kiedy doszłam do drzwi i zdzwoniłam na dzwonek, usłyszałam kogoś zbiegającego ze schodów. W drzwiach pojawiła się Phoebe.
-DO JASNEJ CHOLERY NICOLE?! GDZIE BYŁAŚ?! - krzyczała mi prosto do ucha, kiedy mnie tuliła.
-Auuaa! Phoebe ogarnij się i mnie puść.
-Gdzie byłaś.... i gdzie są twoje buty...?
-Za dużo by opowiadać.
-Nicole!
-Dobra... Ale daj mi chociaż wejść.
Udałyśmy się do pokoju. Chyba przerwałam Phoebe śniadanie, bo na łóżku leżał talerz z nadgryzioną kromką, a telewizor był załączony.
-Mniam. Mogę? - skoczyłam na łóżko i zaczęłam zjadać kanapkę.
-Nicole. Odchodziłam od zmysłów, nie spałam całą noc i ryczałam, chciałam dzwonić na policje!? Widziasz moje oczy?
-Ojeju sorki, straciłam rachubę czasu.
-OJEJ SORKI!? OJEJ SORKI!? I tylko tyle? Nawet tony tapety nie przykryje tych napuchniętych i czerwonych oczów.
-Phoebe, naprawdę. Przepraszam. Nie chciałam doprowadzić Cię do takiego stanu.
-Okej, już dobrze. A teraz mów gdzie się pałętałaś i gdzie podziałaś buty?
Opowiedziałam jej całe zajście wczorajszego wieczoru i sytuacji z Zaynem.
-Czyli go kochasz?
-Chyba tak.
-To czemu robisz znowu taką afe
rę?
-On przecież mnie zdradził!
-Nicole wiesz jak Zayn zachowuje się pod wpływem alkoholu?
-Wiem....
-Nie wiń go za wszystko co robi. Rozumiem... pocałował ją. Ja wierzę że zrobił to tylko dlatego że był wstawiony. Nigdy w życiu nie widziałam cię taką szczęśliwą jak on był blisko.
-Jestem głupia.
-Nie, nie jesteś.Po prostu musisz mu bardziej ufać...
-...I pilnować.
-Tak i pilnować. Ciekawe jaki prezent mają dla mnie chłopaki?
-Prezent...FUCK!! Jutro masz urodziny...
-...Zapomniałaś.
-Nieeee! Mam prezent.
Liam:
-No to co? - siedzieliśmy z chłopakami w salonie i rozmyślaliśmy nad prezentem dla Phoe, jedynie Zayn był w pokoju, słychać było jego szlochy.
-Ale Co?
-Niall z prezentem dla Phoebe?
-Aaa Tak. Wiec impreza niespodzianka.
-Tak to już postanowione. Ale co jej damy?
-To dziewczyna. - powiedział Harry
-Brawo Hazza, za spostrzegawczość.
-Nie o to mi chodzi. - żachnął się Harry - To dziewczyna więc pewnie będzie coś chciała z ciuchów lub biżuterii?
-Może zabierzemy ją gdzieś na zakupy?
-Tutaj jest pełno sklepów, to powinno być coś wyjątkowego Lou.
-A może zagranicę?
-Świetna myśl Harry. Tylko gdzie?
-Może Włochy? Albo Paryż?
-Tak! Ale powinniśmy dać jej wybór, może ma jakieś miejsce gdzie chciałaby pojechać?
-Liam. Nie poznaje cię.
-No widzisz, a może... - rozmowę przerwał nam Zayn który wyszedł z pokoju, wyglądając jak zombie. I udał się w stronę toalety, nawet nie popatrzył w stronę salonu - Martwię się o niego.
-Ja też. - poparł mnie Niall
-Wczoraj z nikim nie gadał, nie wyszedł nawet na kolacje.
-Wiecie co się z nim dziej?
-Słyszałem że to przez Nicole, znowu wyjechała na niego z powodu tej wpadki na imprezie.
-Na imprezie urodzinowej Phoebe muszą ze sobą pogadać.
-Koniecznie, dłużej tego nie zniosę. Naprawdę mi go brakuje. - powiedział Lou ze smutną miną.
Phoebe:
Babcia przygotowała pyszny obiad. Nażarłam się jak świnia. Jak skończyłyśmy, umyłyśmy garki i poszłyśmy na górę.
-Jak myślisz co mam ubrać na jutrzejszą imprezę urodzinową?
-Impreza urodzinowa?
-Tak chłopaki organizują imprezę niespodziankę.
-Ale mi niespodzianka. Skąd o tym wiesz?
-Szykują ją już trzy dni. Kiedy o niej wspominają nie sprawdzają czy ich nikt nie podsłuchuje.
-Phoebe.
-Wiesz że lubie wszystko wiedzieć.
-Taa.
-A ty co ubierasz?
-Nie wiem jeszcze, dopiero co mi o niej powiedziałaś.
-No tak. Ale najlepiej coś z zamkiem. - spojrzała na mnie pytająco. - Nie utrudniaj Zaynowi dobrania się do ciebie.
-PHOEBE!
-Cooo!? Wiem że tego chcesz. Ja też z wielką chęcią oddałabym sie Lou....Stevenowi. - Nicole wytrzeszczyła oczy.
-Co?
-Nic.
-Jak to nic.
-No nic.
-Właśnie powiedziałaś że z chęcią dobrałabyś się do rozporka Louisa.
-Nieprawda! Powiedziałam Steve'a!
-Wiem co słyszałam! Powiedziałaś najpierw Lou, a dopiero potem Steve'a.
-Przejęzyczyła się.
-Nie prawda. Ty jednak coś czujesz do Louisa!
-Ty ciągle to robisz z Zaynem, a Steve to maminsynek, nigdy nie jesteśmy sami. A Lou jest wspaniały w łóżku.
-A skąd ty to wiesz.... CO!?
-Nic.
-Już to z nim robiłaś!
-Dawno temu. Pod wpływem alkoholu, no.... przynajmniej on był.
-CO!?
-Przestań z tym 'CO' !
-Nie mogę uwierzyć. Robiłaś to z nim, ale nic mi nie powiedziałaś.
-Przepraszam, ale tego nikt nie miał się dowiedzieć! Stałam się coraz zazdrośniejsza o Lou, a teraz on kręci z tą Eleanor.
-Miałaś tyle szans, przecież zawsze mu sie podobałaś.
-Wiem. Ale nie myślę.
-Ty Głupku.
-Ty się nim tak bawiłaś.
-Nie prawda. Po prostu nigdy nie byłam co do niego pewna w stu procentach.
-Nie byłaś pewna. - zaczęłyśmy się tak głośno śmiać, że aż babcia przyleciała z dołu, przestraszona że ktoś na nas morduje.
__________________________________
Długo mnie nie było i nie pisałam. Sorry jeśli straciłam wątek ale pogubiłam sie już.
follow us on twitter @HopeMalikx i @DarcyStylesx
Komentujcie!
M....x
Obudziłam się nad ranem, leżałam na twardej ziemi.Nadal byłam w parku, nie wróciłam na noc do domu, a ta grupka którą spotkałam poprzedniej nocy, już jej nie było. Próbowałam wstać, ale ból przeszywał mi głowę. Choć był środek lata, poranki były mroźne. Było mi zimno w nogi, spojrzałam na stopy i zorientowałam się że nie mam ubranych glanów, zniknęły, moja kurtka też. FUCK!? No jasne, co ja sobie pomyślałam, przychodzi jakaś laska do grupki, z początku myśli że są fajni, dają ci zajarać, a potem okazuje się że ukradną ci kurtkę i buty. Phoebe musi odchodzić od zmysłów. Podparłam się o ławkę stojącą obok i jakoś wstałam. Udałam się prosto do domu. Było około jedenastej. Kiedy doszłam do drzwi i zdzwoniłam na dzwonek, usłyszałam kogoś zbiegającego ze schodów. W drzwiach pojawiła się Phoebe.
-DO JASNEJ CHOLERY NICOLE?! GDZIE BYŁAŚ?! - krzyczała mi prosto do ucha, kiedy mnie tuliła.
-Auuaa! Phoebe ogarnij się i mnie puść.
-Gdzie byłaś.... i gdzie są twoje buty...?
-Za dużo by opowiadać.
-Nicole!
-Dobra... Ale daj mi chociaż wejść.
Udałyśmy się do pokoju. Chyba przerwałam Phoebe śniadanie, bo na łóżku leżał talerz z nadgryzioną kromką, a telewizor był załączony.
-Mniam. Mogę? - skoczyłam na łóżko i zaczęłam zjadać kanapkę.
-Nicole. Odchodziłam od zmysłów, nie spałam całą noc i ryczałam, chciałam dzwonić na policje!? Widziasz moje oczy?
-Ojeju sorki, straciłam rachubę czasu.
-OJEJ SORKI!? OJEJ SORKI!? I tylko tyle? Nawet tony tapety nie przykryje tych napuchniętych i czerwonych oczów.
-Phoebe, naprawdę. Przepraszam. Nie chciałam doprowadzić Cię do takiego stanu.
-Okej, już dobrze. A teraz mów gdzie się pałętałaś i gdzie podziałaś buty?
Opowiedziałam jej całe zajście wczorajszego wieczoru i sytuacji z Zaynem.
-Czyli go kochasz?
-Chyba tak.
-To czemu robisz znowu taką afe
-On przecież mnie zdradził!
-Nicole wiesz jak Zayn zachowuje się pod wpływem alkoholu?
-Wiem....
-Nie wiń go za wszystko co robi. Rozumiem... pocałował ją. Ja wierzę że zrobił to tylko dlatego że był wstawiony. Nigdy w życiu nie widziałam cię taką szczęśliwą jak on był blisko.
-Jestem głupia.
-Nie, nie jesteś.Po prostu musisz mu bardziej ufać...
-...I pilnować.
-Tak i pilnować. Ciekawe jaki prezent mają dla mnie chłopaki?
-Prezent...FUCK!! Jutro masz urodziny...
-...Zapomniałaś.
-Nieeee! Mam prezent.
Liam:
-No to co? - siedzieliśmy z chłopakami w salonie i rozmyślaliśmy nad prezentem dla Phoe, jedynie Zayn był w pokoju, słychać było jego szlochy.
-Ale Co?
-Niall z prezentem dla Phoebe?
-Aaa Tak. Wiec impreza niespodzianka.
-Tak to już postanowione. Ale co jej damy?
-To dziewczyna. - powiedział Harry
-Brawo Hazza, za spostrzegawczość.
-Nie o to mi chodzi. - żachnął się Harry - To dziewczyna więc pewnie będzie coś chciała z ciuchów lub biżuterii?
-Może zabierzemy ją gdzieś na zakupy?
-Tutaj jest pełno sklepów, to powinno być coś wyjątkowego Lou.
-A może zagranicę?
-Świetna myśl Harry. Tylko gdzie?
-Może Włochy? Albo Paryż?
-Tak! Ale powinniśmy dać jej wybór, może ma jakieś miejsce gdzie chciałaby pojechać?
-Liam. Nie poznaje cię.
-No widzisz, a może... - rozmowę przerwał nam Zayn który wyszedł z pokoju, wyglądając jak zombie. I udał się w stronę toalety, nawet nie popatrzył w stronę salonu - Martwię się o niego.
-Ja też. - poparł mnie Niall
-Wczoraj z nikim nie gadał, nie wyszedł nawet na kolacje.
-Wiecie co się z nim dziej?
-Słyszałem że to przez Nicole, znowu wyjechała na niego z powodu tej wpadki na imprezie.
-Na imprezie urodzinowej Phoebe muszą ze sobą pogadać.
-Koniecznie, dłużej tego nie zniosę. Naprawdę mi go brakuje. - powiedział Lou ze smutną miną.
Phoebe:
Babcia przygotowała pyszny obiad. Nażarłam się jak świnia. Jak skończyłyśmy, umyłyśmy garki i poszłyśmy na górę.
-Jak myślisz co mam ubrać na jutrzejszą imprezę urodzinową?
-Impreza urodzinowa?
-Tak chłopaki organizują imprezę niespodziankę.
-Ale mi niespodzianka. Skąd o tym wiesz?
-Szykują ją już trzy dni. Kiedy o niej wspominają nie sprawdzają czy ich nikt nie podsłuchuje.
-Phoebe.
-Wiesz że lubie wszystko wiedzieć.
-Taa.
-A ty co ubierasz?
-Nie wiem jeszcze, dopiero co mi o niej powiedziałaś.
-No tak. Ale najlepiej coś z zamkiem. - spojrzała na mnie pytająco. - Nie utrudniaj Zaynowi dobrania się do ciebie.
-PHOEBE!
-Cooo!? Wiem że tego chcesz. Ja też z wielką chęcią oddałabym sie Lou....Stevenowi. - Nicole wytrzeszczyła oczy.
-Co?
-Nic.
-Jak to nic.
-No nic.
-Właśnie powiedziałaś że z chęcią dobrałabyś się do rozporka Louisa.
-Nieprawda! Powiedziałam Steve'a!
-Wiem co słyszałam! Powiedziałaś najpierw Lou, a dopiero potem Steve'a.
-Przejęzyczyła się.
-Nie prawda. Ty jednak coś czujesz do Louisa!
-Ty ciągle to robisz z Zaynem, a Steve to maminsynek, nigdy nie jesteśmy sami. A Lou jest wspaniały w łóżku.
-A skąd ty to wiesz.... CO!?
-Nic.
-Już to z nim robiłaś!
-Dawno temu. Pod wpływem alkoholu, no.... przynajmniej on był.
-CO!?
-Przestań z tym 'CO' !
-Nie mogę uwierzyć. Robiłaś to z nim, ale nic mi nie powiedziałaś.
-Przepraszam, ale tego nikt nie miał się dowiedzieć! Stałam się coraz zazdrośniejsza o Lou, a teraz on kręci z tą Eleanor.
-Miałaś tyle szans, przecież zawsze mu sie podobałaś.
-Wiem. Ale nie myślę.
-Ty Głupku.
-Ty się nim tak bawiłaś.
-Nie prawda. Po prostu nigdy nie byłam co do niego pewna w stu procentach.
-Nie byłaś pewna. - zaczęłyśmy się tak głośno śmiać, że aż babcia przyleciała z dołu, przestraszona że ktoś na nas morduje.
__________________________________
Długo mnie nie było i nie pisałam. Sorry jeśli straciłam wątek ale pogubiłam sie już.
follow us on twitter @HopeMalikx i @DarcyStylesx
Komentujcie!
M....x
poniedziałek, 23 lipca 2012
2 lata
Jak wiecie dzisiaj mija 2 lata od kiedy powstał najlepszy zespół na świecie ONE DIRECTION . Przez te 2 lata tyle się wydarzyło chłopaki wydorośleli , nagrali płytę, wyruszyli w trasy koncertowe, wydali książkę , wydali inne płyty , wygrali Brit Awards, Kids Choice Awards , Teen Choice Awards, Bravora i inne :) Złota płyta w Polsce.Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałam What Makes You Beautiful na lekcji wychowawczej Marta jest Directioner od Xfactora.A Wy jak poznałyście One Direction ? :)
Kiedy oglądam ten filmik to aż płaczę kiedy chłopaki się cieszą :)
Ich pierwsze wspólne zdjęcie !!
One Direction Infection Forever !
R xx
niedziela, 22 lipca 2012
Sixteen
Zayn
Gdzie ona jest ? Powinna tu być 30 minut temu....Czekam na nią jak idiota....Pojadę do niej do domu..Po jakiś 30 minutach byłem pod jej domem.Zadzwoniłem do dzwonka, nikt nie otwierał i stoję i dzwonię aż kilka fanek się zeszło.Nikt nie otwierał a coraz więcej fanek było pod domem Nicole.
-Hej , chcesz mój autograf ?
-Jasne..!!! AAAAAAAAAAAAAAAA
-Tylko zadzwoń pod ten dom, a ja podpiszę Ci płytę.
-Okej czekaj.
-Pójdę z Tobą i ja wejdę.
-Nie interesuję mnie to ale jeśli zerwałeś z tą brzydką Nicole to nawet lepiej , bo ona nie jest Ciebie godna , jest śmieszna , do tego jest z Tobą dla kasy i sławy i Cię nie kocha , ja była bym lepsza.
-A Ty mnie znasz tak jak ona? Nie znasz mnie w ogóle , więc wiesz, za co mnie kochasz za to że jestem ładny ?
-Yyyyy...podpisałeś już płytę ?
-Masz , zadzwonisz ?
-Okej chodź.
Fanka zadzwoniła, otworzyła Nicola.
-Hej Nicole.
-Eeee...-Nicole próbowała zamknąć drzwi , ale je przetrzymałem i otworzyłem.-Co ? Wyjdź !
-Nie
-Zayn proszę wyjdź
-Nie dopóki Ci czegoś nie wytłumaczę.Jest ktoś ?
-Nie , Phoebe ze Stevem, babcia jej na badaniach, ojciec w Irlandii.
-Okej , słuchaj muszę Ci to wytłumaczyć.
-Nie chce tego słuchać.
-Ale ja Ci to i tak wytłumaczę.BYŁEM PIJANY !!! Ta laska do mnie podeszła , chciała dotknąć moich włosów , powiedziałem że mam laskę a ona coś powiedziała poszła i ja poszedłem z Louisem do baru i urwał mi się film...Zrozum nie chciałem Cię zdradzić .... kocham Cię nad życie !!!! To nic nie znaczyło !
-Ale się zdarzyło , trzeba było wcześniej pomyśleć zanim takie coś zrobiłeś !
-BYŁEM PIJANY !!!!!
-I MYŚLISZ ŻE ALKOHOL CIĘ USPRAWIEDLIWIA !!!!!!!!!!
-W pewnym sensie.
-Trzeba było nie pić .... Mnie takie coś nie rusza że nie wiedziałeś co robisz bo byłeś pijany !! Zresztą nie ważne , nic już między nami nie będzie !
-Czemu ?
-Po 1 mnie zdradziłeś a po 2 spotykasz się z inną laską.
-CO ?
-Perrie Edwards ? Randka wczoraj kino zajebiście było co ?
-Słuchaj to nie tak ! Wytwórnia kazała nam się spotykać żeby wypromować Little Mix.
-I akurat padło na Ciebie ?
-Tak ,byłem tylko ja pod telefonem , więc Simon powiedział że ja , nie mogłem nic poradzić
-Pech .
-Proszę nie rób mi tego
-I co ty sobie myślisz że będziesz publicznie z Perrie a ja będę się z Tobą spotykać po kryjomu ? Powaliło Cię ?
-No nie.
-Słuchaj mnie uważnie , kocham Cię jak głupia ! Ufałam Ci bezgranicznie , myślałam że będziemy szczęśliwi razem ,ale Ty wszystko zjebałeś !!!!! Byłeś pierwszym chłopakiem którego tak pokochałam -zaczęła płakać
-Przepraszam
-Twoje słowa nie cofną czasu !!!!! Wyjdź nie chcę Cię widzieć !!! Zniknij z mojego życia raz na zawszę.
-Proszę nie ! Nie płacz.
-Wiesz jak bardzo mnie zraniłeś !!!Wyjdź z mojego domu ! Nienawidzę Cię ! Wynocha.
-Czekaj.
Wyrzuciła mnie z domu i zamknęła drzwi , co mogłem zrobić , poszedłem do auta.Napisałem jej jeszcze sms-a.: Tak bardzo chcę poczuć Twe ciało , przytulić pocałować powiedzieć że Cię kocham nad życie.Tęsknie bardzo za Tobą.Będziesz zawsze w moim sercu xxx Wiem że jesteśmy sobie przeznaczeni !!!! <3333333333333333333333333333333333333
Nicole
To koniec nigdy nie będzie tak jak kiedyś, jakiego mi pięknego sms-a napisał.Jak ja go kocham.Przejdę się na spacer.Ubrałam glany ,skórzaną kurtkę, Szłam sobie przez park wspominając nasz sex.Jak był spocony męczył się a przy tym podniecał siebie i mnie.Kiedy położył się koło mnie, przytulił mnie i całował moje plecy, miział po nodze..Piękne czasy.Nie wrócą już.Ale tak bardzo bym chciała żeby to wszystko było snem.
-Hej, fajne ubrania-zawołała jakaś laska z grupy osób ubranych jak ja.
-Dzięki.
-Chodź do nas.-powiedział koleś nawet przystojny.
-No ?-zapytałam
-Siadaj , chcesz piwa ?-zapytał mnie ten przystojniak.
-Jestem Eva , to Josh , Aiden , Rebecca , i Drake.A Ty?
-Nicole
-Super siadaj.Piwo ?-zapytała Rebecca
-Emmm jasne.-powiedziałam dobrze mi zrobi takie oderwanie się od wszystkiego.
-Palisz?-zapyta-Josh
-A co mi tam daj papierosa-powiedziałam kiedyś paliłam więc spoko.
-Paliłaś kiedy ?-zapytał Drake.
-Co paliłam ?
-Marihunanne-odpowiedział
-Nie
-Chcesz spróbować ?-zapytał Drake.
-Ej koleś daj jej na razie czas śliczna jesteś , jestem Aiden może poznamy się lepiej.
-Okej ...-powiedziałam
-Masz whisky Jack Daniell's najepszy-powiedziała Eva
-Dzięki-powiedziałam
-Chcesz bucha ? -zapytał Aiden..
-Okej.-Wzięłam bucha podobało mi się.
-Może chcesz teraz zajarać ?-zapytał Drake
-Emm..Jasne
____________
R xx
jak Wam się podoba przemiana Nicole ? Ze spokojnej dziewczyny na laskę która jara pali pije ? :D
Chciałybyście jeszcze zobaczyć Nicole z Zaynem czy z Aidenem ? :) xx
Komentujcie !! Dzięki za to że wchodzicie !! xxx
Gdzie ona jest ? Powinna tu być 30 minut temu....Czekam na nią jak idiota....Pojadę do niej do domu..Po jakiś 30 minutach byłem pod jej domem.Zadzwoniłem do dzwonka, nikt nie otwierał i stoję i dzwonię aż kilka fanek się zeszło.Nikt nie otwierał a coraz więcej fanek było pod domem Nicole.
-Hej , chcesz mój autograf ?
-Jasne..!!! AAAAAAAAAAAAAAAA
-Tylko zadzwoń pod ten dom, a ja podpiszę Ci płytę.
-Okej czekaj.
-Pójdę z Tobą i ja wejdę.
-Nie interesuję mnie to ale jeśli zerwałeś z tą brzydką Nicole to nawet lepiej , bo ona nie jest Ciebie godna , jest śmieszna , do tego jest z Tobą dla kasy i sławy i Cię nie kocha , ja była bym lepsza.
-A Ty mnie znasz tak jak ona? Nie znasz mnie w ogóle , więc wiesz, za co mnie kochasz za to że jestem ładny ?
-Yyyyy...podpisałeś już płytę ?
-Masz , zadzwonisz ?
-Okej chodź.
Fanka zadzwoniła, otworzyła Nicola.
-Hej Nicole.
-Eeee...-Nicole próbowała zamknąć drzwi , ale je przetrzymałem i otworzyłem.-Co ? Wyjdź !
-Nie
-Zayn proszę wyjdź
-Nie dopóki Ci czegoś nie wytłumaczę.Jest ktoś ?
-Nie , Phoebe ze Stevem, babcia jej na badaniach, ojciec w Irlandii.
-Okej , słuchaj muszę Ci to wytłumaczyć.
-Nie chce tego słuchać.
-Ale ja Ci to i tak wytłumaczę.BYŁEM PIJANY !!! Ta laska do mnie podeszła , chciała dotknąć moich włosów , powiedziałem że mam laskę a ona coś powiedziała poszła i ja poszedłem z Louisem do baru i urwał mi się film...Zrozum nie chciałem Cię zdradzić .... kocham Cię nad życie !!!! To nic nie znaczyło !
-Ale się zdarzyło , trzeba było wcześniej pomyśleć zanim takie coś zrobiłeś !
-BYŁEM PIJANY !!!!!
-I MYŚLISZ ŻE ALKOHOL CIĘ USPRAWIEDLIWIA !!!!!!!!!!
-W pewnym sensie.
-Trzeba było nie pić .... Mnie takie coś nie rusza że nie wiedziałeś co robisz bo byłeś pijany !! Zresztą nie ważne , nic już między nami nie będzie !
-Czemu ?
-Po 1 mnie zdradziłeś a po 2 spotykasz się z inną laską.
-CO ?
-Perrie Edwards ? Randka wczoraj kino zajebiście było co ?
-Słuchaj to nie tak ! Wytwórnia kazała nam się spotykać żeby wypromować Little Mix.
-I akurat padło na Ciebie ?
-Tak ,byłem tylko ja pod telefonem , więc Simon powiedział że ja , nie mogłem nic poradzić
-Pech .
-Proszę nie rób mi tego
-I co ty sobie myślisz że będziesz publicznie z Perrie a ja będę się z Tobą spotykać po kryjomu ? Powaliło Cię ?
-No nie.
-Słuchaj mnie uważnie , kocham Cię jak głupia ! Ufałam Ci bezgranicznie , myślałam że będziemy szczęśliwi razem ,ale Ty wszystko zjebałeś !!!!! Byłeś pierwszym chłopakiem którego tak pokochałam -zaczęła płakać
-Przepraszam
-Twoje słowa nie cofną czasu !!!!! Wyjdź nie chcę Cię widzieć !!! Zniknij z mojego życia raz na zawszę.
-Proszę nie ! Nie płacz.
-Wiesz jak bardzo mnie zraniłeś !!!Wyjdź z mojego domu ! Nienawidzę Cię ! Wynocha.
-Czekaj.
Wyrzuciła mnie z domu i zamknęła drzwi , co mogłem zrobić , poszedłem do auta.Napisałem jej jeszcze sms-a.: Tak bardzo chcę poczuć Twe ciało , przytulić pocałować powiedzieć że Cię kocham nad życie.Tęsknie bardzo za Tobą.Będziesz zawsze w moim sercu xxx Wiem że jesteśmy sobie przeznaczeni !!!! <3333333333333333333333333333333333333
Nicole
To koniec nigdy nie będzie tak jak kiedyś, jakiego mi pięknego sms-a napisał.Jak ja go kocham.Przejdę się na spacer.Ubrałam glany ,skórzaną kurtkę, Szłam sobie przez park wspominając nasz sex.Jak był spocony męczył się a przy tym podniecał siebie i mnie.Kiedy położył się koło mnie, przytulił mnie i całował moje plecy, miział po nodze..Piękne czasy.Nie wrócą już.Ale tak bardzo bym chciała żeby to wszystko było snem.
-Hej, fajne ubrania-zawołała jakaś laska z grupy osób ubranych jak ja.
-Dzięki.
-Chodź do nas.-powiedział koleś nawet przystojny.
-No ?-zapytałam
-Siadaj , chcesz piwa ?-zapytał mnie ten przystojniak.
-Jestem Eva , to Josh , Aiden , Rebecca , i Drake.A Ty?
-Nicole
-Super siadaj.Piwo ?-zapytała Rebecca
-Emmm jasne.-powiedziałam dobrze mi zrobi takie oderwanie się od wszystkiego.
-Palisz?-zapyta-Josh
-A co mi tam daj papierosa-powiedziałam kiedyś paliłam więc spoko.
-Paliłaś kiedy ?-zapytał Drake.
-Co paliłam ?
-Marihunanne-odpowiedział
-Nie
-Chcesz spróbować ?-zapytał Drake.
-Ej koleś daj jej na razie czas śliczna jesteś , jestem Aiden może poznamy się lepiej.
-Okej ...-powiedziałam
-Masz whisky Jack Daniell's najepszy-powiedziała Eva
-Dzięki-powiedziałam
-Chcesz bucha ? -zapytał Aiden..
-Okej.-Wzięłam bucha podobało mi się.
-Może chcesz teraz zajarać ?-zapytał Drake
-Emm..Jasne
____________
R xx
jak Wam się podoba przemiana Nicole ? Ze spokojnej dziewczyny na laskę która jara pali pije ? :D
Chciałybyście jeszcze zobaczyć Nicole z Zaynem czy z Aidenem ? :) xx
Komentujcie !! Dzięki za to że wchodzicie !! xxx
niedziela, 15 lipca 2012
Fifteen
Zayn
Z:Daj mi to wytłumaczyć proszę!
N:Nie Zayn przegrałeś u mnie
Z:Wytłumaczę Ci to tylko proszę powiedz tak !! Muszę Ci to wytłumaczyć!
N:Nie ! Muszę kończyć cześć.
Z:Czeeekaj !
-I co ?-zapytał Niall bo tylko on był w domu ze mną , Harry był na golfie z Lou , Liam z Danielle w Wolverhampton u niego w domu.
-Nic powiedziała nie.Czemu muszę mieć takiego pecha w miłości.
-Słuchaj a może ja z nią pogadam , patrz mam z nią bardzo doby kontakt , ona jest moją przyjaciółką a ja jestem jej przyjacielem , więc pewnie mnie posłucha, to co pogadać?
-Okej , liczę na Ciebie.
-Spoko.
-Czekaj, Simon dzwoni.
-To ja jadę , 3maj się.
-No powodzenia.
Niall
-Hej Nicoole
-Em, Niall co tu robisz ?
-Przyszedłem do Ciebie, ładnie wyglądasz.
-Okej, wejdź, dzięki.
-To co u Ciebie słychać , mów wszystko!Wiem że mnie potrzebujesz.
-Bo.. moje życie się piepszy ..... matka z ojcem bierze rozwód , i teraz nie wiem gdzie będę mieszkać czy tu czy w LA, ojciec daje mi tylko kasę , ciągle go nie ma, Zayn mnie zdradził, została mi tylko Phoebe z jej babcią i Ty.
-Apropo Zayn'a, słuchaj uważam że powinnaś z nim pogadać, niech Ci to wytłumaczy, nie potraficie bez siebie żyć , wiesz jak on wygląda ?Patrz-pokazałem jej zdjęcie Zayn'a
-HAHHAHAHHAHhahha !
-Widzisz, chodzi płacze, prawie nic nie je, siedzi ogląda wasze zdjęcia i wyciskacze łez , nigdy go w takim stanie nie spotkałem.
-Serio ?
-Tak , pogadaj z nim, okej ?
-Spoko, zaraz do niego zadzwonię
-Okej.Posiedzieć z Tobą.
-Poopowiadaj mi jak u Ciebie w życiu.
-Okej.No więc....
Harry
-Więc odprawiasz 18-nastkę ?-zapytałem
-Tak za 2 tygodnie , w On Anon jeszcze wyślę wam zaproszenie.-powiedziała Phoebe.
-A Nicole wie że idziemy ?-zapytał Lou
-Wie , przecież się przyjaźnimy tak ? Więc to normalnie że będziecie.
-Spoko-odpowiedziałem-ej jak myślisz Zayn i Nicole będą razem jeszcze ?
-Wątpię , ona jest naprawdę załamana , nigdy jej takiej nie widziała ,a rzucało ją kilku chłopaków , nigdy tego tak nie przeżywała najwidoczniej naprawdę kochała Zayn'a jak nikogo innego.Być może do siebie wrócą, ale jeszcze nie teraz
-Aha , wiesz jak on wygląda-powiedziałem.
-Jak zombie-powiedział Lou
-Ej patrzcie idzie Jessica i Eleanor-powiedziałem
-Kto ?-zapytała Phoebe.
-Ta brunetka to niezła dupa.-powiedział Lou
-Co ?-zapytała zszokowana Phoebe.
-Poznacie je.
-Spoko jestem za-powiedział Lou
Nicole
Okej , spotkam się z nim wytłumacz się , może dam mu 2 szansę.Tęsknię za nim.Kocham go naprawdę.
-Nicole jestem taka wściekła.-Phoebe wpadła do domu jak dzikus.
-Co ?
-Louis zarywał do jakieś Eleanor i umówił się z nią !
-Przecież jesteś ze Stevem.
-Wiem , ale chyba jestem zazdrosna o Lou !
-Może go kochasz.
-Nie to na pewno nie ! Kocham Steva.
-To dlaczego jesteś zazdrosna o Lou ?
-Nie wiem .co dzisiaj robiłaś ?
-Był u mnie Niall , spotkam się jutro z Zayn'em żeby się wytłumaczył.
-Yhym , a widziałaś co dodał przed chwilą ?
-Nie
-To wejdź na twittera.
-Co ? Był na randce z Perrie Edward's , myślałam że się z nią kumpluję, fajnie kręci z kolesiem z którym zerwałam 2 dni temu.
-No wiesz , ale on też jest bez winy , spotyka się najpierw z nią a później z Tobą.
-O nie na pewno jutro nie idę ! U mnie już jest przegrany.Idę spać.Dobranoc.
-Dobranoc.
______
Komentujcie !
R x
Z:Daj mi to wytłumaczyć proszę!
N:Nie Zayn przegrałeś u mnie
Z:Wytłumaczę Ci to tylko proszę powiedz tak !! Muszę Ci to wytłumaczyć!
N:Nie ! Muszę kończyć cześć.
Z:Czeeekaj !
-I co ?-zapytał Niall bo tylko on był w domu ze mną , Harry był na golfie z Lou , Liam z Danielle w Wolverhampton u niego w domu.
-Nic powiedziała nie.Czemu muszę mieć takiego pecha w miłości.
-Słuchaj a może ja z nią pogadam , patrz mam z nią bardzo doby kontakt , ona jest moją przyjaciółką a ja jestem jej przyjacielem , więc pewnie mnie posłucha, to co pogadać?
-Okej , liczę na Ciebie.
-Spoko.
-Czekaj, Simon dzwoni.
-To ja jadę , 3maj się.
-No powodzenia.
Niall
-Hej Nicoole
-Em, Niall co tu robisz ?
-Przyszedłem do Ciebie, ładnie wyglądasz.
-Okej, wejdź, dzięki.
-To co u Ciebie słychać , mów wszystko!Wiem że mnie potrzebujesz.
-Bo.. moje życie się piepszy ..... matka z ojcem bierze rozwód , i teraz nie wiem gdzie będę mieszkać czy tu czy w LA, ojciec daje mi tylko kasę , ciągle go nie ma, Zayn mnie zdradził, została mi tylko Phoebe z jej babcią i Ty.
-Apropo Zayn'a, słuchaj uważam że powinnaś z nim pogadać, niech Ci to wytłumaczy, nie potraficie bez siebie żyć , wiesz jak on wygląda ?Patrz-pokazałem jej zdjęcie Zayn'a
-HAHHAHAHHAHhahha !
-Widzisz, chodzi płacze, prawie nic nie je, siedzi ogląda wasze zdjęcia i wyciskacze łez , nigdy go w takim stanie nie spotkałem.
-Serio ?
-Tak , pogadaj z nim, okej ?
-Spoko, zaraz do niego zadzwonię
-Okej.Posiedzieć z Tobą.
-Poopowiadaj mi jak u Ciebie w życiu.
-Okej.No więc....
Harry
-Więc odprawiasz 18-nastkę ?-zapytałem
-Tak za 2 tygodnie , w On Anon jeszcze wyślę wam zaproszenie.-powiedziała Phoebe.
-A Nicole wie że idziemy ?-zapytał Lou
-Wie , przecież się przyjaźnimy tak ? Więc to normalnie że będziecie.
-Spoko-odpowiedziałem-ej jak myślisz Zayn i Nicole będą razem jeszcze ?
-Wątpię , ona jest naprawdę załamana , nigdy jej takiej nie widziała ,a rzucało ją kilku chłopaków , nigdy tego tak nie przeżywała najwidoczniej naprawdę kochała Zayn'a jak nikogo innego.Być może do siebie wrócą, ale jeszcze nie teraz
-Aha , wiesz jak on wygląda-powiedziałem.
-Jak zombie-powiedział Lou
-Ej patrzcie idzie Jessica i Eleanor-powiedziałem
-Kto ?-zapytała Phoebe.
-Ta brunetka to niezła dupa.-powiedział Lou
-Co ?-zapytała zszokowana Phoebe.
-Poznacie je.
-Spoko jestem za-powiedział Lou
Nicole
Okej , spotkam się z nim wytłumacz się , może dam mu 2 szansę.Tęsknię za nim.Kocham go naprawdę.
-Nicole jestem taka wściekła.-Phoebe wpadła do domu jak dzikus.
-Co ?
-Louis zarywał do jakieś Eleanor i umówił się z nią !
-Przecież jesteś ze Stevem.
-Wiem , ale chyba jestem zazdrosna o Lou !
-Może go kochasz.
-Nie to na pewno nie ! Kocham Steva.
-To dlaczego jesteś zazdrosna o Lou ?
-Nie wiem .co dzisiaj robiłaś ?
-Był u mnie Niall , spotkam się jutro z Zayn'em żeby się wytłumaczył.
-Yhym , a widziałaś co dodał przed chwilą ?
-Nie
-To wejdź na twittera.
-Co ? Był na randce z Perrie Edward's , myślałam że się z nią kumpluję, fajnie kręci z kolesiem z którym zerwałam 2 dni temu.
-No wiesz , ale on też jest bez winy , spotyka się najpierw z nią a później z Tobą.
-O nie na pewno jutro nie idę ! U mnie już jest przegrany.Idę spać.Dobranoc.
-Dobranoc.
______
Komentujcie !
R x
wtorek, 10 lipca 2012
Larry
Ostatnio dużo jest szumu o to że Louis wypowiadał się na temat Larre'go.
Wypowiedź Lou:
"Ten temat był zabawny na początku, ale ciężko mi sobie teraz z tym poradzić, bo jestem w związku! Ja i Harry jesteśmy teraz osobami publicznymi.
Chcemy sobie z tego żartować (z Larry'ego) ale za każdym razem, gdy coś zrobimy pojawiają się różne plotki" . (tekst skopiowany)
Cały wywiad:http://www.unrealitytv.co.uk/x-factor/one-direction-2012-louis-tomlinson-says-harry-styles-romance-rumours-annoy-girlfriend-eleanor-calder/
Więc Larry był tylko na żarty, Louis wydoroślał i zmienił się pod wpływem Eleanor.Jasne wolałam go jak był szalony i robił mnóstwo głupich rzeczy , ale on ma 20 lat !! Jak długo ma być dzieckiem ! Kochacie go takiego jakim był ale jeśli jesteście Real Directioner to będziecie go kochać również teraz.Przestańcie hejtować Eleanor i pisać że lepiej było jak Lou był z Hannah , ale nie jest ! Jest z Eleanor a to znaczy że ją kocha ! Hejtowaniem Eleanor nie sprawi że Lou pokocha fanki bardziej wręcz przeciwnie.Stańcie teraz po stronie El.Podobało by wam się gdyby wasz chłopak wygłupiał się z innym kolegą i od razu że gej ? To męczące .... Po za tym pewnie strasznie ją rani to że Directionerki ją hejtują.Więc skończcie.
Wypowiedź Lou:
"Ten temat był zabawny na początku, ale ciężko mi sobie teraz z tym poradzić, bo jestem w związku! Ja i Harry jesteśmy teraz osobami publicznymi.
Chcemy sobie z tego żartować (z Larry'ego) ale za każdym razem, gdy coś zrobimy pojawiają się różne plotki" . (tekst skopiowany)
Cały wywiad:http://www.unrealitytv.co.uk/x-factor/one-direction-2012-louis-tomlinson-says-harry-styles-romance-rumours-annoy-girlfriend-eleanor-calder/
Więc Larry był tylko na żarty, Louis wydoroślał i zmienił się pod wpływem Eleanor.Jasne wolałam go jak był szalony i robił mnóstwo głupich rzeczy , ale on ma 20 lat !! Jak długo ma być dzieckiem ! Kochacie go takiego jakim był ale jeśli jesteście Real Directioner to będziecie go kochać również teraz.Przestańcie hejtować Eleanor i pisać że lepiej było jak Lou był z Hannah , ale nie jest ! Jest z Eleanor a to znaczy że ją kocha ! Hejtowaniem Eleanor nie sprawi że Lou pokocha fanki bardziej wręcz przeciwnie.Stańcie teraz po stronie El.Podobało by wam się gdyby wasz chłopak wygłupiał się z innym kolegą i od razu że gej ? To męczące .... Po za tym pewnie strasznie ją rani to że Directionerki ją hejtują.Więc skończcie.
poniedziałek, 9 lipca 2012
Fourteen
Phoebe
Wreszcie zobaczę Nicole, mam jej tyle do opowiedzenia.Tak dawno jej nie widziałam.Muszę jej powiedzieć że jestem z Stevem.Przynajmniej Louis się ode mnie odczepi.Chłopaki chyba wracają jutro.Pewnie Nicole nie może się doczekać kiedy zobaczy Zayn'a.Chociaż zdziwiło mnie czemu z chłopakami nie wraca.Wejdę na twittera.Zayn dodał tweeta ''Cieszę się że wracam do domu brakowało mi was wszystkich tak mocno.Szczególnie Ciebie''.Nicole to szczęściara.
-Phoebe !
-Nicole ! Wreszcie
Wtuliłyśmy się w siebie i nie puściłyśmy się chyba przez 5 minut.
-Patrz co Zayn dodał.-powiedziałam
-W dupie to mam nie interesuje mnie on.
-Co ?
-Phoebe on mnie zdradził !-popłakała się
-Co ?
-Zobacz-pokazała mi zdjęcie jak Zayn całuje jakąś czerwonowłosą p****. Ale się maksymalnie wkurzyłam.
-Sraj na niego ! Chodź do auta , pojedziemy do domu.
-Okej.
-Nie płacz
Cały makijaż się jej zmył.Nie wiedziałam że Zayn taki jest.Myślałam że jest wierny Nicole.Tak jej obiecywał.
-Nicole.
-No ?
-A może Zayn był pijany i dlatego Cię zdradził ?
-Nie wiem i zbytnio mnie to nie interesuje, moje życie jest skończone , chłopak mnie rzucił i jeszcze mama bierze rozwód z ojcem, wyprowadza się do LA a ja zostaję w Londynie z ojcem.Przynajmniej mam Ciebie , i Twoją babcię.
-Kocham Cię i zawszę będę z Tobą.
-Dziękuję , ja Ciebie też.Czekaj zajedź tutaj.
-Czemu ?
-Nowe życie , nowy image.
-Co ?
-Chcę sobie zrobić tatuaż i kupić kilka nowych rzeczy.
-Dobra jak chcesz.
Zayn
Moja głowa, jak mnie boli.
-Zayn wstawaj !
-Już Liam co się dzieje?
-Zasnąłeś mi znowu na kolanach.
-Co ?
-Obudziłeś się przed 3 godzinami napisałeś tweeta , napiłeś się drinka i poszedłeś dalej spać.
-Serio ?
-Tak.
-Gdzie Harry?-rozejrzałem się po całym Tour Busie i nie było go.
-Jest w wc-powiedział Lou
-Wracamy wcześniej do domu-powiedział Niall
-Tour Bus odwozi nas na lotnisko i lecimy do domu-powiedział Paul
-Pewnie nie możesz się doczekać kiedy zobaczysz Nicole co ?-powiedział Josh
-Pewnie że tak.
-Dobra chłopaki posprzątajcie i lecimy na lotnisko bo lecimy do Londynu.
Wszyscy wzięliśmy się za sprzątanie Tour Bus-a.
-Chłopaki, chciałem was przeprosić , zachowałem się jak dupek chcieliście dobrze, teraz to zrozumiałem.Przepraszam , zerwałem z Caroline.
-Serio ?-zapytał Lou
-Tak , głupio wyszło , przepraszam Cię Zayn-powiedział Harry
-Nie ma sprawy stary-przytuliliśmy się wszyscy.
-Masz nam zawsze wszystko mówić ! -powiedział Liam
-Wiem wiem -powiedział Hazza.
-One Direction jak dawniej już nie pokłócone-powiedział Paul , zaśmialiśmy się.Kiedy Tour Bus był czysty podjechaliśmy pod lotnisko , wyszliśmy i na szczęście nie było dużo fanek , bo mieliśmy wracać jutro a nie dzisiaj więc nikt nie wie że tu jesteśmy.
**** 5 GODZIN PÓŹNIEJ***
Jesteśmy w Londynie ! Wreszcie ! Stęskniłem się za tym miastem.Zobaczyłem Dan na lotnisku ale ani Nicole ani Phoebe nie było.
-Dan gdzie Nicole ?
-Nie wiesz ? Przecież po co miała przyjechać ?
-Przywitać się ze mną.
-A pisałeś jej ?
-Em... nie , ale myślałem że jej powiesz.
-Powiedziałam , a ona mi też coś bardzo ciekawego powiedziała
-A mianowicie ?
-Wysłała mi to zdjęcie !
Dan pokazała zdjęcie na którym całuję się z jakąś laską.O fuck !!!!!!!!!!!
-Zdradziłeś ją-zapytał Liam
-Nie wiem nie pamiętam !
-Louis czemu go nie pilnowałeś !-zapytał Niall
-Nie wiedziałem gdzie był ja siedziałem przy barze.
-Stary jedź do niej jak najszybciej-powiedział Josh
-Okej.
-Trzymam kciuki-powiedział Harry
Muszę szybko jechać do Nicole i ją przeprosić, bo 30 minutach byłem pod jej domem.Zapukałem do drzwi.Otworzyła babcia Phoebe.
-Dzień dobry jest Nicole.
-Już proszę.Nicole
-Idę
Nicole podeszła do drzwi i nie mogłem uwierzyć w to co widzę.
-Możemy pogadać ?
-Właź
-Dzięki
Wszedłem i byłem po prostu w szoku.
-Co CI się stało ?
-Lekka przemiana
-Lekka ?
-To już nie Twój interes !Co ?
-Słuchaj byłem pijany , nie chciałem Cię zdradzić
-Teraz już jest chyba za późno co ? Nie uważasz ?
-Przepraszam !
-Zayn to koniec !
-Proszę nie !-zacząłem płakać.
-Nie płacz, to nic nie zmieni , nienawidzę Cię i to koniec !
-Ale ja Cię kocham !
-Kochałam Cię ! Ufałam Ci a Ty mnie zdradziłeś od tak.Nienawidzę Cię rozumiesz.
-Nie zostawiaj mnie !
-To koniec, myślę że musisz już iść !
-Posłuchaj mnie tylko
-Co ?
-Nigdy o Tobie nie zapomnę , zawszę będę Cię kochał ! Kiedy będziesz chciała do mnie wrócić wrócę obiecuję ! Będę na Ciebie czekał !
-No.
-Dasz mi ostatni pocałunek?
-Nie !
-Emm..dobra to ja już pójdę , będę się o Ciebie starał obiecuję !
-Cześć.
-Pa , kocham Cię.
To koniec Nicole nie chce mnie znać straciłem wszystko przez jeden zasrany wypad do baru.Żałuję tego jak niczego innego.Będę się o nią starał.
Nicole
Poszedł ! Chciał bym była z nim , widziałam że żałuje ! Tak bardzo chciałam go pocałować ! Tak bardzo go kocham , ale nie !! Nie będę z nim jak na razie.Wysłał do mnie sms-a żeby włączyła radio.Włączyłam radio a tam
R:Tylko u nas Zayn Malik dedykuje piosenkę , to komu ?
Z: Chciałem zadedykować 2 piosenki mogę ?
R:Pewnie
Z:Gotta Be You i Moments.
R:Świetnie a komu ?
Z:Dziewczynie którą kocham nad życie i bez której nie mogę żyć ,przepraszam i pamiętaj co Ci dzisiaj mówiłem.Kocham Cię
R:Jak romantycznie , 2 piosenki dedykowane dziewczynie przez Zayna Malika szczęściara.
Kiedy wysłuchałam tych 2 piosenek wtulona w misia popłakałam się jak dziecko.
-Nicole nie płacz.
-Nie będę
Phoebe mnie przytuliła i zasnęłam.
____
R xx
Oto styl Nicole od teraz :) (Wzorowany na Quinn Fabrey z Glee) xx
Wreszcie zobaczę Nicole, mam jej tyle do opowiedzenia.Tak dawno jej nie widziałam.Muszę jej powiedzieć że jestem z Stevem.Przynajmniej Louis się ode mnie odczepi.Chłopaki chyba wracają jutro.Pewnie Nicole nie może się doczekać kiedy zobaczy Zayn'a.Chociaż zdziwiło mnie czemu z chłopakami nie wraca.Wejdę na twittera.Zayn dodał tweeta ''Cieszę się że wracam do domu brakowało mi was wszystkich tak mocno.Szczególnie Ciebie''.Nicole to szczęściara.
-Phoebe !
-Nicole ! Wreszcie
Wtuliłyśmy się w siebie i nie puściłyśmy się chyba przez 5 minut.
-Patrz co Zayn dodał.-powiedziałam
-W dupie to mam nie interesuje mnie on.
-Co ?
-Phoebe on mnie zdradził !-popłakała się
-Co ?
-Zobacz-pokazała mi zdjęcie jak Zayn całuje jakąś czerwonowłosą p****. Ale się maksymalnie wkurzyłam.
-Sraj na niego ! Chodź do auta , pojedziemy do domu.
-Okej.
-Nie płacz
Cały makijaż się jej zmył.Nie wiedziałam że Zayn taki jest.Myślałam że jest wierny Nicole.Tak jej obiecywał.
-Nicole.
-No ?
-A może Zayn był pijany i dlatego Cię zdradził ?
-Nie wiem i zbytnio mnie to nie interesuje, moje życie jest skończone , chłopak mnie rzucił i jeszcze mama bierze rozwód z ojcem, wyprowadza się do LA a ja zostaję w Londynie z ojcem.Przynajmniej mam Ciebie , i Twoją babcię.
-Kocham Cię i zawszę będę z Tobą.
-Dziękuję , ja Ciebie też.Czekaj zajedź tutaj.
-Czemu ?
-Nowe życie , nowy image.
-Co ?
-Chcę sobie zrobić tatuaż i kupić kilka nowych rzeczy.
-Dobra jak chcesz.
Zayn
Moja głowa, jak mnie boli.
-Zayn wstawaj !
-Już Liam co się dzieje?
-Zasnąłeś mi znowu na kolanach.
-Co ?
-Obudziłeś się przed 3 godzinami napisałeś tweeta , napiłeś się drinka i poszedłeś dalej spać.
-Serio ?
-Tak.
-Gdzie Harry?-rozejrzałem się po całym Tour Busie i nie było go.
-Jest w wc-powiedział Lou
-Wracamy wcześniej do domu-powiedział Niall
-Tour Bus odwozi nas na lotnisko i lecimy do domu-powiedział Paul
-Pewnie nie możesz się doczekać kiedy zobaczysz Nicole co ?-powiedział Josh
-Pewnie że tak.
-Dobra chłopaki posprzątajcie i lecimy na lotnisko bo lecimy do Londynu.
Wszyscy wzięliśmy się za sprzątanie Tour Bus-a.
-Chłopaki, chciałem was przeprosić , zachowałem się jak dupek chcieliście dobrze, teraz to zrozumiałem.Przepraszam , zerwałem z Caroline.
-Serio ?-zapytał Lou
-Tak , głupio wyszło , przepraszam Cię Zayn-powiedział Harry
-Nie ma sprawy stary-przytuliliśmy się wszyscy.
-Masz nam zawsze wszystko mówić ! -powiedział Liam
-Wiem wiem -powiedział Hazza.
-One Direction jak dawniej już nie pokłócone-powiedział Paul , zaśmialiśmy się.Kiedy Tour Bus był czysty podjechaliśmy pod lotnisko , wyszliśmy i na szczęście nie było dużo fanek , bo mieliśmy wracać jutro a nie dzisiaj więc nikt nie wie że tu jesteśmy.
**** 5 GODZIN PÓŹNIEJ***
Jesteśmy w Londynie ! Wreszcie ! Stęskniłem się za tym miastem.Zobaczyłem Dan na lotnisku ale ani Nicole ani Phoebe nie było.
-Dan gdzie Nicole ?
-Nie wiesz ? Przecież po co miała przyjechać ?
-Przywitać się ze mną.
-A pisałeś jej ?
-Em... nie , ale myślałem że jej powiesz.
-Powiedziałam , a ona mi też coś bardzo ciekawego powiedziała
-A mianowicie ?
-Wysłała mi to zdjęcie !
Dan pokazała zdjęcie na którym całuję się z jakąś laską.O fuck !!!!!!!!!!!
-Zdradziłeś ją-zapytał Liam
-Nie wiem nie pamiętam !
-Louis czemu go nie pilnowałeś !-zapytał Niall
-Nie wiedziałem gdzie był ja siedziałem przy barze.
-Stary jedź do niej jak najszybciej-powiedział Josh
-Okej.
-Trzymam kciuki-powiedział Harry
Muszę szybko jechać do Nicole i ją przeprosić, bo 30 minutach byłem pod jej domem.Zapukałem do drzwi.Otworzyła babcia Phoebe.
-Dzień dobry jest Nicole.
-Już proszę.Nicole
-Idę
Nicole podeszła do drzwi i nie mogłem uwierzyć w to co widzę.
-Możemy pogadać ?
-Właź
-Dzięki
Wszedłem i byłem po prostu w szoku.
-Co CI się stało ?
-Lekka przemiana
-Lekka ?
-To już nie Twój interes !Co ?
-Słuchaj byłem pijany , nie chciałem Cię zdradzić
-Teraz już jest chyba za późno co ? Nie uważasz ?
-Przepraszam !
-Zayn to koniec !
-Proszę nie !-zacząłem płakać.
-Nie płacz, to nic nie zmieni , nienawidzę Cię i to koniec !
-Ale ja Cię kocham !
-Kochałam Cię ! Ufałam Ci a Ty mnie zdradziłeś od tak.Nienawidzę Cię rozumiesz.
-Nie zostawiaj mnie !
-To koniec, myślę że musisz już iść !
-Posłuchaj mnie tylko
-Co ?
-Nigdy o Tobie nie zapomnę , zawszę będę Cię kochał ! Kiedy będziesz chciała do mnie wrócić wrócę obiecuję ! Będę na Ciebie czekał !
-No.
-Dasz mi ostatni pocałunek?
-Nie !
-Emm..dobra to ja już pójdę , będę się o Ciebie starał obiecuję !
-Cześć.
-Pa , kocham Cię.
To koniec Nicole nie chce mnie znać straciłem wszystko przez jeden zasrany wypad do baru.Żałuję tego jak niczego innego.Będę się o nią starał.
Nicole
Poszedł ! Chciał bym była z nim , widziałam że żałuje ! Tak bardzo chciałam go pocałować ! Tak bardzo go kocham , ale nie !! Nie będę z nim jak na razie.Wysłał do mnie sms-a żeby włączyła radio.Włączyłam radio a tam
R:Tylko u nas Zayn Malik dedykuje piosenkę , to komu ?
Z: Chciałem zadedykować 2 piosenki mogę ?
R:Pewnie
Z:Gotta Be You i Moments.
R:Świetnie a komu ?
Z:Dziewczynie którą kocham nad życie i bez której nie mogę żyć ,przepraszam i pamiętaj co Ci dzisiaj mówiłem.Kocham Cię
R:Jak romantycznie , 2 piosenki dedykowane dziewczynie przez Zayna Malika szczęściara.
Kiedy wysłuchałam tych 2 piosenek wtulona w misia popłakałam się jak dziecko.
-Nicole nie płacz.
-Nie będę
Phoebe mnie przytuliła i zasnęłam.
____
R xx
Oto styl Nicole od teraz :) (Wzorowany na Quinn Fabrey z Glee) xx
sobota, 23 czerwca 2012
Thirteen
Phoebe
-Nicooooooooooooooooooooooooooooooooooooole-zobaczyłam Nicole która szła w moją stronę i pobiegłam do niej-jesteś wreszcie mam Ci tyle do opowiedzenia.
-Super ale puść to boli
-Przepraszam
-Hej Danielle
-Hej mała.-przytuliły się
-Emm...a gdzie mój tata ?-zapytała Nicole
-Yyyyy... w pracy nie mógł przyjechać.
-Rozumiem.
-Nie smuć się , chodź zawieziemy Cię do domu-powiedziała Dan
-Super
Poszłyśmy do auta i po drodze rozmawiałyśmy , Nicole nam opowiadała jak było w LA
-Miałaś mi coś opowiedzieć ?-powiedziała Nikki
-A tak , poznałam takiego fajnego Steva ... meeeeeeeeeeeeeeega przystojny i wgl więc wiesz poznasz go jutro bo idziemy na imprezę.
-Jestem za , ale co z Louisem ?-zapytała Nicole
-Nic , nie byłam z nim , może się odkocha a może nie kto to wie-opowiedziałam
-Nicole , Phoebe nie może żyć myślą co Louis na to ?? Przecież nie są razem , Phoebe go nie kocha więc dlaczego nie może mieć nowego chłopaka.-powiedziała Dan
-Wiem.... ale będzie załamany , trudno ...-opowiedziała Phoebe
Niall
-Liam..
-Co ?
-Głodny jestem-szepnąłem mu na ucho..
-Poczekaj chwilę jesteśmy na spotkaniu z fanami , zaraz się kończy i zjesz coś.
-Mam taką nadzieje
Siedzieliśmy na spotkaniu z fanami , podpisywaliśmy płyty i inne a ja siedziałem głodny jak nie wiem , w brzuchu mi burczało.
-Niall-zawołał mnie Louis
-Co ?
-Proszę-dał mi batonika czekoladowego
-Dziękuję Louis kocham Cię , ale chcesz gryza ?
-Nie zjedz sobie , ja wytrzymam.
-Kocham Cię normalnie
-Ja Ciebie też hahhahhaa
-Harry patrz co mam -machałem mu koło głowy batonikiem a on zrobił swoją minę jakby chciał mnie zabić.Hahhahahahhahahahahhahahahhahahahahahah kocham tą minę.Chwilę później fanki przyniosły nam chipsy więc się rzuciłem na nie.Zjadłem całą paczkę i kiedy zobaczyłem że Zayn , bierze ostatniego chipsa myślałem że mu ręce odgryzę ... ale już trudno.Po chyba 30 minutach spotkanie się skończyło i pojechaliśmy na wywiad do radia.
-Harry wszytko okej ?-zapytał Lou kiedy jechaliśmy do radia
-Yyyyyyyyy jasne nie ważne ..-odpowiedział
-Jesteśmy przyjaciółmi mów ! -powiedziałem
-Później ....-odpowiedział nam Harry
-Paul zajedziemy do KFC ? Głodny jestem ? -powiedziałem
-Oczywiście-opowiedział Paul
-Pójdę z Paulem-powiedział Harry
-Okej-powiedział Zayn-poszli , patrzcie Hazza zostawił telefon zobaczmy co mu sie pasuje.
-Zayn tak nie wolono jego telefon jest prywatny nie możemy czytać jego sms-ów-powiedział Liam
-Ale on jest jakiś dziwny , uważam że powinniśmy wiedzieć co mu jest-powiedziałem
-Okej-powiedział Liam
-Pokaż....-powiedział Zayn-oh my god Harry piszę z Caroline Flack .... pisze do niego że za nim tęskni nie może doczekać się kiedy on wróci ....wrócili do siebie ?
-Nie wiem ...ale jeśli tak to Harry nie jest z nami szczery-powiedział Liam-musimy z nim o ty pogadać ale jak wrócimy
Uzgodniliśmy że będzie najlepiej jeśli z nim pogadamy ....Podjechaliśmy pod budynek radia, udzieliliśmy wywiadu zaśpiewaliśmy 3 piosenki i pojechaliśmy.Jesteśmy padnięci .. wszyscy myślą że to taka łatwa praca , ale wcale nie.Wróciliśmy do pokoju i postanowiliśmy z Harrym pogadać.
-Ej Harry chyba nie jesteś z nami szczery-powiedział Zayn
-O co wam chodzi ?-zapytał
-Oto że sobie sms-ujesz z Caroline a mówiłeś że nie kochasz jej i nie wrócisz do niej....-krzyknął Louis-jesteśmy przyjaciółmi powinieneś był nam powiedzieć !!!!
-Czytaliście moje sms-y ??? -krzyknął-kto wam pozwolił !!?????
-Martwiliśmy się o Ciebie-powiedział spokojnie Liam
-Co was to wgl obchodzi ?? To moja sprawa z kim jestem !! czy jestem z Caroline czy Felicity czy z Amelią !!! to ja to wybieram-krzyczał
-Uspokój się martwiliśmy się o Ciebie nie rozumiesz ??? Byłeś smutny ! a skąd wiesz czy Caroline nie jest z Tobą dla sławy-krzyczał Zayn
-A skąd wiesz czy Nicole nie jest z Tobą dla sławy !!!!!!!!!!!!!!-krzyknął
-Przegiąłeś teraz !!! Odszczekaj to !
-Nic nie wiecie ! Ja też nie i się jeszcze po mnie wydzieracie ??? Jesteśmy sławni i już tak mamy!!!
-Co się tu dzieje -przyszedł Paul
-Uspokójcie się-powiedział Josh z resztą chłopaków
-Wychodzę.-powiedział Harry
-O co chodzi ?-zapytał Paul
-O nic -powiedział Lou i Zayn-idziemy na imprezę.Cześć wszystkim !
-Harry wrócił do Caroline więc się pokłóciliśmy -powiedział Liam
-Ona była powodem naszej pierwszej poważnej sprzeczki , nie powiedział nam na początku co między nią a Harrym
-Nie ważne idźcie spać ! Oni zaraz wrócą-powiedział Paul.Wszyscy wyszli z naszego pokoju , zostałem tylko ja i Liam.Poszliśmy spać bo byliśmy padnięci.
Zayn
Poszliśmy z Louisem na imprezę bo musimy ochłonąć po kłótni z Harrym.Przesadził z Nicole , wkurzył mnie tym.
-Poproszę mocnego drinka-powiedziałem do barmana
-A ja poproszę Jacka Daniel'sa.
-Proszę
-Dziękuje
Zapłaciliśmy i poszliśmy usiąść , po chwili podeszły do nas dwie dziewczyny.
-Mmmmm fajne masz włosy daj dotknąć -powiedziała do mnie dziewczyna z czerwonymi włosami
-Mam dziewczynę sory nie ! -opowiedziałem
Po 10 minutach nudzenia się z tymi pannami poszły sobie a my z Louisem siedzieliśmy pod barem i piliśmy nawet nie wiedziałem kiedy mi się film urwał.
Harry
Wkurzyłem się na chłopaków, ale cóż mówi sie trudno nie ? Chociaż mają trochę racji , nawet nie wiem czy kocham Caroline , a Nicole jest moją przyjaciółką, nie powinienem był tak mówić trochę mi głupio ale cóż.Przeproszę ich później.Kiedy wróciłem spał tylko Liam i Niall, Louisa i Zayna nie było.Pewnie poszli na imprezę.Jak zwykle , poszedłem się kąpać i spać.
______________
R xx
jak na razie nie dodamy żadnego nowego rozdziału , bo mamy wycieczkę wiec nie będzie nas przez 3 dni :) 3majcie się xxx
-Nicooooooooooooooooooooooooooooooooooooole-zobaczyłam Nicole która szła w moją stronę i pobiegłam do niej-jesteś wreszcie mam Ci tyle do opowiedzenia.
-Super ale puść to boli
-Przepraszam
-Hej Danielle
-Hej mała.-przytuliły się
-Emm...a gdzie mój tata ?-zapytała Nicole
-Yyyyy... w pracy nie mógł przyjechać.
-Rozumiem.
-Nie smuć się , chodź zawieziemy Cię do domu-powiedziała Dan
-Super
Poszłyśmy do auta i po drodze rozmawiałyśmy , Nicole nam opowiadała jak było w LA
-Miałaś mi coś opowiedzieć ?-powiedziała Nikki
-A tak , poznałam takiego fajnego Steva ... meeeeeeeeeeeeeeega przystojny i wgl więc wiesz poznasz go jutro bo idziemy na imprezę.
-Jestem za , ale co z Louisem ?-zapytała Nicole
-Nic , nie byłam z nim , może się odkocha a może nie kto to wie-opowiedziałam
-Nicole , Phoebe nie może żyć myślą co Louis na to ?? Przecież nie są razem , Phoebe go nie kocha więc dlaczego nie może mieć nowego chłopaka.-powiedziała Dan
-Wiem.... ale będzie załamany , trudno ...-opowiedziała Phoebe
Niall
-Liam..
-Co ?
-Głodny jestem-szepnąłem mu na ucho..
-Poczekaj chwilę jesteśmy na spotkaniu z fanami , zaraz się kończy i zjesz coś.
-Mam taką nadzieje
Siedzieliśmy na spotkaniu z fanami , podpisywaliśmy płyty i inne a ja siedziałem głodny jak nie wiem , w brzuchu mi burczało.
-Niall-zawołał mnie Louis
-Co ?
-Proszę-dał mi batonika czekoladowego
-Dziękuję Louis kocham Cię , ale chcesz gryza ?
-Nie zjedz sobie , ja wytrzymam.
-Kocham Cię normalnie
-Ja Ciebie też hahhahhaa
-Harry patrz co mam -machałem mu koło głowy batonikiem a on zrobił swoją minę jakby chciał mnie zabić.Hahhahahahhahahahahhahahahhahahahahahah kocham tą minę.Chwilę później fanki przyniosły nam chipsy więc się rzuciłem na nie.Zjadłem całą paczkę i kiedy zobaczyłem że Zayn , bierze ostatniego chipsa myślałem że mu ręce odgryzę ... ale już trudno.Po chyba 30 minutach spotkanie się skończyło i pojechaliśmy na wywiad do radia.
-Harry wszytko okej ?-zapytał Lou kiedy jechaliśmy do radia
-Yyyyyyyyy jasne nie ważne ..-odpowiedział
-Jesteśmy przyjaciółmi mów ! -powiedziałem
-Później ....-odpowiedział nam Harry
-Paul zajedziemy do KFC ? Głodny jestem ? -powiedziałem
-Oczywiście-opowiedział Paul
-Pójdę z Paulem-powiedział Harry
-Okej-powiedział Zayn-poszli , patrzcie Hazza zostawił telefon zobaczmy co mu sie pasuje.
-Zayn tak nie wolono jego telefon jest prywatny nie możemy czytać jego sms-ów-powiedział Liam
-Ale on jest jakiś dziwny , uważam że powinniśmy wiedzieć co mu jest-powiedziałem
-Okej-powiedział Liam
-Pokaż....-powiedział Zayn-oh my god Harry piszę z Caroline Flack .... pisze do niego że za nim tęskni nie może doczekać się kiedy on wróci ....wrócili do siebie ?
-Nie wiem ...ale jeśli tak to Harry nie jest z nami szczery-powiedział Liam-musimy z nim o ty pogadać ale jak wrócimy
Uzgodniliśmy że będzie najlepiej jeśli z nim pogadamy ....Podjechaliśmy pod budynek radia, udzieliliśmy wywiadu zaśpiewaliśmy 3 piosenki i pojechaliśmy.Jesteśmy padnięci .. wszyscy myślą że to taka łatwa praca , ale wcale nie.Wróciliśmy do pokoju i postanowiliśmy z Harrym pogadać.
-Ej Harry chyba nie jesteś z nami szczery-powiedział Zayn
-O co wam chodzi ?-zapytał
-Oto że sobie sms-ujesz z Caroline a mówiłeś że nie kochasz jej i nie wrócisz do niej....-krzyknął Louis-jesteśmy przyjaciółmi powinieneś był nam powiedzieć !!!!
-Czytaliście moje sms-y ??? -krzyknął-kto wam pozwolił !!?????
-Martwiliśmy się o Ciebie-powiedział spokojnie Liam
-Co was to wgl obchodzi ?? To moja sprawa z kim jestem !! czy jestem z Caroline czy Felicity czy z Amelią !!! to ja to wybieram-krzyczał
-Uspokój się martwiliśmy się o Ciebie nie rozumiesz ??? Byłeś smutny ! a skąd wiesz czy Caroline nie jest z Tobą dla sławy-krzyczał Zayn
-A skąd wiesz czy Nicole nie jest z Tobą dla sławy !!!!!!!!!!!!!!-krzyknął
-Przegiąłeś teraz !!! Odszczekaj to !
-Nic nie wiecie ! Ja też nie i się jeszcze po mnie wydzieracie ??? Jesteśmy sławni i już tak mamy!!!
-Co się tu dzieje -przyszedł Paul
-Uspokójcie się-powiedział Josh z resztą chłopaków
-Wychodzę.-powiedział Harry
-O co chodzi ?-zapytał Paul
-O nic -powiedział Lou i Zayn-idziemy na imprezę.Cześć wszystkim !
-Harry wrócił do Caroline więc się pokłóciliśmy -powiedział Liam
-Ona była powodem naszej pierwszej poważnej sprzeczki , nie powiedział nam na początku co między nią a Harrym
-Nie ważne idźcie spać ! Oni zaraz wrócą-powiedział Paul.Wszyscy wyszli z naszego pokoju , zostałem tylko ja i Liam.Poszliśmy spać bo byliśmy padnięci.
Zayn
Poszliśmy z Louisem na imprezę bo musimy ochłonąć po kłótni z Harrym.Przesadził z Nicole , wkurzył mnie tym.
-Poproszę mocnego drinka-powiedziałem do barmana
-A ja poproszę Jacka Daniel'sa.
-Proszę
-Dziękuje
Zapłaciliśmy i poszliśmy usiąść , po chwili podeszły do nas dwie dziewczyny.
-Mmmmm fajne masz włosy daj dotknąć -powiedziała do mnie dziewczyna z czerwonymi włosami
-Mam dziewczynę sory nie ! -opowiedziałem
Po 10 minutach nudzenia się z tymi pannami poszły sobie a my z Louisem siedzieliśmy pod barem i piliśmy nawet nie wiedziałem kiedy mi się film urwał.
Harry
Wkurzyłem się na chłopaków, ale cóż mówi sie trudno nie ? Chociaż mają trochę racji , nawet nie wiem czy kocham Caroline , a Nicole jest moją przyjaciółką, nie powinienem był tak mówić trochę mi głupio ale cóż.Przeproszę ich później.Kiedy wróciłem spał tylko Liam i Niall, Louisa i Zayna nie było.Pewnie poszli na imprezę.Jak zwykle , poszedłem się kąpać i spać.
______________
R xx
jak na razie nie dodamy żadnego nowego rozdziału , bo mamy wycieczkę wiec nie będzie nas przez 3 dni :) 3majcie się xxx
http://www.facebook.com/pages/One-Direction-is-my-religion/367930893247119 lajkujcie zależy i bardzo na tym xxxxxxxxxxx
środa, 20 czerwca 2012
Twelve
Nicole
-Skarbie . gazety dla Ciebie , ja idę bo Jessy J ma spotkanie z Davidem Guettą.
-Pa
-Pa
No proszę gazety mama wie co kocham gazeta SevenTeen , Teen , Cosmo Girl , LA Youth , M , Pop Star , Twist.Wszystkie gazety które kocham.Zacznę chyba od Pop Star.Telefon mi zadzwonił to Selena. O tej godzinie ...myślałam że jest w programie Good Morning America.
-Stało się coś ?
-Masz może przy sobie gazetę Pop Star ?
-No mam
-Otwórz na stronie 12 i włącz program Good Morning America.
-Po co ?
-Kończę Pa
-Pa
Rozłączyła się ... Dziwne...Trudno strona 12.Coooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo ?
Fuck ! Zadzwoniłam do mamy.
-Mamo .
-Stało się coś.
-Przeczytam Ci coś '' Nicole Fabrey dziewczyna chłopaka Zayna Malika wokalisty boys-bandu One Direction była widziana z Seleną Gomez i Justinem Bieberem.Wiele osób wypowiedziało się już na ten temat i mówią że najwidoczniej Nicole chodzi z Zaynem dla sławy.Mimo tego że jej mama to Kate Fabrey która jest menadżerką Jessy J a teraz prawdopodobnie będzie menadżerką Seleny , Nicole chce zyskać jeszcze większą sławę.Nie żałuje też pieniędzy na zakupach , gdy była na zakupach z Seleną podobno wydała 3000$.Nie rozdawała autografów ani nie pozowała do zdjęć ale to tylko kwestia czasu kiedy zacznie to robić i czuć się jak Diva.Ostatnio zresztą była na koncercie One Direction w Nashville i kiedy fanka ją zawołała popatrzyła się ze skrzywioną miną i odwróciła głowę.Coś nam się wydaje że Nicole nie zostanie polubiona przez fanów One Direction.'' i zdjęcia moje z Zaynem , Seleną i Justinem.
-Nie przejmuj się !
-No.
-Kończę Pa skarbie.
-Pa.
Włączę teraz Good Morning America.Przy okazji wejdę na twittera.Napisałam : Kocham prawdziwego Zayna Malika a nie Zayna Malika z One Direction ! Poznałam jego prawdziwe oblicze a nie tego przed kamerą ! a ponieważ nie zmieściła mi się wiadomość do napisałam znow : Wiem że niektóre jesteście o Zayna zazdrosne ale to że mnie hejtujecie nie spowoduje że on was pokocha bardziej ! Miłego dnia xx.Uważam że dobrze napisałam.Chwilę później Dan mi odpisała : Nie przejmuj się kochanie ! Tęsknimy xxxxxxxxxxx Kocham Cię xx i Phoebe : Mam Ci tyle do opowiedzenia...Wracaj ! Tęsknie xx Kocham Cię xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx .OOOOOOOOOO jak ja je kocham.To dziwne ale czuję jakbym Dan znała od dzieciństwa
Phoebe
Biedna Nicole , właśnie dlatego nie wiąże się z Louisem.Fajnie że Selena stanęła w jej obronie i w Good Morning America wytłumaczyła wszystko.Strasznie mi się nudzi a do prac wracam po wakacjach.To dziwne bo strasznie za nią tęsknie.Pójdę sobie na spacer.Hyde Park będzie znowu najlepszy i pewnie StarBucks ale trochę mi się znudził więc może Hard Rock Cafe.
-Co podać ?
-1 kawę w papierowym kubku poproszę
-Oczywiście ile łyżeczek cukru ?
-3
-Skarbie . gazety dla Ciebie , ja idę bo Jessy J ma spotkanie z Davidem Guettą.
-Pa
-Pa
No proszę gazety mama wie co kocham gazeta SevenTeen , Teen , Cosmo Girl , LA Youth , M , Pop Star , Twist.Wszystkie gazety które kocham.Zacznę chyba od Pop Star.Telefon mi zadzwonił to Selena. O tej godzinie ...myślałam że jest w programie Good Morning America.
-Stało się coś ?
-Masz może przy sobie gazetę Pop Star ?
-No mam
-Otwórz na stronie 12 i włącz program Good Morning America.
-Po co ?
-Kończę Pa
-Pa
Rozłączyła się ... Dziwne...Trudno strona 12.Coooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo ?
Fuck ! Zadzwoniłam do mamy.
-Mamo .
-Stało się coś.
-Przeczytam Ci coś '' Nicole Fabrey dziewczyna chłopaka Zayna Malika wokalisty boys-bandu One Direction była widziana z Seleną Gomez i Justinem Bieberem.Wiele osób wypowiedziało się już na ten temat i mówią że najwidoczniej Nicole chodzi z Zaynem dla sławy.Mimo tego że jej mama to Kate Fabrey która jest menadżerką Jessy J a teraz prawdopodobnie będzie menadżerką Seleny , Nicole chce zyskać jeszcze większą sławę.Nie żałuje też pieniędzy na zakupach , gdy była na zakupach z Seleną podobno wydała 3000$.Nie rozdawała autografów ani nie pozowała do zdjęć ale to tylko kwestia czasu kiedy zacznie to robić i czuć się jak Diva.Ostatnio zresztą była na koncercie One Direction w Nashville i kiedy fanka ją zawołała popatrzyła się ze skrzywioną miną i odwróciła głowę.Coś nam się wydaje że Nicole nie zostanie polubiona przez fanów One Direction.'' i zdjęcia moje z Zaynem , Seleną i Justinem.
-Nie przejmuj się !
-No.
-Kończę Pa skarbie.
-Pa.
Włączę teraz Good Morning America.Przy okazji wejdę na twittera.Napisałam : Kocham prawdziwego Zayna Malika a nie Zayna Malika z One Direction ! Poznałam jego prawdziwe oblicze a nie tego przed kamerą ! a ponieważ nie zmieściła mi się wiadomość do napisałam znow : Wiem że niektóre jesteście o Zayna zazdrosne ale to że mnie hejtujecie nie spowoduje że on was pokocha bardziej ! Miłego dnia xx.Uważam że dobrze napisałam.Chwilę później Dan mi odpisała : Nie przejmuj się kochanie ! Tęsknimy xxxxxxxxxxx Kocham Cię xx i Phoebe : Mam Ci tyle do opowiedzenia...Wracaj ! Tęsknie xx Kocham Cię xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx .OOOOOOOOOO jak ja je kocham.To dziwne ale czuję jakbym Dan znała od dzieciństwa
Phoebe
Biedna Nicole , właśnie dlatego nie wiąże się z Louisem.Fajnie że Selena stanęła w jej obronie i w Good Morning America wytłumaczyła wszystko.Strasznie mi się nudzi a do prac wracam po wakacjach.To dziwne bo strasznie za nią tęsknie.Pójdę sobie na spacer.Hyde Park będzie znowu najlepszy i pewnie StarBucks ale trochę mi się znudził więc może Hard Rock Cafe.
-Co podać ?
-1 kawę w papierowym kubku poproszę
-Oczywiście ile łyżeczek cukru ?
-3
-Dobrze płaci pani 1 funt
-Proszę.
-Dziękuję kawa zaraz będzie.
Czekałam chyba 5 minut i ją wreszcie dostałam.Wyszłam od razu jakoś tak nie chciałam tam siedzieć.Poszłam do parku i zobaczyłam grupkę tańczących chłopaków.Od razu podeszłam i się im przyglądałam.Fajnie ubrani , przystojni , tańczą.Wywaliłam kubek z kawy i usiadłam na ławkę.Chwilę później podszedł do mnie któryś z tych chłopaków.
-Taka ładna i sama się pałęta po Londynie ?
-Najwidoczniej tak.
-Znam Cię to Ty odprowadzałaś chłopaków z One Direction.Twoje zdjęcia były wszędzie.To jakaś rodzina czy co ?
-Zayn chodzi z moją przyjaciółką a z resztą chłopaków się przyjaźnię.Ale Ty mnie znasz a ja Ciebie nie.
-Jestem Steve.Tancerz , czasem piszę teksty piosenek i takie tam.
-Romantyk ?
-Przekonasz się jak dasz się zaprosić na randkę.
-Dobrze , więc kiedy gdzie ?
-Jutro ok.20 tutaj przy tej ławce się spotkamy.Pasuje ?
-Pasuje.To pa.
-Podasz jeszcze numer telefonu ?
-Okej.
Liam
-Chłopaki co powiecie na twitcama ?
-Jestem za-powiedział Niall.
-Dajmy czadu-powiedział Josh.
Cały twitcam śmialiśmy się śpiewaliśmy odpowiadaliśmy na pytania , ale musieliśmy zejść bo idziemy na koncert.Zaczęliśmy piosenką Up All Night.Ja oczywiście zadedykowałem piosenkę Moments mojej pięknej dziewczynie Danielle a Zayn More Than This zadedykował Nicole.Koncert ten był chyba najlepszym koncertem dotychczas.
____________________
Przepraszam że dzisiaj głównie skupiło się na dziewczynach , ale na następnym rozdziale skupimy się na chłopakach bardziej obiecuję ;)
Magazyny są prawdziwe..
Komentujcie ! Mogą wszyscy bo zrobiłyśmy tak aby każdy mógł komentować :) Chciałam również pozdrowić naszą fankę która nie mogła doczekać się nowego rozdziału :) wchodźcie na jej bloga : http://nicdrugirazsieniezdarza.blogspot.com/ czytałam i jest genialny :)
R xxx
wtorek, 19 czerwca 2012
hej chciałyśmy was przeprosić że nie zaglądamy tu często i nie piszemy nowych rozdziałów ale wiecie ja i Marta jesteśmy w 3 gimnazjum i teraz mamy dużo na głowie.Nie chodzi o to że nie chcemy go prowadzić i nie będziemy ! wręcz kochamy to robić ! Po prostu mamy dużo na głowie i dlatego rozdziały pojawiały się bardzo rzadko.Ale już jest prawie koniec roku szkolnego czyli nadrobimy to wszystko ;) Postaramy się dodać w tym tygodniu 2 nowe rozdziały , ale niestety w przyszłym tyg mamy wycieczkę więc pewnie nic się nie pojawi ....Zrobiłyśmy też tak że osoby które nawet nie mają konta mogą pisać komentarze :) chciałybyśmy abyście pod nowy rozdziałem pisały komentarz bo zależy nam na szczerej opinii :)
+ mamy dla was nieoczekiwany zwrot akcji :)
R i M xxxxxxxxx
+ mamy dla was nieoczekiwany zwrot akcji :)
R i M xxxxxxxxx
piątek, 15 czerwca 2012
Eleven
Phoebe
-To pa-przytuliłam Liama.Wracamy do Londynu , tylko same z Dan bo wczoraj Nicole poleciała do mamy do LA.Szczęściara.I wczoraj i dzisiaj nie ma takich pożegnań jak ostatnio.Ja tam się nawet cieszę że wracam przynajmniej Louis nie będzie mnie obdarowywał prezentami.Przyleciałam z 1 dużą torbą a wracam z dużą i małą torbą + bagaż podręczny.Strasznie stęskniłam się za babcią.Weszłyśmy do samolotu z Dan.Wraaaaaaaaaaaacamy do domu.
-Hej Dan fajne buty gdzie kupiłaś ?
-Kandee Shoes , Ziga-Ziga.
-Ile ?
-150 funtów , mam jeszcze Peanut Butter Smooth Sneaker
-Śliczne są .
-Dziękuję.Więc cieszysz się że wracamy do domu ?
-Tak , odpocznę od Louisa, kocham go ale jak brata , może kiedyś , nie teraz ... wiesz...
-Rozumiem
-Poza tym kocham jeszcze Aidena.To wszystko jest jeszcze świeże.
-Dokładnie , dobrze postąpiłaś.
-Dzięki.
-Strasznie mi się spać chce
-Mi też .Kolorowych snów
-Hahaha nawzajem
Nicole
-Mamooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo-kiedy tylko zobaczyłam mamę zrozumiałam jak bardzo mi jej brakowało.4 miesiące rozłąki daje do zrozumienia jak ważna jest mama !!
-Skarbie hej jak podróż ?
-Dobrze.
-To świetnie chodź w aucie czekają na nas nie zgadniesz kto ?
-Nie wiem
-Justin Bieber i Selena Gomez
-Nie lubię ich zbytnio ale coooooooooooooooooooooooooooooool !
Poszłyśmy do auta.Justin i Selena byli przemili.Śmieszni i wgl.Zrobiłam sobie z nimi zdjęcie.
-To może jak będziesz się nudzić to zadzwoń oprowadzę Cię po LA
-Bardzo chętnie, miło że zaproponowałaś.
Selena Gomez podała mi swój numer telefonu.A co mi tam dodam tweeta o tym.Fuck yeaaaaaah ! Nawet mam od nich follow..Dodałam nawet zdjęcia z nimi.Są genialni.Zawieźli nas do Loews Santaa Monica Beach Hotel znowu najdroższy , ale on był super.Przy plaży , piękne widoki jedyne czego mi brakowało to Zayna.Z nim było by jeszcze lepiej.Zrobiłam zdjęcie widokowi i wysłałam Zaynowi z podpisem ''Z Tobą było by lepiej xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx '' .Rozpakowałam się bo będę tu 2 tygodnie.Może będę wracała z chłopakami , ale nie wiem w sumie oni mają ostatnio koncert w LA a ja mieszkam 2 mile albo i mniej lub więcej od LA.
-Skarbie.
-Tak mamo ?
-Pogadamy ?
-Jasne chodź.
Usiadła na łóżku koło mnie.
-Więc Ty i Zayn Malik ?
-No fajnie nie ?
-Świetnie , ale wiesz kręcę się w towarzystwie gwiazd od 6 lat i wiesz, fanki One Direction mogą pomyśleć że jesteś z Zaynem na sławy, wiele było takich przypadków , wiele gwiazd kończyło związki z nie sławymi osobami.
-Rozumiem , ale ja go naprawdę kocham.
-Cieszę się że jesteś szczęśliwa.Uprawiacie sex ?
-Mamo , przestań ! Tak !
-Na razie nie chcę być babcią.Dobrze ?
-Ohhh serio ?
Cieszę się że jestem z Santa Monica z mamą.Spędzę z nią troszkę czasu.Extra.I będę miała wieeeeeeeeeeeeeeeelką okazję na zakupy z Seleną i opalenie się na brązowo.Wiem wiem , blondynka i opalenie , ludzie pomyślą że jestem solarą i tapieciarą ale w Londynie naturalna opalenizna ??? Ludzie reagują tak ;OOOOOOOOOOO.Będzie super , chociaż zastanawiam się nad przefarbowaniem włosów na czerwono , mam idealną cerę więc mogła bym ładnie wyglądać i odświeżyła bym styl.Albo zamiast czerwonych to czarne na górze i powoli by jaśniały i na końcówkach blond.Wiem co jeszcze muszę załatwić , Phoebe ma za miesiąc 18 lat kupię jej Jeffreya Campbella.O tak idealnie i może jakąś sukienkę chociaż do Angli kupić sukienkę letnią hmmmm trochę głupie szczególnie że u nas co najmniej 200 dni w roku pada.Zastanowię się nad tym.
Zayn
-Ooo Nicole jest już w LA, dodała zdjęcie z Justinem i Seleną.
-Serio ? Pokaż-powiedział Niall-szczęściara, ale ja znam Justina dłużej.
-Wiemy Niall-powiedziałem-Dobra panowie idę zadzwonić do Nicole
*Z:Hej Skarbie , jak podróż ?
*N:Super , leciałam chyba godzinkę , a u was jak ?
*Z:Strasznie bez was , szkoda że musiałyście już lecieć.
*N:Wiem mi też było przykro , ale jeszcze 2 tyg.Wytrzymasz.
*Z:Nie wiem , wiesz chyba tak , strasznie tęsknie.
*N:Ja też.
*Z:Widziałem jakie zdjęcie dodałaś.
*N:Hhahahahhhaa oh my good ! Selena jest super miła , zaproponowała mi nawet że jak będzie mi się nudziło to mogę do niej zadzwonić , pokaże mi LA.
*Z:To super , Selena jest naprawdę supeeer miła
*N:Bo będę zazdrosna.
*Z:Przestań.Nie masz o co.
*N:Czekaj dostałam sms-a.To Selena , chce żebym z nią poszła na imprezę gdzie będą gwiazdy Dianna Argon ,Demi , Big Time Rush i inni.Iść ?
*Z:Idź bo może Ci się nudzić.
*N:Okej, dobrze Skarbie ja kończę bo muszę jeszcze do Phoebe zadzwonić a wiesz jaka ona jest, poza tym ty zaraz masz próbę wiec biegnij.Kocham Cię bardzo , tęsknie
*Z:Dobrze , ja też kocham Cię i baaaaaaaaaaaardzo tęsknie.
*N:Pa.
*Z:Pa
-Zayn rusz dupę zaraz mamy próbę
-Idę daddy
-To pa-przytuliłam Liama.Wracamy do Londynu , tylko same z Dan bo wczoraj Nicole poleciała do mamy do LA.Szczęściara.I wczoraj i dzisiaj nie ma takich pożegnań jak ostatnio.Ja tam się nawet cieszę że wracam przynajmniej Louis nie będzie mnie obdarowywał prezentami.Przyleciałam z 1 dużą torbą a wracam z dużą i małą torbą + bagaż podręczny.Strasznie stęskniłam się za babcią.Weszłyśmy do samolotu z Dan.Wraaaaaaaaaaaacamy do domu.
-Hej Dan fajne buty gdzie kupiłaś ?
-Kandee Shoes , Ziga-Ziga.
-Ile ?
-150 funtów , mam jeszcze Peanut Butter Smooth Sneaker
-Śliczne są .
-Dziękuję.Więc cieszysz się że wracamy do domu ?
-Tak , odpocznę od Louisa, kocham go ale jak brata , może kiedyś , nie teraz ... wiesz...
-Rozumiem
-Poza tym kocham jeszcze Aidena.To wszystko jest jeszcze świeże.
-Dokładnie , dobrze postąpiłaś.
-Dzięki.
-Strasznie mi się spać chce
-Mi też .Kolorowych snów
-Hahaha nawzajem
Nicole
-Mamooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo-kiedy tylko zobaczyłam mamę zrozumiałam jak bardzo mi jej brakowało.4 miesiące rozłąki daje do zrozumienia jak ważna jest mama !!
-Skarbie hej jak podróż ?
-Dobrze.
-To świetnie chodź w aucie czekają na nas nie zgadniesz kto ?
-Nie wiem
-Justin Bieber i Selena Gomez
-Nie lubię ich zbytnio ale coooooooooooooooooooooooooooooool !
Poszłyśmy do auta.Justin i Selena byli przemili.Śmieszni i wgl.Zrobiłam sobie z nimi zdjęcie.
-To może jak będziesz się nudzić to zadzwoń oprowadzę Cię po LA
-Bardzo chętnie, miło że zaproponowałaś.
Selena Gomez podała mi swój numer telefonu.A co mi tam dodam tweeta o tym.Fuck yeaaaaaah ! Nawet mam od nich follow..Dodałam nawet zdjęcia z nimi.Są genialni.Zawieźli nas do Loews Santaa Monica Beach Hotel znowu najdroższy , ale on był super.Przy plaży , piękne widoki jedyne czego mi brakowało to Zayna.Z nim było by jeszcze lepiej.Zrobiłam zdjęcie widokowi i wysłałam Zaynowi z podpisem ''Z Tobą było by lepiej xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx '' .Rozpakowałam się bo będę tu 2 tygodnie.Może będę wracała z chłopakami , ale nie wiem w sumie oni mają ostatnio koncert w LA a ja mieszkam 2 mile albo i mniej lub więcej od LA.
-Skarbie.
-Tak mamo ?
-Pogadamy ?
-Jasne chodź.
Usiadła na łóżku koło mnie.
-Więc Ty i Zayn Malik ?
-No fajnie nie ?
-Świetnie , ale wiesz kręcę się w towarzystwie gwiazd od 6 lat i wiesz, fanki One Direction mogą pomyśleć że jesteś z Zaynem na sławy, wiele było takich przypadków , wiele gwiazd kończyło związki z nie sławymi osobami.
-Rozumiem , ale ja go naprawdę kocham.
-Cieszę się że jesteś szczęśliwa.Uprawiacie sex ?
-Mamo , przestań ! Tak !
-Na razie nie chcę być babcią.Dobrze ?
-Ohhh serio ?
Cieszę się że jestem z Santa Monica z mamą.Spędzę z nią troszkę czasu.Extra.I będę miała wieeeeeeeeeeeeeeeelką okazję na zakupy z Seleną i opalenie się na brązowo.Wiem wiem , blondynka i opalenie , ludzie pomyślą że jestem solarą i tapieciarą ale w Londynie naturalna opalenizna ??? Ludzie reagują tak ;OOOOOOOOOOO.Będzie super , chociaż zastanawiam się nad przefarbowaniem włosów na czerwono , mam idealną cerę więc mogła bym ładnie wyglądać i odświeżyła bym styl.Albo zamiast czerwonych to czarne na górze i powoli by jaśniały i na końcówkach blond.Wiem co jeszcze muszę załatwić , Phoebe ma za miesiąc 18 lat kupię jej Jeffreya Campbella.O tak idealnie i może jakąś sukienkę chociaż do Angli kupić sukienkę letnią hmmmm trochę głupie szczególnie że u nas co najmniej 200 dni w roku pada.Zastanowię się nad tym.
Zayn
-Ooo Nicole jest już w LA, dodała zdjęcie z Justinem i Seleną.
-Serio ? Pokaż-powiedział Niall-szczęściara, ale ja znam Justina dłużej.
-Wiemy Niall-powiedziałem-Dobra panowie idę zadzwonić do Nicole
*Z:Hej Skarbie , jak podróż ?
*N:Super , leciałam chyba godzinkę , a u was jak ?
*Z:Strasznie bez was , szkoda że musiałyście już lecieć.
*N:Wiem mi też było przykro , ale jeszcze 2 tyg.Wytrzymasz.
*Z:Nie wiem , wiesz chyba tak , strasznie tęsknie.
*N:Ja też.
*Z:Widziałem jakie zdjęcie dodałaś.
*N:Hhahahahhhaa oh my good ! Selena jest super miła , zaproponowała mi nawet że jak będzie mi się nudziło to mogę do niej zadzwonić , pokaże mi LA.
*Z:To super , Selena jest naprawdę supeeer miła
*N:Bo będę zazdrosna.
*Z:Przestań.Nie masz o co.
*N:Czekaj dostałam sms-a.To Selena , chce żebym z nią poszła na imprezę gdzie będą gwiazdy Dianna Argon ,Demi , Big Time Rush i inni.Iść ?
*Z:Idź bo może Ci się nudzić.
*N:Okej, dobrze Skarbie ja kończę bo muszę jeszcze do Phoebe zadzwonić a wiesz jaka ona jest, poza tym ty zaraz masz próbę wiec biegnij.Kocham Cię bardzo , tęsknie
*Z:Dobrze , ja też kocham Cię i baaaaaaaaaaaardzo tęsknie.
*N:Pa.
*Z:Pa
-Zayn rusz dupę zaraz mamy próbę
-Idę daddy
piątek, 8 czerwca 2012
Ten
Phoebe:
Chodziłam i szukałam Briana. Poszłam do wypożyczalni sprzętu.
-Przepraszam, wie pani może gdzie jest instruktor Brian?
-Chyba poszedł po coś na tyły budynku.
-Dziekuje.
Szłam dość szybko, chciałam zobaczyć jego twarz, ona napewno poprawiłby mi humor. Zobaczyłam jakiegoś mężczyznę, był to Brian.
-Tu jesteś, wszędzie cię szukałam.
-Naprawdę? No to znalazłaś. Słucham?
-Ermm... Tak sobie pomyślałam że-
-Tutaj jesteś. - nagle zjawiła się jakaś laska.
-Ty też mnie szukałaś.
-No pewnie - powiedziała śliczna blondynka
-Lilly poznaj errmm...
-Phoebe.
-Tak. Phoebe poznaj moja dziewczynę Lilly.
-Miło mi.
-Mi równie.
-No Phoebe co chciałaś mi powiedzeć.
-Err... w zasadzie to tobie nic, tylko Lilly. Twój facet to dupek,dzisiaj obmacywał mnie i moją przyjaciółkę, twierdząc że chce nam tylko pokazać jaka jest prawidłowa pozycja. - Lilly otworzyła szeroko usta, a Brian stał wryty. - To chyba wszytko, życzę szczęścia.
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do przodu, słyszałam jak Lilly krzyczy. Byłam i dumna i smutna, nie posłuchałam Nicole, gdybym była mądrzejsza tobym nie znalazła się w tej sytuacji, ale z drugiej strony nie uchroniłabym Lilly od takiego kolesia. Nie wiem co myśleć, nie ma mnie kto zawieść do domu, nie mogę przecież zadzwonić do Nicole, bo by było "A nie mówiłam". Kurde! Stałam na parkingu i myślałam co by tu zrobić.
-Czeka pani na kogoś? - usłyszałam czyiś głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Nicole.
-Co ty tutaj robisz?
-Czekamy na ciebie.Myślisz że zostawilibyśmy cię tutaj samą. - podbiegłam do niej i ją przytuliłam
-Dziękuje.
-Chodź chłopcy czekają.
Podeszłyśmy do Vana gdzie stali chłopaki.
-Hej.
-Hejjj! - podszedł do mnie Niall i przytulił. - Gdzie Brian? - nic nie odpowiedziała.
-To co jedziemy - zapytał Zayn
-Ludzie co jest! Nie chcecie powiedzieć coś w stylu "A nie mówiliśmy" czy coś ?
-Nie.
-Serio!?
-Chodź do samochodu i zapomnijmy o całej sprawie. Okey?
-Okey. Lou?
-Co?
-Gniewasz się na mnie? - zrobiłam słodkie oczka
-Jak można się na ciebie gniewać, objął mnie ramieniem.
Harry:
-LIAMMM!!
-Co?
-Umieram z głodu! GDZIE TE KANAPKI!! - leżałem na kanapie w samych bokserkach
-Zamknij się! Robię je bądź cierpliwy.
-Wróciliśmy! - usłyszałem głos Nialla - Gdzie byliście.
-Zaraz zemdleje. - Phoebe rzuciał się na kanapę, gniotąc moje kulki.
-Phoebe! Moje jaja. - nagle na Phoebe rzuciła się jeszcze Nicole, już doszczętnie gniotąc moje orzeszki.- Matko - psiknąłem - Gnieciecie.....mi....auu..jajka.
-Hahaha sorka - kiedy wstawały już zgniecione jaja dobijały jeszcze bardziej kolanem.
-Przez was nie będę mógł mieć dzieci.
-Ciąża ci nie grozi. - Niall zaczął się tak śmiać że opluł wszystkich kanapką którą przeżuwał.
-Niall, matole.
-Nie mów tak!
-Nie mam ochoty iść dzisiaj na koncert jestem zbyt zmęczony. - narzekał Niall
-Spoko, zaśpiewacie,a kiedy skończycie będziemy na was czekać z kolacją. - powiedziała Nicole
-Tylko z kolacją? - zapytał Zayn
-Dala ciebie i deserek.
-UUUU Zayynn!!
Zaczęliśmy się śmiać. Pod wieczór zagraliśmy koncert, a kiedy wróciliśmy dziewczyny czekały na nas na dachu hotelu, z kolacją. Jedliśmy, piliśmy i się śmialiśmy.
________________
Sorka że krótki ;)
M .xx
Chodziłam i szukałam Briana. Poszłam do wypożyczalni sprzętu.
-Przepraszam, wie pani może gdzie jest instruktor Brian?
-Chyba poszedł po coś na tyły budynku.
-Dziekuje.
Szłam dość szybko, chciałam zobaczyć jego twarz, ona napewno poprawiłby mi humor. Zobaczyłam jakiegoś mężczyznę, był to Brian.
-Tu jesteś, wszędzie cię szukałam.
-Naprawdę? No to znalazłaś. Słucham?
-Ermm... Tak sobie pomyślałam że-
-Tutaj jesteś. - nagle zjawiła się jakaś laska.
-Ty też mnie szukałaś.
-No pewnie - powiedziała śliczna blondynka
-Lilly poznaj errmm...
-Phoebe.
-Tak. Phoebe poznaj moja dziewczynę Lilly.
-Miło mi.
-Mi równie.
-No Phoebe co chciałaś mi powiedzeć.
-Err... w zasadzie to tobie nic, tylko Lilly. Twój facet to dupek,dzisiaj obmacywał mnie i moją przyjaciółkę, twierdząc że chce nam tylko pokazać jaka jest prawidłowa pozycja. - Lilly otworzyła szeroko usta, a Brian stał wryty. - To chyba wszytko, życzę szczęścia.
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do przodu, słyszałam jak Lilly krzyczy. Byłam i dumna i smutna, nie posłuchałam Nicole, gdybym była mądrzejsza tobym nie znalazła się w tej sytuacji, ale z drugiej strony nie uchroniłabym Lilly od takiego kolesia. Nie wiem co myśleć, nie ma mnie kto zawieść do domu, nie mogę przecież zadzwonić do Nicole, bo by było "A nie mówiłam". Kurde! Stałam na parkingu i myślałam co by tu zrobić.
-Czeka pani na kogoś? - usłyszałam czyiś głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Nicole.
-Co ty tutaj robisz?
-Czekamy na ciebie.Myślisz że zostawilibyśmy cię tutaj samą. - podbiegłam do niej i ją przytuliłam
-Dziękuje.
-Chodź chłopcy czekają.
Podeszłyśmy do Vana gdzie stali chłopaki.
-Hej.
-Hejjj! - podszedł do mnie Niall i przytulił. - Gdzie Brian? - nic nie odpowiedziała.
-To co jedziemy - zapytał Zayn
-Ludzie co jest! Nie chcecie powiedzieć coś w stylu "A nie mówiliśmy" czy coś ?
-Nie.
-Serio!?
-Chodź do samochodu i zapomnijmy o całej sprawie. Okey?
-Okey. Lou?
-Co?
-Gniewasz się na mnie? - zrobiłam słodkie oczka
-Jak można się na ciebie gniewać, objął mnie ramieniem.
Harry:
-LIAMMM!!
-Co?
-Umieram z głodu! GDZIE TE KANAPKI!! - leżałem na kanapie w samych bokserkach
-Zamknij się! Robię je bądź cierpliwy.
-Wróciliśmy! - usłyszałem głos Nialla - Gdzie byliście.
-Zaraz zemdleje. - Phoebe rzuciał się na kanapę, gniotąc moje kulki.
-Phoebe! Moje jaja. - nagle na Phoebe rzuciła się jeszcze Nicole, już doszczętnie gniotąc moje orzeszki.- Matko - psiknąłem - Gnieciecie.....mi....auu..jajka.
-Hahaha sorka - kiedy wstawały już zgniecione jaja dobijały jeszcze bardziej kolanem.
-Przez was nie będę mógł mieć dzieci.
-Ciąża ci nie grozi. - Niall zaczął się tak śmiać że opluł wszystkich kanapką którą przeżuwał.
-Niall, matole.
-Nie mów tak!
-Nie mam ochoty iść dzisiaj na koncert jestem zbyt zmęczony. - narzekał Niall
-Spoko, zaśpiewacie,a kiedy skończycie będziemy na was czekać z kolacją. - powiedziała Nicole
-Tylko z kolacją? - zapytał Zayn
-Dala ciebie i deserek.
-UUUU Zayynn!!
Zaczęliśmy się śmiać. Pod wieczór zagraliśmy koncert, a kiedy wróciliśmy dziewczyny czekały na nas na dachu hotelu, z kolacją. Jedliśmy, piliśmy i się śmialiśmy.
________________
Sorka że krótki ;)
M .xx
Nine
Nicole:
Ktoś dobijał się do naszego pokoju, powoli wyszłam z łóżka i poszłam otworzyć drzwi.
-No jasne, kogo ja się innego mogłam spodziewać. – W drzwiach stała Phoebe – Czego?
-Ejj.. Bądź milsza.
-Dopiero wstałam.
-Dobra… Ja, Lou i Niall idziemy na golf.
-iii?
-Chodź ze mną.
Ktoś dobijał się do naszego pokoju, powoli wyszłam z łóżka i poszłam otworzyć drzwi.
-No jasne, kogo ja się innego mogłam spodziewać. – W drzwiach stała Phoebe – Czego?
-Ejj.. Bądź milsza.
-Dopiero wstałam.
-Dobra… Ja, Lou i Niall idziemy na golf.
-iii?
-Chodź ze mną.
-Nie chce mi się.
-Będę jedyną dziewczyną, nie chce tak, masz iść. Poza tym to
dobra okazja żeby wyrwać jakiś przystojniaków.
-HELLOOŁŁ ja mam chłopaka.
-To przynajmniej pomóż mi znaleźć, potrzebuje jakiegoś po
stracie Aidena.
-DOBRA! Daj mi chwilkę na ogarnięcie się.
-Spytaj też Zayna czy chce iść?
-A Harry i Liam czemu nie idą.
-Nie wiem sama, po prostu powiedzieli że są zajęci.
-Ok.
Szybko się ubrałam i zrobiłam lekki makijaż. Zayn zgodził się pójść z nami. Wszyscy wsiedliśmy do Vana i jechaliśmy.
-Tak a propos to ja nie umiem grać w golfa. - stwierdziłam
-Spoko ja też nie, poza tym wynajęliśmy instruktora.
-Mrrr.... Instruktor, ciekawe czy przystojny jakiś. -szturchnęłam Phoebe bo widziałam smutną minkę Lou -Taki żarci. - szybko powiedziała Phoebe ale to nie poprawiło humoru Louisowi.
-Jesteśmy. - krzyknął z przedniego siedzienia Niall - Nareszcie bo jestem głodny.
Pole golfowe było olbrzymie.Ja i Phoebe nie grałyśmy nigdy w golfa, to będzie na pewno fajne nowe doświadczenie. Chłopaki poszli wypożyczyć wózki golfowe, ja jechałam z Zaynem i Phoebe, pozwolili mi prowadzić bo robiłam to pierwszy raz. Widziałam strach w ich oczach po mimo to że starali się to ukryć. Kiedy dojechaliśmy do dołka, instruktor już na nas czekał. Był niezłym ciachem, wysoki brunet. Zatrzymałam wózek i powoli wysiadałam, kiedy Phoebe uderzyła mnie tak mocno że aż mnie odepchnęło.
-Auuua
-Zaklepuje!
-Nie musiałaś mnie bić! I tak bym ci go nie wzięła! - oddałam jej tak mocno jak ona.
-AUUUAAA! Zwariowałaś. -znowu mnie uderzyła, zaczęłyśmy się walić jak opętane.
-Przestań.
-Jeśli ty przestaniesz!
-Rozejm?!
-Rozejm.- dałyśmy sobie ostatniego klapsa i skierowałyśmy się w stronę chłopaków czekających na nas, śmiali się wskazywało na to że widzieli całe zajście.
Louis:
-Hej Zayn, możemy na słówko?
-Jasne.
Odeszliśmy od grupy.
-Naprawdę nie wiem jak ja to wszytsko zniosę.
-O co ci chodzi?
-Ten instruktor...Phoebe
-Louis. On nie ma najmniejszych szans przy tobie. Widać że podobasz się Phoebe, nie masz się czym przejmować.
-Nie sądzę, tylko spójrz na nich.
Popatrzyliśmy w stronę stojących dziewczyn i bruneta, gadali i się śmiali. Widać było że Phoebe wpadła mu w oko, a on jej.
-Wiesz co Zayn, na twoim miejscu też bym się bał.
-Czemu?
-Nicole chyba też się on podoba.
-Niee....Na pewno nie.
-Jesteś pewny.
-Znam swoją dziewczynę i wiem że mnie kocha.
-Nie twierdzę że cię nie kocha, ale że napewno będzie się jej to wszystko podobało. Pilnuj jej. - Zayna przyglądał się im i zmarszczył czoło.
-Lou. Nie możemy mu na to pozwolić.
-Wiem. Jakiś plan?
-Cały czas do nich gadaj, nie pozwól żeby na niego patrzyły. Okey.
-Jasne.
Wróciliśmy do grupki. Instruktor przedstawił się i pokazał pozycję.
-No... To kto idzie pierwszy?
-Ja mogę.- zgłosił się Zayn, zrobił zamach i uderzył w piłeczkę, poleciała naprawdę daleko.
-Bardzo dobrze- powiedział instruktor Brian. - No to kto idzie następny?
-Ja mogę spróbować.- powiedziała Phoebe, tego właśnie się obawiałem.- Tylko będziesz mi musiał troszkę pomóc.
-Nie ma sprawy. - ustawiła się w pozycji. - Nie czekaj, nie tak. - ustawił jej nogi, objął w pasie, chwycił za ręce i zrobili razem zamach, widać było że Phoebe się to podobało, bo bez przerwy się uśmiechała. Kiedy uderzyli w piłeczkę, poleciała wysoko do góry, po czym spadła bardzo blisko dołka.- Nooo! Bardzo dobrze.
-Dziękuje za pomoc. - posłała mu ciepły uśmiech, a on odwzajemnił. Stanęła obok mnie.
-Co ty wyprawiasz? - powiedziałem septem do niej.
-Uczę się gry w golfa.
-Robisz to by wzbudzić we mnie zazdrość.
-Tak, bo naprawdę nie mam nic innego do roboty! - odeszła ode mnie i stanęła obok Nialla - Teraz niech Nicole spróbuje.
-Nieee. Ja naprawdę nie umiem.
-Chodź tobie też mogę pomóc. - wiedziałem jak w Zaynie się gotuje. Szybko zakradłem się obok niego. Nicole stanęła obok piłeczki, a tuż za nią Brian, objął ją tak samo jak Phoebe. Nicole chyba nie podobało się to tak bardzo jak Phoebe, bo miała dziwny wyraz twarzy, lekko zdenerwowany i zmieszany. Zayn aż wyrywał się do nich, ale trzymałem go za ramię. Kiedy piłeczka wyleciała w górę, Nicole szybko odsunęła się od Briana. - Bardzo dobrze.
-Dzięki. - podeszła do zdenerwowanego Zayn i przytuliła go, z jej ust wyczytałem że powiedziała "Spokojnie, Kocham Cię" , widać było że powoli łagodnieje.
-No to teraz ja, mnie też nie obejmiesz i pokażesz? - powiedział Niall i wszyscy zaczęli się śmiać oprócz Briana.
-Niestety musisz poradzić sobie sam, ktoś mnie wzywa, wpadnę do was później.
-Nie trzeba - rzucił Zayn kiedy Brian odchodził, ale chyba to usłyszał bo się odwrócił. -CO TO BYŁO DO CHOLERY!!
-Zayn.
-Obejmował was, a wy nawet nie zaprzeczałyście.
-Zayn, on chciał być tylko miły, spokojnie dla mnie to nic nie znaczy, poza tym bardziej by mi się podobało gdyby zamiast jego byłeś ty. - powiedziała Nicole
-Przepraszam cię Kochanie, ale wkurzył mnie ten pedał.
-Jest Okey. - dali sobie buziaczka, popatrzyłem na Phoebe.
-A tobie to się chyba podobało, wzroku od niego nie odrywałaś.
-Uważam że jest fajny.
-Phoebe, zawsze cię wspieram przy facetach, nawet jak za nimi nie przepadam, ale ten jest jakiś dziwny.
-Co masz na myśli?
-Nie widziałaś? Rozumiem pokazał by tylko tobie jak to się robi, ale jeszcze ja? Wydaje mi się że to kobieciarz, bierze laski do zabawy.
-Nie znasz się.
-Może i nie. Ale chce dla ciebie dobrze!
-To przestań zachowywać się jak byś była moją matką!
-Phoebe chce naprawdę twojego dobra.
-To przestań! Nie potrzebuje rad. Po prostu nie mieszaj się w moje związki. Ja się w twój związek nie mieszam, to ty nie mieszaj się w mój!
-Phoebe!
-Niee, Nicole, nie tym razem. Zawsze cię słuchałam, brałam twoje rady do serca. Ale nie rozumiesz że nie chce być sama. Babcia jest stara, niewiele jej zostało, nie mam już osoby którą kochałam. Ciągle brak nam kasy. Pozwól mi chociaż raz podjąć decyzje bez ciebie. Mam zamiar iść do Briana. Chcę żeby coś z tego wyszło.
-Nie rozumiesz że zasługujesz na kogoś lepszego! Popełniasz błąd!
-Nicole! Pozwól mi chociaż raz w życiu zrobić coś sama...Zawsze słucham babci, wszędzie szwendam się z tobą.
-Nie chce żebyś miała znowu złamane serce.
-Już mam, go nie da się naprawić.
-Phoebe. Przepraszam.
-Nie szkodzi Nicole. A teraz przepraszam idę odszukać Briana.
Odwróciła się i poszła nie odwracając.
M.xx
-DOBRA! Daj mi chwilkę na ogarnięcie się.
-Spytaj też Zayna czy chce iść?
-A Harry i Liam czemu nie idą.
-Nie wiem sama, po prostu powiedzieli że są zajęci.
-Ok.
Szybko się ubrałam i zrobiłam lekki makijaż. Zayn zgodził się pójść z nami. Wszyscy wsiedliśmy do Vana i jechaliśmy.
-Tak a propos to ja nie umiem grać w golfa. - stwierdziłam
-Spoko ja też nie, poza tym wynajęliśmy instruktora.
-Mrrr.... Instruktor, ciekawe czy przystojny jakiś. -szturchnęłam Phoebe bo widziałam smutną minkę Lou -Taki żarci. - szybko powiedziała Phoebe ale to nie poprawiło humoru Louisowi.
-Jesteśmy. - krzyknął z przedniego siedzienia Niall - Nareszcie bo jestem głodny.
Pole golfowe było olbrzymie.Ja i Phoebe nie grałyśmy nigdy w golfa, to będzie na pewno fajne nowe doświadczenie. Chłopaki poszli wypożyczyć wózki golfowe, ja jechałam z Zaynem i Phoebe, pozwolili mi prowadzić bo robiłam to pierwszy raz. Widziałam strach w ich oczach po mimo to że starali się to ukryć. Kiedy dojechaliśmy do dołka, instruktor już na nas czekał. Był niezłym ciachem, wysoki brunet. Zatrzymałam wózek i powoli wysiadałam, kiedy Phoebe uderzyła mnie tak mocno że aż mnie odepchnęło.
-Auuua
-Zaklepuje!
-Nie musiałaś mnie bić! I tak bym ci go nie wzięła! - oddałam jej tak mocno jak ona.
-AUUUAAA! Zwariowałaś. -znowu mnie uderzyła, zaczęłyśmy się walić jak opętane.
-Przestań.
-Jeśli ty przestaniesz!
-Rozejm?!
-Rozejm.- dałyśmy sobie ostatniego klapsa i skierowałyśmy się w stronę chłopaków czekających na nas, śmiali się wskazywało na to że widzieli całe zajście.
Louis:
-Hej Zayn, możemy na słówko?
-Jasne.
Odeszliśmy od grupy.
-Naprawdę nie wiem jak ja to wszytsko zniosę.
-O co ci chodzi?
-Ten instruktor...Phoebe
-Louis. On nie ma najmniejszych szans przy tobie. Widać że podobasz się Phoebe, nie masz się czym przejmować.
-Nie sądzę, tylko spójrz na nich.
Popatrzyliśmy w stronę stojących dziewczyn i bruneta, gadali i się śmiali. Widać było że Phoebe wpadła mu w oko, a on jej.
-Wiesz co Zayn, na twoim miejscu też bym się bał.
-Czemu?
-Nicole chyba też się on podoba.
-Niee....Na pewno nie.
-Jesteś pewny.
-Znam swoją dziewczynę i wiem że mnie kocha.
-Nie twierdzę że cię nie kocha, ale że napewno będzie się jej to wszystko podobało. Pilnuj jej. - Zayna przyglądał się im i zmarszczył czoło.
-Lou. Nie możemy mu na to pozwolić.
-Wiem. Jakiś plan?
-Cały czas do nich gadaj, nie pozwól żeby na niego patrzyły. Okey.
-Jasne.
Wróciliśmy do grupki. Instruktor przedstawił się i pokazał pozycję.
-No... To kto idzie pierwszy?
-Ja mogę.- zgłosił się Zayn, zrobił zamach i uderzył w piłeczkę, poleciała naprawdę daleko.
-Bardzo dobrze- powiedział instruktor Brian. - No to kto idzie następny?
-Ja mogę spróbować.- powiedziała Phoebe, tego właśnie się obawiałem.- Tylko będziesz mi musiał troszkę pomóc.
-Nie ma sprawy. - ustawiła się w pozycji. - Nie czekaj, nie tak. - ustawił jej nogi, objął w pasie, chwycił za ręce i zrobili razem zamach, widać było że Phoebe się to podobało, bo bez przerwy się uśmiechała. Kiedy uderzyli w piłeczkę, poleciała wysoko do góry, po czym spadła bardzo blisko dołka.- Nooo! Bardzo dobrze.
-Dziękuje za pomoc. - posłała mu ciepły uśmiech, a on odwzajemnił. Stanęła obok mnie.
-Co ty wyprawiasz? - powiedziałem septem do niej.
-Uczę się gry w golfa.
-Robisz to by wzbudzić we mnie zazdrość.
-Tak, bo naprawdę nie mam nic innego do roboty! - odeszła ode mnie i stanęła obok Nialla - Teraz niech Nicole spróbuje.
-Nieee. Ja naprawdę nie umiem.
-Chodź tobie też mogę pomóc. - wiedziałem jak w Zaynie się gotuje. Szybko zakradłem się obok niego. Nicole stanęła obok piłeczki, a tuż za nią Brian, objął ją tak samo jak Phoebe. Nicole chyba nie podobało się to tak bardzo jak Phoebe, bo miała dziwny wyraz twarzy, lekko zdenerwowany i zmieszany. Zayn aż wyrywał się do nich, ale trzymałem go za ramię. Kiedy piłeczka wyleciała w górę, Nicole szybko odsunęła się od Briana. - Bardzo dobrze.
-Dzięki. - podeszła do zdenerwowanego Zayn i przytuliła go, z jej ust wyczytałem że powiedziała "Spokojnie, Kocham Cię" , widać było że powoli łagodnieje.
-No to teraz ja, mnie też nie obejmiesz i pokażesz? - powiedział Niall i wszyscy zaczęli się śmiać oprócz Briana.
-Niestety musisz poradzić sobie sam, ktoś mnie wzywa, wpadnę do was później.
-Nie trzeba - rzucił Zayn kiedy Brian odchodził, ale chyba to usłyszał bo się odwrócił. -CO TO BYŁO DO CHOLERY!!
-Zayn.
-Obejmował was, a wy nawet nie zaprzeczałyście.
-Zayn, on chciał być tylko miły, spokojnie dla mnie to nic nie znaczy, poza tym bardziej by mi się podobało gdyby zamiast jego byłeś ty. - powiedziała Nicole
-Przepraszam cię Kochanie, ale wkurzył mnie ten pedał.
-Jest Okey. - dali sobie buziaczka, popatrzyłem na Phoebe.
-A tobie to się chyba podobało, wzroku od niego nie odrywałaś.
-Uważam że jest fajny.
-Phoebe, zawsze cię wspieram przy facetach, nawet jak za nimi nie przepadam, ale ten jest jakiś dziwny.
-Co masz na myśli?
-Nie widziałaś? Rozumiem pokazał by tylko tobie jak to się robi, ale jeszcze ja? Wydaje mi się że to kobieciarz, bierze laski do zabawy.
-Nie znasz się.
-Może i nie. Ale chce dla ciebie dobrze!
-To przestań zachowywać się jak byś była moją matką!
-Phoebe chce naprawdę twojego dobra.
-To przestań! Nie potrzebuje rad. Po prostu nie mieszaj się w moje związki. Ja się w twój związek nie mieszam, to ty nie mieszaj się w mój!
-Phoebe!
-Niee, Nicole, nie tym razem. Zawsze cię słuchałam, brałam twoje rady do serca. Ale nie rozumiesz że nie chce być sama. Babcia jest stara, niewiele jej zostało, nie mam już osoby którą kochałam. Ciągle brak nam kasy. Pozwól mi chociaż raz podjąć decyzje bez ciebie. Mam zamiar iść do Briana. Chcę żeby coś z tego wyszło.
-Nie rozumiesz że zasługujesz na kogoś lepszego! Popełniasz błąd!
-Nicole! Pozwól mi chociaż raz w życiu zrobić coś sama...Zawsze słucham babci, wszędzie szwendam się z tobą.
-Nie chce żebyś miała znowu złamane serce.
-Już mam, go nie da się naprawić.
-Phoebe. Przepraszam.
-Nie szkodzi Nicole. A teraz przepraszam idę odszukać Briana.
Odwróciła się i poszła nie odwracając.
M.xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)