Liam
-Niall wstawaj ! Rusz dupę ! -krzyczał Zayn
-Co chcesz ?-powiedział Niall
-Mamy zaraz iść na próbę dźwięku.Wstawaj-powiedział Zayn
-I mówi to największy śpioch z zespołu.-powiedziałem
-Tak mówię wstawaj !-krzyczał dalej
-Już już..
Już minęły 3 tygodnie od kiedy wyjechaliśmy w trasę koncertową.Tęsknie za Nicole.Rozmawiamy często na skeypie , przez telefon, piszemy sms-y ale to i tak za mało.Tak bardzo chcę żeby mnie przytuliła dała buzi.Ale ona jest tysiące a może miliony kilometrów.Chociaż myślałem że przyjedzie na kilka dni.Niestety nie.
-Zayn gdzie masz koszulę-zawołał Harry
-Jaką ?
-W kratkę-powiedział
-Mam dużo koszul w kratkę poszukaj gdzieś w walizce ! Niall wstawaj !
-Zayn spokojnie-powiedziałem
-Jestem spokojny.
-Na pewno-powiedział Lou
Nicole
-Dziewczyny a wy wgl wiecie gdzie mamy się udać.
-Jasne.Zarezerwowałam na pokój 1 z 3 łóżkami w tym samym hotelu co chłopaki.-powiedziała Danielle-idę zadzwonić po taksówkę
-Okej.-powiedziała Phoebe-Nicole.
-Tak ?
-Dziękuję że opłaciłaś mi wszystko.
-Nie dziękuj to normalne.
-Jesteś najlepsza.
-Hahahha wiem.Ale chyba nie wracam z wami do Londynu bo moja mama jest w LA i chce żebym do niej przyjechała.
-A co robi w LA ?
-Selena Gomez chyba chcę żeby moja mama była jej menadżerką.Spotyka się z nią za tydzień.Poznam i Selene i Justina.Wzięła bym was ale moja mama chce żebym zobaczyła jak to jest być menadżerką.
-Rozumiem, spoko.Danielle wracamy same do Londynu.
-Czemu ?-zapytała
-Bo Nicole jedzie do mamy do LA.
-OOO fajnie
-Chodźcie bo taksówka czeka.
Baaaardzo fajnie bo taksówka była za mała na nasze walizki , więc ja i Danielle miałyśmy na nogach walizkę Phoebe.Dojechałyśmy chyba w 30 minut do hotelu Holiday Inn Express Hotel & Suites Nashville.Weszłyśmy odebrałyśmy klucze do pokoju.Miałyśmy farta bo miałyśmy pokój na piętrze z chłopakami.Ciekawe czy nas zobaczą.
Harry
Muszę sobie znaleźć dziewczynę.Potrzebuję dziewczyny.W sumie podoba mi się Phoebe ale Lou ją zaklepał więc nie.Może ..Amelia Lily kręciliśmy ze sobą kiedy byłem w studiu.Jest ładna , miła.Podała mi nawet numer telefonu.Albo jakaś fanka ale boje się że będzie ze mną tylko dlatego że jestem w zespole.Nie wiem sam, chociaż polepszyły mi się ostatnio kontakty z Felicity.Ona mnie najbardziej rozumiała.No nic.Coo ?? Czy ja się pomyliłem.
-Nicole Phoebe Danielle ?
-OO hej Harry.
-To Wy !-zacząłem je ściskać wszyscy się ściskaliśmy.Dziewczyny poszły torby odłożyć a ja pobiegłem do chłopaków kiedy Zayn się dowiedział że dziewczyny przyjechały o mało mnie nie zabił kiedy wybiegał z pokoju do Nicole
Zayn
-Nicoooooleeeeeeeeeeeeeee !!!!!!!-wpadłem do pokoju od dziewczyn
-Hej Zayn.-rzuciłem się na nią zacząłem całować przytulać
-Nigdy Cię nie puszczę tęskniłem taaaaaaaaak strasznie
-Ja też ale Skarbie daj mi oddychać.
-Oczywiście.
-Hej Zayn-powiedziała Phoebe.
-Oooo hej Danielle i Phoebe nie zauważyłem was-przytuliłem je i wróciłem do tulenia mojego króliczka.
-Nic dziwnego przecież wpadłeś tak nagle i rzuciłeś się na Nicole.
-Wiem przepraszam.
Chwilę później przyszli chłopaki , wszyscy się przywitali , zabrałem Nicole na spacer po Nashville.
Phoebe
-Lou możemy pogadać.
-Pewnie.
Wyszliśmy na spacer , zabrał mnie do Bicentennial Capitol Mall State Parku.
-O czym chciałaś porozmawiać ?
-O Twoim ostatnim sms-esie.
-Yhym.
-Słuchaj Louis jesteś wspaniały , ale ja chyba Cię nie kocham , zrozum , niedawno zerwałam z Aidenem , byliśmy prawie 2 lata.Kocham go jeszcze i nie jestem gotowa na nowy związek , może jak wrócisz coś między nami będzie...Przepraszam , możemy być przyjaciółmi..
-Rozumiem...no nic, chodź przejdziemy się jeszcze na spacer.
-Okej.
Widać było że jest mu przykro , ale musiałam tak postąpić.Przyszliśmy wszyscy na nas czekali , poszliśmy całą zgrają na obiad , a potem chłopaki poszli na próby itp.Ok.20 poszłyśmy na koncert, podczas piosenki Moments Zayn wskazał na Niocole i powiedział że piosenkę ''More Than This'' dedykuje Nicole jaki słodziak.Poszliśmy potem wszyscy na imprezę.
_____________
R xx
Amelia Lily-wystąpiła w x Factor z dziewczynami z Little Mix .zajeła 3 miejsce
Felicity Skinner - była dziewczyna Harry'ego
hotel i park jest prawdziwy .
sobota, 26 maja 2012
wtorek, 22 maja 2012
Six
Liam
-Danielle skarbie proszę nie płacz.
-Nie mogę Liam nie chcę żebyś odlatywał.
-Ja też nie.
Nie potrafię się z Danielle żegnać , zawszę płaczemy.Tak ciężko znosimy rozstania.Nie potrafię bez niej żyć kilku dni a co dopiero 6 tygodni.
Niall
-Szybko Liam.
-Idę-Liam zawszę się długo z Danielle żegna.Nie dziwie się jej że nas nie odwozi.Zawsze jest taka załamana. i zapłakana.Zayn i Nicole ciągle się trzymają za rękę i przytulają.Ciekawe jak oni zniosą rozłąkę.Dojechaliśmy.Spoko 30 minut przed odlotem.Na lotnisku czekało na nas chyba ze 100 fanek.Zayn poszedł z Nicole usiąść do strefy dla VIP-ów.Harry oczywiście podrywa fanki.Lou z Phoebe a ja i Liam poszliśmy z Baby Lux na bajki.Lubimy oglądać z Lux jej bajki są fajne.
Lou
-Będę tęsknić.
-Ja też Phoebe za tobą .Cieszę się że wywołaliśmy zdjęcie.
-Ja też się cieszę.Będziesz do mnie dzwonił ?
-Oczywiście.Codziennie.
-Podrywaj duuuużo fanek.
-Nie mogę.
-Dlaczego ?
-Nie mogę powiedzieć.
-Mów w kim się zakochałeś.
-Nie mogę.
-Ciągle mówisz nie mogę , przyjaźnimy się.
-Phoebe naprawdę.
-Lou musimy iść na odprawę.
-Przytulisz mnie jeszcze Phoebe.
-Pewnie-przytuliliśmy się.Popłakała się jak dziecko.Zaczęła się żegnać z wszystkimi.Harry Liam Niall Zayn i ja kiedy się przytuliliśmy oboje się popłakaliśmy.Daliśmy sobie buzi w usta ale tylko cmoka.Nicole też się żegnała.Płakała jak bóbr.Została tylko ona i Zayn Phoebe poszła nas odprowadzić na odprawę.
Nicole
-Nie zostawiaj mnie proszę.
-Ja też nie chcę.Nie płacz .
-Nie rób niczego głupiego.
-Nigdy.Kocham Cię !!!!
-Ja Ciebie też.
-Będę dzwonić codziennie.
-Nie..Zayn nie odlatuj.
-Nie chce ale muszę.
-Zayn...nie wytrzymam.Nie chcę cię stracić.
-Nicole kocham cię
Nie potrafiliśmy się pożegnać.Całowaliśmy się mówiliśmy że się kochamy.Odprowadziłam go na odprawę.Pocałowaliśmy się znowu i powiedzieliśmy sobie że się kochamy.Poszedł kiedy odchodził trzymał mnie za rękę.Poszedł...nie będzie g 6 miesięcy.Dobrze tylko tyle że mamy wspólne zdjęcia i pomalowałam się wododpornym tuszem.Nie wytrzymam tych 6 tygodni.Phoebe mnie przytuliła.Ona też płakała ale nie tak jak ja.Poszłyśmy przytulone do siebie pod okna.Widziałam ich samolot.Odlatywał już powoli.Płakałam dalej.Po 20 minutach czekania samolot odleciał.Polecieli....Nie będzie go 6 tygodni.Zadzwoniłam po mamę.
Dostałam sms-a od Zayna.
Kocham Cię nie zapominaj o tym !! Nigdy nie zrobię niczego głupiego żeby zniszczyć nasz związek.Zobacz do torebki. xxxxxxxxxxxxxxxx
Popatrzyłam do torebki pudełeczko a w nim bransoletka z napisem Zayn .Słoooodziak, odpisałam mu :
Piękna.Ja Ciebie też nigdy nie zdradzę i nie zrobię niczego głupiego co mogło by zniszczyć nasz związek.Tęsknię xxxxxxxxxx
Phoebe
Obmyśliłyśmy z Nicole plan że polecimy do chłopaków na koncert w 3 tygodniu.To będzie koncert chyba w Dallas albo Nashville.Dostałam sms-a.
-Nicole patrz co mi Lou napisał
-Chciałaś wiedzieć kogo kocham na lotnisku.Więc kocham Ciebie.!!!!!!!!!!!!.Wow co zrobisz ?
-Nie wiem.
-Spotykamy się jutro z Danielle żeby obgadać wypad na koncert ?
-Napiszę do niej.
-Popatrz zdjęcia z lotniska są w internecie.Omg piszą kim jesteśmy.
-Widzę.Czekaj czekaj....Nie no...przeczytaj to.
-Louis Tomlinson jednak nie jest taki grzeczny.Ostatnio można było go zobaczyć w bójce w Hyde Parku z wokalistą garażowego zespołu ''Rock''.Fanka która była świadkiem napisała na swoim twitterowym koncie że poszło o dziewczynę nie jaką Phoebe.Phoebe powiedziała że z Aidenem nic ją nie łączy i jest z Louisem po czym pocałowała Louisa.Czy są razem tego nikt nie wie, jedno jest pewna w następnym wywiadzie Louis zostanie zapytany o Phoebe a Zayn o blondynkę z którą całował się na lotnisku.Fajnie zaczynają o nas pisać.Chłopaki muszę to wytłumaczyć.Danielle odpisała że spoko czyli o 14 u nie.Oooo Zayn dzwoni.Odpisz Louisowi.
Fajnie poszła sobie.Hmmm co odpisać Louisowi.
-Lou ja naprawdę nie wiem co napisać.Daj mi poukładać myśli.Może Cię kocham nie wiem muszę to przemyśleć.Kiedy Cię pocałowałam coś zaiskrzyło.Daj mi czas.Napisali o nas na stronie Mirrora.Tęsknię za Wami xxx
Kurczę chyba też go kocham.Muszę przemyśleć to do wizyty na koncercie 1D ..
_____________
R xx
wchodźcie na naszego 2 bloga.. ;)
http://onedirectionbigstory.blogspot.com/
xxx
-Danielle skarbie proszę nie płacz.
-Nie mogę Liam nie chcę żebyś odlatywał.
-Ja też nie.
Nie potrafię się z Danielle żegnać , zawszę płaczemy.Tak ciężko znosimy rozstania.Nie potrafię bez niej żyć kilku dni a co dopiero 6 tygodni.
Niall
-Szybko Liam.
-Idę-Liam zawszę się długo z Danielle żegna.Nie dziwie się jej że nas nie odwozi.Zawsze jest taka załamana. i zapłakana.Zayn i Nicole ciągle się trzymają za rękę i przytulają.Ciekawe jak oni zniosą rozłąkę.Dojechaliśmy.Spoko 30 minut przed odlotem.Na lotnisku czekało na nas chyba ze 100 fanek.Zayn poszedł z Nicole usiąść do strefy dla VIP-ów.Harry oczywiście podrywa fanki.Lou z Phoebe a ja i Liam poszliśmy z Baby Lux na bajki.Lubimy oglądać z Lux jej bajki są fajne.
Lou
-Będę tęsknić.
-Ja też Phoebe za tobą .Cieszę się że wywołaliśmy zdjęcie.
-Ja też się cieszę.Będziesz do mnie dzwonił ?
-Oczywiście.Codziennie.
-Podrywaj duuuużo fanek.
-Nie mogę.
-Dlaczego ?
-Nie mogę powiedzieć.
-Mów w kim się zakochałeś.
-Nie mogę.
-Ciągle mówisz nie mogę , przyjaźnimy się.
-Phoebe naprawdę.
-Lou musimy iść na odprawę.
-Przytulisz mnie jeszcze Phoebe.
-Pewnie-przytuliliśmy się.Popłakała się jak dziecko.Zaczęła się żegnać z wszystkimi.Harry Liam Niall Zayn i ja kiedy się przytuliliśmy oboje się popłakaliśmy.Daliśmy sobie buzi w usta ale tylko cmoka.Nicole też się żegnała.Płakała jak bóbr.Została tylko ona i Zayn Phoebe poszła nas odprowadzić na odprawę.
Nicole
-Nie zostawiaj mnie proszę.
-Ja też nie chcę.Nie płacz .
-Nie rób niczego głupiego.
-Nigdy.Kocham Cię !!!!
-Ja Ciebie też.
-Będę dzwonić codziennie.
-Nie..Zayn nie odlatuj.
-Nie chce ale muszę.
-Zayn...nie wytrzymam.Nie chcę cię stracić.
-Nicole kocham cię
Nie potrafiliśmy się pożegnać.Całowaliśmy się mówiliśmy że się kochamy.Odprowadziłam go na odprawę.Pocałowaliśmy się znowu i powiedzieliśmy sobie że się kochamy.Poszedł kiedy odchodził trzymał mnie za rękę.Poszedł...nie będzie g 6 miesięcy.Dobrze tylko tyle że mamy wspólne zdjęcia i pomalowałam się wododpornym tuszem.Nie wytrzymam tych 6 tygodni.Phoebe mnie przytuliła.Ona też płakała ale nie tak jak ja.Poszłyśmy przytulone do siebie pod okna.Widziałam ich samolot.Odlatywał już powoli.Płakałam dalej.Po 20 minutach czekania samolot odleciał.Polecieli....Nie będzie go 6 tygodni.Zadzwoniłam po mamę.
Dostałam sms-a od Zayna.
Kocham Cię nie zapominaj o tym !! Nigdy nie zrobię niczego głupiego żeby zniszczyć nasz związek.Zobacz do torebki. xxxxxxxxxxxxxxxx
Popatrzyłam do torebki pudełeczko a w nim bransoletka z napisem Zayn .Słoooodziak, odpisałam mu :
Piękna.Ja Ciebie też nigdy nie zdradzę i nie zrobię niczego głupiego co mogło by zniszczyć nasz związek.Tęsknię xxxxxxxxxx
Phoebe
Obmyśliłyśmy z Nicole plan że polecimy do chłopaków na koncert w 3 tygodniu.To będzie koncert chyba w Dallas albo Nashville.Dostałam sms-a.
-Nicole patrz co mi Lou napisał
-Chciałaś wiedzieć kogo kocham na lotnisku.Więc kocham Ciebie.!!!!!!!!!!!!.Wow co zrobisz ?
-Nie wiem.
-Spotykamy się jutro z Danielle żeby obgadać wypad na koncert ?
-Napiszę do niej.
-Popatrz zdjęcia z lotniska są w internecie.Omg piszą kim jesteśmy.
-Widzę.Czekaj czekaj....Nie no...przeczytaj to.
-Louis Tomlinson jednak nie jest taki grzeczny.Ostatnio można było go zobaczyć w bójce w Hyde Parku z wokalistą garażowego zespołu ''Rock''.Fanka która była świadkiem napisała na swoim twitterowym koncie że poszło o dziewczynę nie jaką Phoebe.Phoebe powiedziała że z Aidenem nic ją nie łączy i jest z Louisem po czym pocałowała Louisa.Czy są razem tego nikt nie wie, jedno jest pewna w następnym wywiadzie Louis zostanie zapytany o Phoebe a Zayn o blondynkę z którą całował się na lotnisku.Fajnie zaczynają o nas pisać.Chłopaki muszę to wytłumaczyć.Danielle odpisała że spoko czyli o 14 u nie.Oooo Zayn dzwoni.Odpisz Louisowi.
Fajnie poszła sobie.Hmmm co odpisać Louisowi.
-Lou ja naprawdę nie wiem co napisać.Daj mi poukładać myśli.Może Cię kocham nie wiem muszę to przemyśleć.Kiedy Cię pocałowałam coś zaiskrzyło.Daj mi czas.Napisali o nas na stronie Mirrora.Tęsknię za Wami xxx
Kurczę chyba też go kocham.Muszę przemyśleć to do wizyty na koncercie 1D ..
_____________
R xx
wchodźcie na naszego 2 bloga.. ;)
http://onedirectionbigstory.blogspot.com/
xxx
Five
Phoebe
-O co Ci chodzi ?-zapytał Lou , wiedziałam że Aiden coś zaraz odwali.Jest najebany.
-Co z moją dziewczyną robisz w miejscu publicznym? Nie mam dowodu że jesteście razem.
-Aiden nie jesteśmy razem , zerwaliśmy
-Dla mnie jesteś.-zaczął szarpać Lou.Louis zaczął popychać Aidena.Idiota walnął Lou w twarz , Lou mu oddał.Zaczęłam ich odciągać.Przybiegła jakaś fanka 1D i robiła zdjęcia.Pięknie.Mam pomysł.
-Przestańcie.-krzyknęłam-chcesz dowodu że jesteśmy razem.
-Tak -powiedział Aiden.
-To patrz-zaczęłam całować Lou był zdezorientowany ale zaczął mnie przytulać.Widziałam że ta fanka ciągle robi zdjęcia
-I co dobry dowód ?
-Ja....-poszedł.W końcu ale boje się że będą te zdjęcia na pierwszych stronach gazet.Poszliśmy z Lou do auta.Trochę mu krew z wargi leciała.
-Dzięki że udawałeś mojego chłopaka.
-Spoko.-powiedział.Ja prowadziłam bo bałam się o niego.Na nasze nieszczęście policja nas złapała.Fuck !! Mandat jak nic.Ciekawe ile.
-Prawo jazdy poproszę ..
-Jakiś problem proszę pana.
-Jedzie pani ze włączonym kierunkowskazem.
-Taki błąd.Wyłączę do widzenia.
-Poproszę prawo jazdy.
-Nie mam.
-Zapraszam do naszego wozu.
Lou siedział cicho powiedziałam żeby się nie wtrącał.Na jeszcze gorsze nieszczęście zaczął padać deszcz.A chciałam dzisiaj pobiegać z Nicole.200 funtów mandatu.Extra zapłacę to z wypłaty.
Liam
Wszystkich gdzieś wywiało.Zayn z Nicole w pokoju śpią, Lou i Phoebe, Harry pojechał na 2 dni do Manchesteru.Zostałem tylko z Niallem.Ciekawi mnie też czy Zayn powiedział już Nicole co robimy.
-Niall co robisz ?
-Czytam
-Co ?
-Hejty...
-Znowu ? Niall po co ?
-Nie wiem.
-My też mamy hejty.
-Ale nie tak dużo jak ja.Fani mnie nienawidzą.Chcą żebym odszedł z zespołu.Chyba tak zrobię.
-Nie płacz.Olej ich , masz tyle fanów.Pokaż im że się nimi nie przejmujesz, że masz w dupie co mówią.Jeśli tak mówią to znaczy że nie są Real Directioner.Pokaż że jesteś silny.Po za tym One Direction bez ciebie to One Direction to .... nic ..... brakowało by Twojego głosu.
-Myślisz ?
-Ja to wiem..
-Dobrze nie będę się przejmował.
-My cię kochamy i będziemy za tobą stać murem.
-Dzięki.
-Chodź przejdziemy się do Nando's.Stawiam.
-Za 5 minut w aucie.
Jedzenie zawsze poprawia Niallowi humor.Biedaczek.Nienawidzę jak Niall dostaje hejty.
Lou
-To pa.
-Pa.Dzięki że udawałeś mojego chłopaka i przepraszam jak będą mówić o Tobie w gazecie.
-Nie przejmuj się,poradzę sobie.Podziękuj babci za obiad i za to że opatrzyła ranę.
-Dobrze.Pa
Byłem u Phoebe w domu na obiedzie.Ma strasznie miłą babcię.Jest dopiero 11.Co ?? Mam cały dzień.Pewnie chłopaki gdzieś pojechali i zostanę sam w domu.Trudno.Kurdę.....Czemu musiałem udawać jej chłopaka.Tak cudnie mi się z nią całowało.Nie Louis wywal to z głowy.Nie mogę.Ona jest taka piękna.Co mam zrobić.Muszę się poradzić Harry'ego.Fuuck fuck fuck !! Czy ja się w niej zakochałem.Wygląda na to że tak.Muszę trzeźwo myśleć.Po za tym za 2 dni wyjeżdżamy.6 tygodni bez jej ślicznej buzi.Poproszę jutro o spotkanie.Wiem zadzwonię do niej teraz.
-Halo ?
-Hej Phoebe, posłuchaj ...chciałbym się z Tobą jutro spotkać jako przyjaciele, możemy u nas w apartamencie.
-Dobrze.Podjedziesz po mnie ?
-O 14 ?
-Pasuje.
-Fajnie.Pa
-Pa
Nie chce się z nią żegnać.
Zayn
Obudziłem się a koło mnie ...Nicole ? CO ? Pamiętam tylko tyle że się całowaliśmy.Więc w ten sam sposób ją obudzę.
-Wstawaj...-pocałowałem ją w szyję potem w policzek i usta.
-Mmmm przyjemnie.
-Chodź zjemy coś i porozmawiamy.
-Dobrze.Daj koszulkę.
-Weź z Guns'n'Roses.
-Na fotelu ?
-Tak.
Poszliśmy na śniadanie.Nicole w mojej koszulce wygląda bardzo sexi.
-Zayn...czy my? no wiesz.Uprawialiśmy sex ?
-Nie.
-To dobrze.
-Ale się całowaliśmy.
-Wiem.
-Więc jesteśmy razem ?
-Chyba tak jeśli chcesz.
-Bardzo a Ty ?
-Też.
Pocałowaliśmy się , ale nasze szczęście nie trawo długo.
-Nicole.Mam złą wiadomość .
-Jaką ?
-Wyjeżdżam na 6 tygodni do Stanów na trasę koncertową.
-Co ? Kiedy miałeś mi to w planach powiedzieć ?
-Nie wiem, ale to będzie idealny trening czy nasz związek przetrwa tyle rozłąki.Danielle i Liam przetrwali tyle rozłąk, zobaczymy czy my też.
-Ale ja nie chcę żebyś jechał,myślałam że wakacje spędzimy razem...a tu wyjeżdżasz..
-Wiem też chciałem.-popłakała się.-nie płacz proszę.Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
-Chodź zrobimy sobie wspólne zdjęcie i wywołamy.
-Okej.
********2 dzień********
Lou
-Phoebe , wyjeżdżamy na 6 tygodni
-Gdzie ?
-W trasę koncertową.
-Ale....
-Dlatego chcę się spytać czy zrobisz sobie ze mną zdjęcie ?
-Oczywiście.
-A odwieziesz nas na lotnisko ?
-Pewnie tak , Nicole bardzo ciężko znosi pożegnania, więc będzie płakać, potrzebuje mnie.
-To dobrze.
_________________
R xxx
-O co Ci chodzi ?-zapytał Lou , wiedziałam że Aiden coś zaraz odwali.Jest najebany.
-Co z moją dziewczyną robisz w miejscu publicznym? Nie mam dowodu że jesteście razem.
-Aiden nie jesteśmy razem , zerwaliśmy
-Dla mnie jesteś.-zaczął szarpać Lou.Louis zaczął popychać Aidena.Idiota walnął Lou w twarz , Lou mu oddał.Zaczęłam ich odciągać.Przybiegła jakaś fanka 1D i robiła zdjęcia.Pięknie.Mam pomysł.
-Przestańcie.-krzyknęłam-chcesz dowodu że jesteśmy razem.
-Tak -powiedział Aiden.
-To patrz-zaczęłam całować Lou był zdezorientowany ale zaczął mnie przytulać.Widziałam że ta fanka ciągle robi zdjęcia
-I co dobry dowód ?
-Ja....-poszedł.W końcu ale boje się że będą te zdjęcia na pierwszych stronach gazet.Poszliśmy z Lou do auta.Trochę mu krew z wargi leciała.
-Dzięki że udawałeś mojego chłopaka.
-Spoko.-powiedział.Ja prowadziłam bo bałam się o niego.Na nasze nieszczęście policja nas złapała.Fuck !! Mandat jak nic.Ciekawe ile.
-Prawo jazdy poproszę ..
-Jakiś problem proszę pana.
-Jedzie pani ze włączonym kierunkowskazem.
-Taki błąd.Wyłączę do widzenia.
-Poproszę prawo jazdy.
-Nie mam.
-Zapraszam do naszego wozu.
Lou siedział cicho powiedziałam żeby się nie wtrącał.Na jeszcze gorsze nieszczęście zaczął padać deszcz.A chciałam dzisiaj pobiegać z Nicole.200 funtów mandatu.Extra zapłacę to z wypłaty.
Liam
Wszystkich gdzieś wywiało.Zayn z Nicole w pokoju śpią, Lou i Phoebe, Harry pojechał na 2 dni do Manchesteru.Zostałem tylko z Niallem.Ciekawi mnie też czy Zayn powiedział już Nicole co robimy.
-Niall co robisz ?
-Czytam
-Co ?
-Hejty...
-Znowu ? Niall po co ?
-Nie wiem.
-My też mamy hejty.
-Ale nie tak dużo jak ja.Fani mnie nienawidzą.Chcą żebym odszedł z zespołu.Chyba tak zrobię.
-Nie płacz.Olej ich , masz tyle fanów.Pokaż im że się nimi nie przejmujesz, że masz w dupie co mówią.Jeśli tak mówią to znaczy że nie są Real Directioner.Pokaż że jesteś silny.Po za tym One Direction bez ciebie to One Direction to .... nic ..... brakowało by Twojego głosu.
-Myślisz ?
-Ja to wiem..
-Dobrze nie będę się przejmował.
-My cię kochamy i będziemy za tobą stać murem.
-Dzięki.
-Chodź przejdziemy się do Nando's.Stawiam.
-Za 5 minut w aucie.
Jedzenie zawsze poprawia Niallowi humor.Biedaczek.Nienawidzę jak Niall dostaje hejty.
Lou
-To pa.
-Pa.Dzięki że udawałeś mojego chłopaka i przepraszam jak będą mówić o Tobie w gazecie.
-Nie przejmuj się,poradzę sobie.Podziękuj babci za obiad i za to że opatrzyła ranę.
-Dobrze.Pa
Byłem u Phoebe w domu na obiedzie.Ma strasznie miłą babcię.Jest dopiero 11.Co ?? Mam cały dzień.Pewnie chłopaki gdzieś pojechali i zostanę sam w domu.Trudno.Kurdę.....Czemu musiałem udawać jej chłopaka.Tak cudnie mi się z nią całowało.Nie Louis wywal to z głowy.Nie mogę.Ona jest taka piękna.Co mam zrobić.Muszę się poradzić Harry'ego.Fuuck fuck fuck !! Czy ja się w niej zakochałem.Wygląda na to że tak.Muszę trzeźwo myśleć.Po za tym za 2 dni wyjeżdżamy.6 tygodni bez jej ślicznej buzi.Poproszę jutro o spotkanie.Wiem zadzwonię do niej teraz.
-Halo ?
-Hej Phoebe, posłuchaj ...chciałbym się z Tobą jutro spotkać jako przyjaciele, możemy u nas w apartamencie.
-Dobrze.Podjedziesz po mnie ?
-O 14 ?
-Pasuje.
-Fajnie.Pa
-Pa
Nie chce się z nią żegnać.
Zayn
Obudziłem się a koło mnie ...Nicole ? CO ? Pamiętam tylko tyle że się całowaliśmy.Więc w ten sam sposób ją obudzę.
-Wstawaj...-pocałowałem ją w szyję potem w policzek i usta.
-Mmmm przyjemnie.
-Chodź zjemy coś i porozmawiamy.
-Dobrze.Daj koszulkę.
-Weź z Guns'n'Roses.
-Na fotelu ?
-Tak.
Poszliśmy na śniadanie.Nicole w mojej koszulce wygląda bardzo sexi.
-Zayn...czy my? no wiesz.Uprawialiśmy sex ?
-Nie.
-To dobrze.
-Ale się całowaliśmy.
-Wiem.
-Więc jesteśmy razem ?
-Chyba tak jeśli chcesz.
-Bardzo a Ty ?
-Też.
Pocałowaliśmy się , ale nasze szczęście nie trawo długo.
-Nicole.Mam złą wiadomość .
-Jaką ?
-Wyjeżdżam na 6 tygodni do Stanów na trasę koncertową.
-Co ? Kiedy miałeś mi to w planach powiedzieć ?
-Nie wiem, ale to będzie idealny trening czy nasz związek przetrwa tyle rozłąki.Danielle i Liam przetrwali tyle rozłąk, zobaczymy czy my też.
-Ale ja nie chcę żebyś jechał,myślałam że wakacje spędzimy razem...a tu wyjeżdżasz..
-Wiem też chciałem.-popłakała się.-nie płacz proszę.Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
-Chodź zrobimy sobie wspólne zdjęcie i wywołamy.
-Okej.
********2 dzień********
Lou
-Phoebe , wyjeżdżamy na 6 tygodni
-Gdzie ?
-W trasę koncertową.
-Ale....
-Dlatego chcę się spytać czy zrobisz sobie ze mną zdjęcie ?
-Oczywiście.
-A odwieziesz nas na lotnisko ?
-Pewnie tak , Nicole bardzo ciężko znosi pożegnania, więc będzie płakać, potrzebuje mnie.
-To dobrze.
_________________
R xxx
czwartek, 17 maja 2012
Four
Nicole:
Obudziła się, przeciągnęłam się nie otwierając oczu. Nagle poczułam czyjąś rękę na mojej nodze, otworzyłam jedno oko i zobaczyłam że nie jestem w swoim domu. O kurde, ale mam kaca. Tak Phoebe miała wszytko pod kontrolą. Wszyscy leżeli na podłodze, poszukałam mojego telefonu, w spodenkach które dał mi Zayn. 14 NIEODEBRANYCH WIADOMOŚCI OD MAMA! Już nie żyje. Rozglądnęłam się po pokoju, i zobaczyłam Phoebe leżąca obok Louis, przytulali się. Pomyślałam 'aww', ale stop ona ma chłopaka. Przeczołgałam się po podłodze w jej stronę.
-Phoebe - szturchnęłam się - Phoebe.
-Eee...co? - powiedziała zaspanym głosem.
-Odwróć się.
-Co? Po co? - powoli się odwróciła i dopiero teraz zobaczyła ze na jej biodrach spoczywa ręka Lou, a on sam leży obok niej - Jasna cholera! - wyskoczyła z jego objęć, wszyscy się obódzili.
-Co jest? - powiedział Lou
-CO JEST!? Czemu spałeś obok mnie i w dodatku dotykałeś!!
-Nie rozumiem, wczorajszej nocy ci się to podobało?
-COOOO!? What The FUCK!? Co się wydarzyło wczoraj!?
-Nie pamiętasz, zostałyśmy u chłopaków na chwile, a potem przynieśli alkohol i odpłynęłaś. - powiedziałam jej ze spokojem, wszystko pamiętałam więc aż tak dużo jak ona nie wypiłam
-A gdzie ty w tedy byłaś!? CO?
-Ermm...
-Czemu mnie z nim zostawiłaś, dobrze wiesz że mam chłopaka i że odbija mi po alkoholu. - powiedziała do mnie cała zdenerwowana. Słuchaj - teraz odwróciła się do Louisa - To co się wydarzyło w nocy, nic nie znaczyło. Masz o tym zapomnieć, ja sama nie wiem co się wydarzyło.
-Spoko nic się nie stało. Po prostu, alkohol i imprezka to tyle.
-Serio?
-Tak.
-Śniadaniee! - z kuchni wyszedł Liam z tacą naleśników
-Dzięki ale musimy spadać.
-COO! Czemu?
-Mama się o mnie martwi, napisała z tysiąc wiadomości, gdzie jestem.
-Taa pewnie babcia tnie się gdzie jestem.
-Nie zjecie?
-To bardzo miłe Liam, ale dziękuje, chodź Nicole.
-Pa chłopaki.
-Pa Nicole, pa Phoebe.
-Część.
-PAAA Phoebe - zawołał Lou
-Tobie Pa nie powiem! - powiedziała Phoe i wyszła z mieszkania. Lou zrobił smutną minkę. Złapałam Phoebe na klatce schodowej.
-Czemu jesteś taka niemiła do Louisa?
-Nie wiem, coś w nim mnie strasznie wkurza.
-aaaaa on ci się podoba.
-COO! Zwariowałaś.
-Przyznaj się.
-Niee! Mam Aidena.
-Nie wiem czy wiesz ,ale wczoraj po pijaku wysłałaś mu sms że z nim zrywasz.
-ŻE JAK!? - stanęła wryta na środku ulicy.
-Phoebe, bo cię auto przejedzie, chodź. - pociągnęłam ją za rękę
-Ale jak... jaka ja jestem głupia, co ja... STOP, znowu gdzie ty byłaś, czemu mnie nie powstrzymałaś.
-Nie pamiętasz, zamknęłaś się w ubikacji i wysyłałaś do różnych osób wiadomości. Próbowałaś cię powstrzymać.
-Dobra, muszę spotkać się z Aidenem.
-AUTO!? Gdzie auto, przecież przyjechałaś po mnie. Muszę się wrócić.
-Pójdziesz sama? Ja idę do domu Aidena.
-Jasne. Pa- dałyśmy sobie buziaka na pożegnanie
Phoebe:
Byłam bardzo zdenerwowana, kiedy autobus zatrzymał się przy przystanku, niedaleko domu Aidena. Zadzwoniłam na dzwonek, otworzyła jego mama i skierowała mnie do jego pokoju.
-Aid? - powoli otworzyłam drzwi do pokoju.
-CZEGO!
-To ja Phoebe.
-Łał, wreszcie się zjawiłaś.
-Aiden, przestań.
-Ja mam przestać, co ma niby znaczyć ten sms?
-Byłam pijana.
-PIJANA?! Czyli poszłaś sobie na imprezę beze mnie?
-Wszystko ci wytłumaczę.
-Słucham!
-Nicole była na randce i musiałam po nią przyjechać, mieli tam alkohol i wiesz upiła się.
-Cool Story Bro.
-Aiden.
-Takiego kłamstwa jeszcze nie słyszałem.
-Ale ja mówię prawdę!
-Jasne.
-DOBRA! Niewierz mi, jak chcesz. I tak się bardzo zmieniłeś, kiedyś byliśmy w sobie zakochani, a teraz nawet czasu dla siebie nie mamy. Tylko liczy się twój zespół.
-Mój zespół nie ma z tym nic wspólnego!
-Ciągle spędzasz z nimi czas, wolisz ich ode mnie. Czy to prawda.
-Phoebe, zapomnijmy o tej kłótni.
-Aiden, ty próbujesz się wymigać od odpowiedzi.
-Nie prawda.
-Tak! To wybieraj Ja albo zespół?
-Phoebe, to idiotyczne.
-Ja lub zespół.
-Wiesz że zaszłem już tak daleko z zespołem, ale....
-Zrozumiałam, zespół. - i skierowałam się do drzwi, do oczu napływały mi łzy.
-Phoebe!
-Aiden, zmieniłeś się. O i to - zdjęłam bransoletkę którą dostałam od niego - nie będzie mi już potrzebne.- i rzuciłam w jego stronę.
Szybkim krokiem wyszłam z jego domu, i pobiegłam do domu Nicole. Zadzwoniłam, ale nikt nie otworzył. Akurat w najlepszym momencie nie ma jej w domu. Wróciłam do babci i rzuciłam się na łóżko.
Zayn:
Siedziałem w fotelu, zalany łzami. Usłyszałem dzwonek do drzwi.
-Zayn co się stało? - na moją prośbę zjawiła się Nicole
-Chodź - zaprowadziłem ją na kanapę
-Co jest?
-Patrz na tą gazetę. - podałem jej ją do ręki a ona zaczęła głośno czytać
-"Chcielibyście się coś dowiedzieć o chłopakach z One Direction. Mamy dla was parę ciekawostek. Bla.... bla... bla... Zayn Malik jest uważany za najpróżniejszego członka 1D, to on najdłużej przebywa przed lustrem, strojąc się i układając fryzurę, podobno, zawsze wychodzi ostatni i to on się spóźnia na wszystkie próby, z powodu długiego szykowania się i malowania. Słyszeliśmy również że w jednym z wywiadów powiedział, że mógłby się umawiać tylko z celebrytkami. Ciekawostką jest też że nie mógłby wyjść z domu bez makijażu."
-To sterta kłamstw!
-Zayn ja wiem.....
-Nie! Co teraz będą mówić o mnie ludzie? Że jestem próżnym lalusiem. Nicole, ja tak dłużej niepotrafię.
-Posłuchaj mnie. Dla mnie nie jesteś próżnym lalusiem i nigdy nim nie byłeś i nie będziesz. Dla mnie jesteś świetnym facetem. Starasz się mi zaimponować świetnymi restauracjami, nie musisz, mi potrzebny jesteś tylko ty. Zayn, nie przejmuj się tymi wszystkimi kłamstwami, prawdziwe fanki wiedzą jaki jesteś naprawdę.
-Dzięki Nicole.
-A teraz chodź się zabawić, siedzisz sam w domu. Potrzebujesz zabawy.
-Tak, chyba tak.
Poszliśmy do clubu, był on cały pełny, więc mieliśmy pewność że tak łatwo nas nie odnajdą. Poszliśmy do baru i wypiliśmy parę drinków. Potem udaliśmy się na parkiet. Tańczyliśmy jakby nikogo dookoła nas nie było. Nagle zaczęliśmy tańczyć coraz bliżej i bliżej, byliśmy bardzo blisko i w pewnym momencie Nicole zaczęła mnie całować, bardzo mi się to podobało, nie chciałem przestawać. Ona podoba mi się od pewnego czasu, marzyłem o tej sytuacji. Chyba byłą bardziej pijana ode mnie, bo wygadywała różne głupoty. Później w końcu urwał mi się film.
Louis:
Usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Dostałem sms'a od.........Phoebe! Brzmiał tak:
"Przyjedź do parku pod żeńską szkołą, czekam na ciebie.P" Wow! Co ona chce o tej porze w dodatku ode mnie! Ubrałem bluzę i wziąłem klucze od samochodu, podjechałem pod park i zobaczyłem, samą siedzącą na ławce Phoebe.
-Phoebe?
-Lou - wstała i podbiegła do mnie, przytuliła mnie mocno.
-Co się stało? - Usiedliśmy z powrotem na ławkę.
-Ja, ja - zaczęła płakać - zerwałam z chłopakiem.
-Ohh Phoebe co się stało.
-Podobno po pijaku wysłałam mu sms'a że z nim zrywam. I wiesz opowidziałam mu co się stało i on, się wkurzył ii...
-Uderzył cię!!
-Niee... i dałam mu do zrozumienia, woli zespół czy mnie.
-Wybrał zespół?
-Tak, a teraz ciągle wysyła do mnie smsy.
-Chodź tu do mnie - objąłem ją i przytuliłem - On nie jest wart tak świetnej laski.
-Dzięki Lou. Wiesz zawsze tutaj przychodziłam kiedy się z nim pokłóciłam. A on później przychodził z prezentem i mnie przepraszał, ale teraz to już przesłość.
-I Dobrze.
-CO TY ROBISZ Z MOJĄ DZIEWCZYNĄ!
-Aiden - nagle zjawił się mój ex.
-O ty Skurwysynie!
_____________________
M .xx
Obudziła się, przeciągnęłam się nie otwierając oczu. Nagle poczułam czyjąś rękę na mojej nodze, otworzyłam jedno oko i zobaczyłam że nie jestem w swoim domu. O kurde, ale mam kaca. Tak Phoebe miała wszytko pod kontrolą. Wszyscy leżeli na podłodze, poszukałam mojego telefonu, w spodenkach które dał mi Zayn. 14 NIEODEBRANYCH WIADOMOŚCI OD MAMA! Już nie żyje. Rozglądnęłam się po pokoju, i zobaczyłam Phoebe leżąca obok Louis, przytulali się. Pomyślałam 'aww', ale stop ona ma chłopaka. Przeczołgałam się po podłodze w jej stronę.
-Phoebe - szturchnęłam się - Phoebe.
-Eee...co? - powiedziała zaspanym głosem.
-Odwróć się.
-Co? Po co? - powoli się odwróciła i dopiero teraz zobaczyła ze na jej biodrach spoczywa ręka Lou, a on sam leży obok niej - Jasna cholera! - wyskoczyła z jego objęć, wszyscy się obódzili.
-Co jest? - powiedział Lou
-CO JEST!? Czemu spałeś obok mnie i w dodatku dotykałeś!!
-Nie rozumiem, wczorajszej nocy ci się to podobało?
-COOOO!? What The FUCK!? Co się wydarzyło wczoraj!?
-Nie pamiętasz, zostałyśmy u chłopaków na chwile, a potem przynieśli alkohol i odpłynęłaś. - powiedziałam jej ze spokojem, wszystko pamiętałam więc aż tak dużo jak ona nie wypiłam
-A gdzie ty w tedy byłaś!? CO?
-Ermm...
-Czemu mnie z nim zostawiłaś, dobrze wiesz że mam chłopaka i że odbija mi po alkoholu. - powiedziała do mnie cała zdenerwowana. Słuchaj - teraz odwróciła się do Louisa - To co się wydarzyło w nocy, nic nie znaczyło. Masz o tym zapomnieć, ja sama nie wiem co się wydarzyło.
-Spoko nic się nie stało. Po prostu, alkohol i imprezka to tyle.
-Serio?
-Tak.
-Śniadaniee! - z kuchni wyszedł Liam z tacą naleśników
-Dzięki ale musimy spadać.
-COO! Czemu?
-Mama się o mnie martwi, napisała z tysiąc wiadomości, gdzie jestem.
-Taa pewnie babcia tnie się gdzie jestem.
-Nie zjecie?
-To bardzo miłe Liam, ale dziękuje, chodź Nicole.
-Pa chłopaki.
-Pa Nicole, pa Phoebe.
-Część.
-PAAA Phoebe - zawołał Lou
-Tobie Pa nie powiem! - powiedziała Phoe i wyszła z mieszkania. Lou zrobił smutną minkę. Złapałam Phoebe na klatce schodowej.
-Czemu jesteś taka niemiła do Louisa?
-Nie wiem, coś w nim mnie strasznie wkurza.
-aaaaa on ci się podoba.
-COO! Zwariowałaś.
-Przyznaj się.
-Niee! Mam Aidena.
-Nie wiem czy wiesz ,ale wczoraj po pijaku wysłałaś mu sms że z nim zrywasz.
-ŻE JAK!? - stanęła wryta na środku ulicy.
-Phoebe, bo cię auto przejedzie, chodź. - pociągnęłam ją za rękę
-Ale jak... jaka ja jestem głupia, co ja... STOP, znowu gdzie ty byłaś, czemu mnie nie powstrzymałaś.
-Nie pamiętasz, zamknęłaś się w ubikacji i wysyłałaś do różnych osób wiadomości. Próbowałaś cię powstrzymać.
-Dobra, muszę spotkać się z Aidenem.
-AUTO!? Gdzie auto, przecież przyjechałaś po mnie. Muszę się wrócić.
-Pójdziesz sama? Ja idę do domu Aidena.
-Jasne. Pa- dałyśmy sobie buziaka na pożegnanie
Phoebe:
Byłam bardzo zdenerwowana, kiedy autobus zatrzymał się przy przystanku, niedaleko domu Aidena. Zadzwoniłam na dzwonek, otworzyła jego mama i skierowała mnie do jego pokoju.
-Aid? - powoli otworzyłam drzwi do pokoju.
-CZEGO!
-To ja Phoebe.
-Łał, wreszcie się zjawiłaś.
-Aiden, przestań.
-Ja mam przestać, co ma niby znaczyć ten sms?
-Byłam pijana.
-PIJANA?! Czyli poszłaś sobie na imprezę beze mnie?
-Wszystko ci wytłumaczę.
-Słucham!
-Nicole była na randce i musiałam po nią przyjechać, mieli tam alkohol i wiesz upiła się.
-Cool Story Bro.
-Aiden.
-Takiego kłamstwa jeszcze nie słyszałem.
-Ale ja mówię prawdę!
-Jasne.
-DOBRA! Niewierz mi, jak chcesz. I tak się bardzo zmieniłeś, kiedyś byliśmy w sobie zakochani, a teraz nawet czasu dla siebie nie mamy. Tylko liczy się twój zespół.
-Mój zespół nie ma z tym nic wspólnego!
-Ciągle spędzasz z nimi czas, wolisz ich ode mnie. Czy to prawda.
-Phoebe, zapomnijmy o tej kłótni.
-Aiden, ty próbujesz się wymigać od odpowiedzi.
-Nie prawda.
-Tak! To wybieraj Ja albo zespół?
-Phoebe, to idiotyczne.
-Ja lub zespół.
-Wiesz że zaszłem już tak daleko z zespołem, ale....
-Zrozumiałam, zespół. - i skierowałam się do drzwi, do oczu napływały mi łzy.
-Phoebe!
-Aiden, zmieniłeś się. O i to - zdjęłam bransoletkę którą dostałam od niego - nie będzie mi już potrzebne.- i rzuciłam w jego stronę.
Szybkim krokiem wyszłam z jego domu, i pobiegłam do domu Nicole. Zadzwoniłam, ale nikt nie otworzył. Akurat w najlepszym momencie nie ma jej w domu. Wróciłam do babci i rzuciłam się na łóżko.
Zayn:
Siedziałem w fotelu, zalany łzami. Usłyszałem dzwonek do drzwi.
-Zayn co się stało? - na moją prośbę zjawiła się Nicole
-Chodź - zaprowadziłem ją na kanapę
-Co jest?
-Patrz na tą gazetę. - podałem jej ją do ręki a ona zaczęła głośno czytać
-"Chcielibyście się coś dowiedzieć o chłopakach z One Direction. Mamy dla was parę ciekawostek. Bla.... bla... bla... Zayn Malik jest uważany za najpróżniejszego członka 1D, to on najdłużej przebywa przed lustrem, strojąc się i układając fryzurę, podobno, zawsze wychodzi ostatni i to on się spóźnia na wszystkie próby, z powodu długiego szykowania się i malowania. Słyszeliśmy również że w jednym z wywiadów powiedział, że mógłby się umawiać tylko z celebrytkami. Ciekawostką jest też że nie mógłby wyjść z domu bez makijażu."
-To sterta kłamstw!
-Zayn ja wiem.....
-Nie! Co teraz będą mówić o mnie ludzie? Że jestem próżnym lalusiem. Nicole, ja tak dłużej niepotrafię.
-Posłuchaj mnie. Dla mnie nie jesteś próżnym lalusiem i nigdy nim nie byłeś i nie będziesz. Dla mnie jesteś świetnym facetem. Starasz się mi zaimponować świetnymi restauracjami, nie musisz, mi potrzebny jesteś tylko ty. Zayn, nie przejmuj się tymi wszystkimi kłamstwami, prawdziwe fanki wiedzą jaki jesteś naprawdę.
-Dzięki Nicole.
-A teraz chodź się zabawić, siedzisz sam w domu. Potrzebujesz zabawy.
-Tak, chyba tak.
Poszliśmy do clubu, był on cały pełny, więc mieliśmy pewność że tak łatwo nas nie odnajdą. Poszliśmy do baru i wypiliśmy parę drinków. Potem udaliśmy się na parkiet. Tańczyliśmy jakby nikogo dookoła nas nie było. Nagle zaczęliśmy tańczyć coraz bliżej i bliżej, byliśmy bardzo blisko i w pewnym momencie Nicole zaczęła mnie całować, bardzo mi się to podobało, nie chciałem przestawać. Ona podoba mi się od pewnego czasu, marzyłem o tej sytuacji. Chyba byłą bardziej pijana ode mnie, bo wygadywała różne głupoty. Później w końcu urwał mi się film.
Louis:
Usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Dostałem sms'a od.........Phoebe! Brzmiał tak:
"Przyjedź do parku pod żeńską szkołą, czekam na ciebie.P" Wow! Co ona chce o tej porze w dodatku ode mnie! Ubrałem bluzę i wziąłem klucze od samochodu, podjechałem pod park i zobaczyłem, samą siedzącą na ławce Phoebe.
-Phoebe?
-Lou - wstała i podbiegła do mnie, przytuliła mnie mocno.
-Co się stało? - Usiedliśmy z powrotem na ławkę.
-Ja, ja - zaczęła płakać - zerwałam z chłopakiem.
-Ohh Phoebe co się stało.
-Podobno po pijaku wysłałam mu sms'a że z nim zrywam. I wiesz opowidziałam mu co się stało i on, się wkurzył ii...
-Uderzył cię!!
-Niee... i dałam mu do zrozumienia, woli zespół czy mnie.
-Wybrał zespół?
-Tak, a teraz ciągle wysyła do mnie smsy.
-Chodź tu do mnie - objąłem ją i przytuliłem - On nie jest wart tak świetnej laski.
-Dzięki Lou. Wiesz zawsze tutaj przychodziłam kiedy się z nim pokłóciłam. A on później przychodził z prezentem i mnie przepraszał, ale teraz to już przesłość.
-I Dobrze.
-CO TY ROBISZ Z MOJĄ DZIEWCZYNĄ!
-Aiden - nagle zjawił się mój ex.
-O ty Skurwysynie!
_____________________
M .xx
wtorek, 15 maja 2012
Three
Phoebe:
-Phoebe! Masz gościa wstawaj!
Przebudziłam się i popatrzyłam na zegar wiszący na ścianie. Jest dopiero ósma i jest sobota, kto przychodzi do kogoś w sobotę o ÓSMEJ!... Nagle ktoś wskoczył na moje łóżko przy tym waląc się na mnie.
-CO jest!
-Hej Phoebe.
-Nicoleee... Co ty tu... jest ósma...NICOLEE!
-Sorry, ale nie mogłam czekać z tym newsem.
-Jakim?
-ZAYN zaprosił mnie na kolejną randkę. - zaczęła się drzeć na cały pokój i skakać po łóżku.
-Nicole! Ja tu śpię. I co z tego, dobrze wiedziałaś że cię zaprosi. Każdy na ciebie leci?
-Tak, ale on jest inny. Jest taki prawdziwy i nie leci na kasę rodziców. Jest taki słodki.
-Dobra skończ. Kiedy macie tą randkę?
-Dziś!!! Dlatego chce żebyś wybrała się ze mną na zakupy do najlepszych sklepów w Londynie. Słyszałam że Channel ma nową kolekcję.
-Wiesz co, nie chce mi się. Idź sama.
-CO!! Dziś jest randka, z kolesiem z moich marzeń, a ty nie chcesz iść ze mną na zakupy?!!
-Nicole..nie, na prawdę. Idź sama.
-Phoebe, idziesz ze mną bez dyskusji! -wyciągnęła mnie siłą z łóżka i wepchnęła do łazienki. -Gdzie ten fajny top który dostałaś od Aidena?
-Na górnej półce. - zawołałam z łazienki.
Pojechaliśmy do centrum handlowego. Tata Nicole nas zawiózł. Wchodziłyśmy po kolei do każdego sklepu, Nikki kupowała pełno ciuchów, ja spasowałam. Poszłyśmy do knajpki coś zjeść.
-Co jest czemu nic nie kupiłaś?
-Nic mi się nie podobało.
-Nic ci się nie podobało!?!? Jesteś Phoebe, bez nowych butów nie potrafisz przeżyć dnia. A ty mi mówisz że NIC-CI-SIĘ-NIE-PODOBAŁO!
-Nicole. Przyjaźnimy się bardzo długo, muszę ci coś powiedzieć. Jesteśmy spłukane, ja z babcią.
-Co?
-Każdy ciuch który kupowałam to wszytko za pieniądze zarobione jako np. kelnerka. I tak połowę oddawałam babci, a teraz nie potrafię znaleźć żadnej pracy, to co zarabiam w X-Factor odkładam na czynsz.
-Phoebe, czemu mi nie powiedziałaś. Pożyczyłabym ci i twojej babci. Mój tata jest bardzo hojny, kiedy usłyszy tę historię, nie da wam zostać w tym małym mieszkanku, wszytko wam zapłaci. Musimy sobie pomagać, jesteśmy przyjaciółkami, traktuję cię jak siostrę.
-Nie Nicole, to za wiele.
-Nie. Dla ciebie zrobię wszytko. A teraz znowu wracajmy na zakupy ii jak ci się coś spodoba to wal do mnie, kupię ci to.
-Zwariowałaś i tak cię kocham.- przytuliłyśmy się i wracałyśmy do zakupów.
Harry:
Leżymy wszyscy na kanapie i opychamy się chipsami. Nagle do salonu wszedł Zayn, wystrojony, a perfumami dawało od niego na kilometr.
-Coś ty się tak wystroił?
-Na randkę idę.
-CO! Z kim??
-Z tą przyjaciółką od tej brunetki co ją Lou oblał.
-Tą blond laską? Myślałem że ona ma chłopaka.
-Nie to ta brunetka.
-Szkoda.
-Nie smutaj Lou, podobno przechodzą jakiś kryzys w związku czy coś.
-A ty to skąd wiesz?
-Nicole mi mówiła.
-Nicole?...
-Laska z którą się umówiłem.
-No to gdzie ją zabierasz.
-Do The Royal Horseguards.
-Noo, takiego romantycznego Zayna jeszcze nie znamy.
-Zawsze we mnie był, tylko nikt z was nie umówił się ze mną na randkę. - zaczęliśmy się wszyscy śmiać.
Później pożegnał się z nami i wziął jakieś małe pudełeczko.
Nicole:
Wyjrzałam przez oko i zobaczyłam, podjeżdżające auto Zayna, wysiadł z niego tak seksownie, że aż ległam na łóżko z zachwytu. Usłyszałam dźwięk dzwonka i wołanie rodziców. Ostatnie zerknięcie w lustro i zeszłam po schodach. Zobaczyłam moich rodziców i Zayna rozmawiających.
-Hej.
-Hej. - daliśmy sobie buziaczki w policzek - Chodźmy już lepiej, nie chce żeby moi rodzice zanudzili cię na śmierć.
-Ej! - krzyknął tata, a ja uśmiechnęłam się od niego słodko.
Zayn otworzył mi drzwi do auta jak dżentelmen i zwiózł do cudownego hotelu.
-Rezerwacja Malik - powiedział do kolesia w garniturze za ladą.
-Stolik 5 proszę bardzo. - odprowadził nas do stolika i wręczył menu.
Kolacja była bardzo przyjemna, Zayn opowiadał jak to było w X-Factor, jak to jest być sławnymi, kazał potem opowiedzieć coś o sobie,śmialiśmy się etc. Potem przynieśli deser, który był wyśmienity. Zayn zapłaci jak na dżentelmena przystało, na każdych randkach to ja musiałam płacić. On jest taki słodki i ten jego uśmiech. Poszliśmy na spacer, a samochód został przed hotelem, nagle zaczął padać deszcz, uciekaliśmy pod dach jakiegoś budynku.
-Masz moją kurtkę. - nałożył na moje ramiona swoją ciepłą kurtę, wtuliłam się w nią i powąchałam, tak cudnie pachniała.- Niedaleko jest mój dom, chodź do niego, przeczekasz deszcz.
-A co z samochodem.
-Nic mu nie będzie.
Zayn chwycił mnie za rękę i biegliśmy razem. Dotarliśmy do jego mieszkania, otworzył drzwi kluczem i nagle rzuciło się na niego 4 chłopaków.
-ZAYN!!
-Chłopaki.... nie jestem sam.
-Hej.- uśmiechnęłam się do nich, a oni patrzyli to na mnie to na Zayna.
-Miło cię poznać Liam, to jest Harry, tu Lou i Nialler.
-Tak poznaje was, stylizowałam was na występ w X-Factor.
-No tak.
-Dajcie jej odetchnąć chłopaki. Ja przyniosę ci jakieś ciuchy, niestety nie mamy nic dla dziewczyn.
-Nie szkodzi. Mogę skorzystać z telefonu.
-Jasne, tam jest.
-Dzięks.
Jaki to był numer, no jaki, mam. Wystukałam numer Phoebe i zdzwoniłam.
P: Mów.
N:A może Cześć jak tam randka?
P:Cześć jak tam randka.Mów.
N:Jestem w domu chłopaków z One Direction.
P:ŻEE JAK!!?
N: Tak przyjedź po mnie, weź mój samochód.
P: Już jadę!!
Nagle zjawił się Zayn.
-Chodź do pokoju.
-Okey.
Weszłam do pokoju gdzie stał Zayn jeszcze w mokrych ciuchach.
-Proszę tutaj są ubrania, tam łazienka, niestety nie zamyka się.
-Jasne. - weszłam do łazienki, jak na chłopaków była bardzo czysta, zobaczyłam przez szparkę Zayn, już miałam przymknąć bardziej drzwi kiedy zobaczyłam jak rozbiera koszulkę, patrzyłam na jego kaloryfer i mokre ciało. Pochylił się po ręcznik i je wytarł. Dostałam orgasmu od patrzenia. Nicole! Ogarnij się, rozebrałam się do bielizny, stanik też miałam mokry, wiec go też rozebrałam, założyłam koszulkę Zayn, która pachniała tak samo dobrze jak kurtka.
-I co wszytko pasuje?
-Tak. - wyszłam z łazienki, a Zayn nadal nie miał koszulki, przegapiłam jak rozbierał spodnie bo miał zmienione. Kurde!
-Nie wiem co założyć. Chce wyglądać mimo to dobrze przy tobie.
-Możesz zostać tak, mi to nie przeszkadza. - zaśmiał się, a ja byłam lekko zmieszana. Usłyszałam dzwonek do drzwi. - To pewnie Phoebe moja przyjaciółka, miała przyjechać, po mnie.
-Co? Już jedziesz, zostańcie obie.
-Zapytam.
Poszłam do salonu, gdzie Phoebe gadała z chłopakami, co za flirciara.
-Nicole!
-Phoebe.
-Nicole..
-Phoebe?
-Ty nie masz stanika..? - zapytała szeptem, popatrzyłam na cycki.
-Aż tak to widać? - zapytałam zdenerwowana
-Są lekko obwisłe.
-PHOEBE!
-hahaha, żarcik.
-Chłopaków już poznałaś?
-Tak.
-O jest taka sprawa, zostałyśmy zaproszone, żeby zostać jeszcze chwilkę.
-Po co chwilkę. Zostańmy całą noc.
-Phoebe!
-Taaakkk! - krzyknęli chłopaki.
-Wiedzisz mam wszytko pod kontrolą. - powiedziała szeptem
-No ja myślę Phoebe!
________________________________________
Odwiedzajcie nasz inny blog http://onedirectionbigstory.blogspot.com/ .
M .xx
-Phoebe! Masz gościa wstawaj!
Przebudziłam się i popatrzyłam na zegar wiszący na ścianie. Jest dopiero ósma i jest sobota, kto przychodzi do kogoś w sobotę o ÓSMEJ!... Nagle ktoś wskoczył na moje łóżko przy tym waląc się na mnie.
-CO jest!
-Hej Phoebe.
-Nicoleee... Co ty tu... jest ósma...NICOLEE!
-Sorry, ale nie mogłam czekać z tym newsem.
-Jakim?
-ZAYN zaprosił mnie na kolejną randkę. - zaczęła się drzeć na cały pokój i skakać po łóżku.
-Nicole! Ja tu śpię. I co z tego, dobrze wiedziałaś że cię zaprosi. Każdy na ciebie leci?
-Tak, ale on jest inny. Jest taki prawdziwy i nie leci na kasę rodziców. Jest taki słodki.
-Dobra skończ. Kiedy macie tą randkę?
-Dziś!!! Dlatego chce żebyś wybrała się ze mną na zakupy do najlepszych sklepów w Londynie. Słyszałam że Channel ma nową kolekcję.
-Wiesz co, nie chce mi się. Idź sama.
-CO!! Dziś jest randka, z kolesiem z moich marzeń, a ty nie chcesz iść ze mną na zakupy?!!
-Nicole..nie, na prawdę. Idź sama.
-Phoebe, idziesz ze mną bez dyskusji! -wyciągnęła mnie siłą z łóżka i wepchnęła do łazienki. -Gdzie ten fajny top który dostałaś od Aidena?
-Na górnej półce. - zawołałam z łazienki.
Pojechaliśmy do centrum handlowego. Tata Nicole nas zawiózł. Wchodziłyśmy po kolei do każdego sklepu, Nikki kupowała pełno ciuchów, ja spasowałam. Poszłyśmy do knajpki coś zjeść.
-Co jest czemu nic nie kupiłaś?
-Nic mi się nie podobało.
-Nic ci się nie podobało!?!? Jesteś Phoebe, bez nowych butów nie potrafisz przeżyć dnia. A ty mi mówisz że NIC-CI-SIĘ-NIE-PODOBAŁO!
-Nicole. Przyjaźnimy się bardzo długo, muszę ci coś powiedzieć. Jesteśmy spłukane, ja z babcią.
-Co?
-Każdy ciuch który kupowałam to wszytko za pieniądze zarobione jako np. kelnerka. I tak połowę oddawałam babci, a teraz nie potrafię znaleźć żadnej pracy, to co zarabiam w X-Factor odkładam na czynsz.
-Phoebe, czemu mi nie powiedziałaś. Pożyczyłabym ci i twojej babci. Mój tata jest bardzo hojny, kiedy usłyszy tę historię, nie da wam zostać w tym małym mieszkanku, wszytko wam zapłaci. Musimy sobie pomagać, jesteśmy przyjaciółkami, traktuję cię jak siostrę.
-Nie Nicole, to za wiele.
-Nie. Dla ciebie zrobię wszytko. A teraz znowu wracajmy na zakupy ii jak ci się coś spodoba to wal do mnie, kupię ci to.
-Zwariowałaś i tak cię kocham.- przytuliłyśmy się i wracałyśmy do zakupów.
Harry:
Leżymy wszyscy na kanapie i opychamy się chipsami. Nagle do salonu wszedł Zayn, wystrojony, a perfumami dawało od niego na kilometr.
-Coś ty się tak wystroił?
-Na randkę idę.
-CO! Z kim??
-Z tą przyjaciółką od tej brunetki co ją Lou oblał.
-Tą blond laską? Myślałem że ona ma chłopaka.
-Nie to ta brunetka.
-Szkoda.
-Nie smutaj Lou, podobno przechodzą jakiś kryzys w związku czy coś.
-A ty to skąd wiesz?
-Nicole mi mówiła.
-Nicole?...
-Laska z którą się umówiłem.
-No to gdzie ją zabierasz.
-Do The Royal Horseguards.
-Noo, takiego romantycznego Zayna jeszcze nie znamy.
-Zawsze we mnie był, tylko nikt z was nie umówił się ze mną na randkę. - zaczęliśmy się wszyscy śmiać.
Później pożegnał się z nami i wziął jakieś małe pudełeczko.
Nicole:
Wyjrzałam przez oko i zobaczyłam, podjeżdżające auto Zayna, wysiadł z niego tak seksownie, że aż ległam na łóżko z zachwytu. Usłyszałam dźwięk dzwonka i wołanie rodziców. Ostatnie zerknięcie w lustro i zeszłam po schodach. Zobaczyłam moich rodziców i Zayna rozmawiających.
-Hej.
-Hej. - daliśmy sobie buziaczki w policzek - Chodźmy już lepiej, nie chce żeby moi rodzice zanudzili cię na śmierć.
-Ej! - krzyknął tata, a ja uśmiechnęłam się od niego słodko.
Zayn otworzył mi drzwi do auta jak dżentelmen i zwiózł do cudownego hotelu.
-Rezerwacja Malik - powiedział do kolesia w garniturze za ladą.
-Stolik 5 proszę bardzo. - odprowadził nas do stolika i wręczył menu.
Kolacja była bardzo przyjemna, Zayn opowiadał jak to było w X-Factor, jak to jest być sławnymi, kazał potem opowiedzieć coś o sobie,śmialiśmy się etc. Potem przynieśli deser, który był wyśmienity. Zayn zapłaci jak na dżentelmena przystało, na każdych randkach to ja musiałam płacić. On jest taki słodki i ten jego uśmiech. Poszliśmy na spacer, a samochód został przed hotelem, nagle zaczął padać deszcz, uciekaliśmy pod dach jakiegoś budynku.
-Masz moją kurtkę. - nałożył na moje ramiona swoją ciepłą kurtę, wtuliłam się w nią i powąchałam, tak cudnie pachniała.- Niedaleko jest mój dom, chodź do niego, przeczekasz deszcz.
-A co z samochodem.
-Nic mu nie będzie.
Zayn chwycił mnie za rękę i biegliśmy razem. Dotarliśmy do jego mieszkania, otworzył drzwi kluczem i nagle rzuciło się na niego 4 chłopaków.
-ZAYN!!
-Chłopaki.... nie jestem sam.
-Hej.- uśmiechnęłam się do nich, a oni patrzyli to na mnie to na Zayna.
-Miło cię poznać Liam, to jest Harry, tu Lou i Nialler.
-Tak poznaje was, stylizowałam was na występ w X-Factor.
-No tak.
-Dajcie jej odetchnąć chłopaki. Ja przyniosę ci jakieś ciuchy, niestety nie mamy nic dla dziewczyn.
-Nie szkodzi. Mogę skorzystać z telefonu.
-Jasne, tam jest.
-Dzięks.
Jaki to był numer, no jaki, mam. Wystukałam numer Phoebe i zdzwoniłam.
P: Mów.
N:A może Cześć jak tam randka?
P:Cześć jak tam randka.Mów.
N:Jestem w domu chłopaków z One Direction.
P:ŻEE JAK!!?
N: Tak przyjedź po mnie, weź mój samochód.
P: Już jadę!!
Nagle zjawił się Zayn.
-Chodź do pokoju.
-Okey.
Weszłam do pokoju gdzie stał Zayn jeszcze w mokrych ciuchach.
-Proszę tutaj są ubrania, tam łazienka, niestety nie zamyka się.
-Jasne. - weszłam do łazienki, jak na chłopaków była bardzo czysta, zobaczyłam przez szparkę Zayn, już miałam przymknąć bardziej drzwi kiedy zobaczyłam jak rozbiera koszulkę, patrzyłam na jego kaloryfer i mokre ciało. Pochylił się po ręcznik i je wytarł. Dostałam orgasmu od patrzenia. Nicole! Ogarnij się, rozebrałam się do bielizny, stanik też miałam mokry, wiec go też rozebrałam, założyłam koszulkę Zayn, która pachniała tak samo dobrze jak kurtka.
-I co wszytko pasuje?
-Tak. - wyszłam z łazienki, a Zayn nadal nie miał koszulki, przegapiłam jak rozbierał spodnie bo miał zmienione. Kurde!
-Nie wiem co założyć. Chce wyglądać mimo to dobrze przy tobie.
-Możesz zostać tak, mi to nie przeszkadza. - zaśmiał się, a ja byłam lekko zmieszana. Usłyszałam dzwonek do drzwi. - To pewnie Phoebe moja przyjaciółka, miała przyjechać, po mnie.
-Co? Już jedziesz, zostańcie obie.
-Zapytam.
Poszłam do salonu, gdzie Phoebe gadała z chłopakami, co za flirciara.
-Nicole!
-Phoebe.
-Nicole..
-Phoebe?
-Ty nie masz stanika..? - zapytała szeptem, popatrzyłam na cycki.
-Aż tak to widać? - zapytałam zdenerwowana
-Są lekko obwisłe.
-PHOEBE!
-hahaha, żarcik.
-Chłopaków już poznałaś?
-Tak.
-O jest taka sprawa, zostałyśmy zaproszone, żeby zostać jeszcze chwilkę.
-Po co chwilkę. Zostańmy całą noc.
-Phoebe!
-Taaakkk! - krzyknęli chłopaki.
-Wiedzisz mam wszytko pod kontrolą. - powiedziała szeptem
-No ja myślę Phoebe!
________________________________________
Odwiedzajcie nasz inny blog http://onedirectionbigstory.blogspot.com/ .
M .xx
niedziela, 13 maja 2012
Two
Nicole
Obudziłam się pełna entuzjazmu, spotkam się dzisiaj z Zaynem z One Direction.AAAA. Obok mnie leżała Phoebe, kopnęłam ją żeby się obudziła.
-Czego?
-Pójdziesz ze mną dzisiaj na zakupy?
-Jasne, ale muszę wpaść jeszcze do babci, bo pewnie się martwi.
-Ok.
Patrzyłam się jak wychodzi z łóżka, jak paralityk. Włosy sterczały jej na każdą stronę, a jej nogawki od spodni były jedna nisko, a druga wysoko. Nie mogłam już z niej, zwijałam się na łóżku ze śmiechu, a ta popatrzyła się na mnie zabójczym wzrokiem.
-Prostownica? -zapytała z chrypką
-Na półce.
Pożegnałyśmy się, a ja zeszłam na śniadanie do kuchni. Proponowałam jej tosty ale powiedziała że babcia jej na pewno śniadanie zrobiła.
Phoebe
Wyciągnęłam klucz z pod doniczki i otworzyłam po cichu dom. Babcia mogła jeszcze spać.
-JEZUS, MARIA! -nagle w przedpokoju pojawiła się babcia i rzuciła się na mnie jakbym z wojny wróciłam.
-Babciuu...
-Gdzieś ty była młoda damo!
-Spałam u Nicole. Posłałam ci sms.
-Wiesz że nie umiem ich odbierać.
-Sorka.
-Dobrze. Ten twój Aiden?
-No....
-Dzwonił tu już z pięćdziesiąt razy.
-Ok oddzwonię do niego.
Umówiłam się z nim, żeby przyjechał do babci. Po 10 min. usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Hej kochanie. - nadstawiłam się do niego na buziaka, ale ten po prostu wszedł do domu. - Co jest?
-Chodź do ogródka.
-Okey. - wyszliśmy na taras. - No?
-Odwołali nasz koncert. Jestem taki wkurzony!
-Ten na który czekaliście pół roku?
-Tak! Podobno znaleźli jakiś boyband! Muszę zapalić.
-Aiden. Przecież nie palisz.
-Phoebe, jestem wkurzony, mam prawo zapalić!
Byłam troszkę zła na niego że znowu zaczął. Ale to jego życie, chce się truć to proszę bardzo. Dziwiło mnie tylko jego zachowanie, nigdy taki do mnie nie był. Później troszkę ochłonął i poszedł. Na zakupach opowiedziałam wszytko Nicole.
Zayn
Spokojnie Zayn, dasz radę. Powiedziałem sobie w duchu stojąc przed drzwiami domu Nicole. Nacisnąłem na guzki i usłyszałem kroki zmierzające ku drzwiom. Otworzyła Nicole, a obok niej stała jej przyjaciółka Phoebe.
-Część Dziewczyny.
-Hej- powiedziały jednocześnie z uśmiechem na twarzy.
-Gotowa Nicole?
-Jasne.
-Bawcie się dobrze. - zawołała Phoebe kiedy odchodziliśmy, w stronę samochodu.
Zabrałem Nikki do jednej z najlepszej restauracji w mieście, chciałem żeby było elegancko i romantycznie. Pierwsze wrażenie musi być dobre. Starałem się być dżentelmenem, otworzyłem jej drzwi i odsunąłem krzesło.
-Bardzo ładnie wyglądasz.
-Dziękuję ty również. Wybrałam tą sukienkę z Phoebe specjalnie na dzisiaj.
-Doceniam to, a właśnie Phoebe, wiesz mój kolega, ona wpadła mu w oko.
-Serio. Przykro mi ona ma chłopaka, ale chyba przeżywają właśnie lekki kryzys. Powinien spróbować.
-Przekaże mu. Już nie mogę się doczekać następnego spotkania, jeśli się zgodzisz.
-Oczywiście.
Zjedliśmy wykwintną kolacje, śmiejąc się o opowiadając o sobie. Później odprowadziłem ją do domu.
-Bawiłam się naprawdę świetnie.
-Ja również.
Zaczęliśmy się do siebie powoli zbliżać.
-OLAA! - nagle drzwi się otworzyły, a w nich stała Phoebe. - Przeszkadzam?
-Nie. Żegnamy się, Pa Zayn.
-Pa Nicole. - pomachaliśmy sobie na pożegnanie.
Kiedy wróciłem do mojego mieszkania, chłopaki zorganizowali sobie imprezkę, wszędzie leżało konfetti, a oni byli w samych majtkach.
Nicole
-A więc?
-Nie dzisiaj Phoebe.
-Nicoleee.
-Nie dzisiaj.
Moi rodzice odwieźli późno Phoebe do domu, a ja leżałam w łóżku, rozmyślając co by było gdybyśmy się pocałowali.
__________________
M .xx
Obudziłam się pełna entuzjazmu, spotkam się dzisiaj z Zaynem z One Direction.AAAA. Obok mnie leżała Phoebe, kopnęłam ją żeby się obudziła.
-Czego?
-Pójdziesz ze mną dzisiaj na zakupy?
-Jasne, ale muszę wpaść jeszcze do babci, bo pewnie się martwi.
-Ok.
Patrzyłam się jak wychodzi z łóżka, jak paralityk. Włosy sterczały jej na każdą stronę, a jej nogawki od spodni były jedna nisko, a druga wysoko. Nie mogłam już z niej, zwijałam się na łóżku ze śmiechu, a ta popatrzyła się na mnie zabójczym wzrokiem.
-Prostownica? -zapytała z chrypką
-Na półce.
Pożegnałyśmy się, a ja zeszłam na śniadanie do kuchni. Proponowałam jej tosty ale powiedziała że babcia jej na pewno śniadanie zrobiła.
Phoebe
Wyciągnęłam klucz z pod doniczki i otworzyłam po cichu dom. Babcia mogła jeszcze spać.
-JEZUS, MARIA! -nagle w przedpokoju pojawiła się babcia i rzuciła się na mnie jakbym z wojny wróciłam.
-Babciuu...
-Gdzieś ty była młoda damo!
-Spałam u Nicole. Posłałam ci sms.
-Wiesz że nie umiem ich odbierać.
-Sorka.
-Dobrze. Ten twój Aiden?
-No....
-Dzwonił tu już z pięćdziesiąt razy.
-Ok oddzwonię do niego.
Umówiłam się z nim, żeby przyjechał do babci. Po 10 min. usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Hej kochanie. - nadstawiłam się do niego na buziaka, ale ten po prostu wszedł do domu. - Co jest?
-Chodź do ogródka.
-Okey. - wyszliśmy na taras. - No?
-Odwołali nasz koncert. Jestem taki wkurzony!
-Ten na który czekaliście pół roku?
-Tak! Podobno znaleźli jakiś boyband! Muszę zapalić.
-Aiden. Przecież nie palisz.
-Phoebe, jestem wkurzony, mam prawo zapalić!
Byłam troszkę zła na niego że znowu zaczął. Ale to jego życie, chce się truć to proszę bardzo. Dziwiło mnie tylko jego zachowanie, nigdy taki do mnie nie był. Później troszkę ochłonął i poszedł. Na zakupach opowiedziałam wszytko Nicole.
Zayn
Spokojnie Zayn, dasz radę. Powiedziałem sobie w duchu stojąc przed drzwiami domu Nicole. Nacisnąłem na guzki i usłyszałem kroki zmierzające ku drzwiom. Otworzyła Nicole, a obok niej stała jej przyjaciółka Phoebe.
-Część Dziewczyny.
-Hej- powiedziały jednocześnie z uśmiechem na twarzy.
-Gotowa Nicole?
-Jasne.
-Bawcie się dobrze. - zawołała Phoebe kiedy odchodziliśmy, w stronę samochodu.
Zabrałem Nikki do jednej z najlepszej restauracji w mieście, chciałem żeby było elegancko i romantycznie. Pierwsze wrażenie musi być dobre. Starałem się być dżentelmenem, otworzyłem jej drzwi i odsunąłem krzesło.
-Bardzo ładnie wyglądasz.
-Dziękuję ty również. Wybrałam tą sukienkę z Phoebe specjalnie na dzisiaj.
-Doceniam to, a właśnie Phoebe, wiesz mój kolega, ona wpadła mu w oko.
-Serio. Przykro mi ona ma chłopaka, ale chyba przeżywają właśnie lekki kryzys. Powinien spróbować.
-Przekaże mu. Już nie mogę się doczekać następnego spotkania, jeśli się zgodzisz.
-Oczywiście.
Zjedliśmy wykwintną kolacje, śmiejąc się o opowiadając o sobie. Później odprowadziłem ją do domu.
-Bawiłam się naprawdę świetnie.
-Ja również.
Zaczęliśmy się do siebie powoli zbliżać.
-OLAA! - nagle drzwi się otworzyły, a w nich stała Phoebe. - Przeszkadzam?
-Nie. Żegnamy się, Pa Zayn.
-Pa Nicole. - pomachaliśmy sobie na pożegnanie.
Kiedy wróciłem do mojego mieszkania, chłopaki zorganizowali sobie imprezkę, wszędzie leżało konfetti, a oni byli w samych majtkach.
Nicole
-A więc?
-Nie dzisiaj Phoebe.
-Nicoleee.
-Nie dzisiaj.
Moi rodzice odwieźli późno Phoebe do domu, a ja leżałam w łóżku, rozmyślając co by było gdybyśmy się pocałowali.
__________________
M .xx
One
Nicole
-Phoebe co bierzesz ? Phoebe !!!!-prawie się wydarłam
-Co ?
-Kawa ?
-Tak.
-Z kim piszesz ?
-Aidenem też ze szkoły się urwał.
-Jasne...Masz
-Dzięki ..
Odwróciłyśmy się i jakiś koleś wylał na Phoebe kawe...
-Idioto co Ty robisz ?!!!!!!!
-Przepraszam nie chciałem ..-był jakiś taki zdezorientowany.
-To moja nowa bluzka ! I jak mam iść do pracy z taką plamą ?!-wydzierała się , według mnie troszkę przesadzała.Koło bruneta stała reszta chyba jego kumpli.Najbardziej podobał mi się koleś z postawionymi włosami na żelu chyba z 6 cm miał długości jego grzywka, ładnie ubrany.Uśmiechnął się do mnie.
-Masz weź moją bluzę.-powiedział chłopak który oblał Phoebe
-Dzięki.
Widziałam że ten chłopak który mi się podobał chciał do mnie podejść.Byłam cała szczęśliwa ale niestety.
-Nicole idziemy !-Phoebe chwyciła mnie za rękę i wyprowadziła.Popatrzyłam się na tego bruneta uśmiechnął się do mnie smutnym spojrzeniem.Pomachał mi.
-Wyobrażasz to sobie ? Może w studiu będą mieli jakieś bluzki.
-Może...
Przez całą drogę do pracy myślałam o Zaynie..Już nigdy go nie zobaczę.
Zayn
-Stary niezła siara.
-Wydzierała sie jak nie wiem , ale ładna była-powiedział Lou
-Zayn podobała Ci się ta blondynka prawda ?-zapytał ciekawy Niall
-Ładna , słodka idealna.-powiedziałem
-Ta ta brunetka też-powiedział Lou
-Chodźmy do auta bo spóźnimy się do studia x Factora
-Już Daddy- powiedził Hazza
Zaczęliśmy się śmiać.Podjechaliśmy pod studio programu.Mamy dzisiaj występ gościnny.Weszliśmy do studia poszedłem się przejść bo niedawno sami byliśmy w programie.Nie mogłem uwierzyć w to co widzę.Ta śliczna blondynka z StarBucksa wybierała ciuchy jakieś dziewczynie.Czas na podryw
-Hej poznajesz mnie ?
-Kolega chłopaka który oblał moją przyjaciółkę ?
-Tak.Jestem Zayn.
-Wiem jestem Nicole.
-Pracujesz tutaj ?
-Tak.A Ty co tu robisz ?
-Występujemy gościnnie.
-Czyli będę Cię ubierać.
-Wygląda na to że tak.
Lou
Nie mogę uwierzyć w to co widzę
-Hej pamiętasz mnie ?
-Hej..To Ty wylałeś na mnie kawę ?
-Tak.Przepraszam naprawdę to było niechcący.Mogę Ci oddać kasę za bluzkę
-Nie spoko.Przepraszam że się tak wydzierałam.
-Pracujesz tu ?
-Jestem początkującą fryzjerką
-Będziesz mnie czesać.Jestem Lou
-Phoebe.Miło mi.
Bardzo cieszyłem się że ją znowu spotkałem.Podoba mi się bardzo.
Phoebe
Pojechałyśmy z Nicole do domu.
-Widziałam że Ty i Zayn coś tak tego.
-Podałam mu numer telefonu.A Ty i Lou ?
-Nic ja mam Aidena.
-Jasne.Wiem.Cieszę się że poznałam chłopaków z 1D .
-Może pójdziesz na randkę z Zaynem.
-Może kto wie.
Poszłyśmy jeszcze do sklepu po niezdrowe jedzenie.Poszłam spać dzisiaj do Nicole bo ma dom wolny.Oglądałyśmy Love Actually.Yeaah !! Nicole umówiła się z Zaynem.Zadzwonił do niej.Wkurza mnie Aiden bo nie zadzwonił dzisiaj.Postanowiłam iść spać.
__________
R xx
-Phoebe co bierzesz ? Phoebe !!!!-prawie się wydarłam
-Co ?
-Kawa ?
-Tak.
-Z kim piszesz ?
-Aidenem też ze szkoły się urwał.
-Jasne...Masz
-Dzięki ..
Odwróciłyśmy się i jakiś koleś wylał na Phoebe kawe...
-Idioto co Ty robisz ?!!!!!!!
-Przepraszam nie chciałem ..-był jakiś taki zdezorientowany.
-To moja nowa bluzka ! I jak mam iść do pracy z taką plamą ?!-wydzierała się , według mnie troszkę przesadzała.Koło bruneta stała reszta chyba jego kumpli.Najbardziej podobał mi się koleś z postawionymi włosami na żelu chyba z 6 cm miał długości jego grzywka, ładnie ubrany.Uśmiechnął się do mnie.
-Masz weź moją bluzę.-powiedział chłopak który oblał Phoebe
-Dzięki.
Widziałam że ten chłopak który mi się podobał chciał do mnie podejść.Byłam cała szczęśliwa ale niestety.
-Nicole idziemy !-Phoebe chwyciła mnie za rękę i wyprowadziła.Popatrzyłam się na tego bruneta uśmiechnął się do mnie smutnym spojrzeniem.Pomachał mi.
-Wyobrażasz to sobie ? Może w studiu będą mieli jakieś bluzki.
-Może...
Przez całą drogę do pracy myślałam o Zaynie..Już nigdy go nie zobaczę.
Zayn
-Stary niezła siara.
-Wydzierała sie jak nie wiem , ale ładna była-powiedział Lou
-Zayn podobała Ci się ta blondynka prawda ?-zapytał ciekawy Niall
-Ładna , słodka idealna.-powiedziałem
-Ta ta brunetka też-powiedział Lou
-Chodźmy do auta bo spóźnimy się do studia x Factora
-Już Daddy- powiedził Hazza
Zaczęliśmy się śmiać.Podjechaliśmy pod studio programu.Mamy dzisiaj występ gościnny.Weszliśmy do studia poszedłem się przejść bo niedawno sami byliśmy w programie.Nie mogłem uwierzyć w to co widzę.Ta śliczna blondynka z StarBucksa wybierała ciuchy jakieś dziewczynie.Czas na podryw
-Hej poznajesz mnie ?
-Kolega chłopaka który oblał moją przyjaciółkę ?
-Tak.Jestem Zayn.
-Wiem jestem Nicole.
-Pracujesz tutaj ?
-Tak.A Ty co tu robisz ?
-Występujemy gościnnie.
-Czyli będę Cię ubierać.
-Wygląda na to że tak.
Lou
Nie mogę uwierzyć w to co widzę
-Hej pamiętasz mnie ?
-Hej..To Ty wylałeś na mnie kawę ?
-Tak.Przepraszam naprawdę to było niechcący.Mogę Ci oddać kasę za bluzkę
-Nie spoko.Przepraszam że się tak wydzierałam.
-Pracujesz tu ?
-Jestem początkującą fryzjerką
-Będziesz mnie czesać.Jestem Lou
-Phoebe.Miło mi.
Bardzo cieszyłem się że ją znowu spotkałem.Podoba mi się bardzo.
Phoebe
Pojechałyśmy z Nicole do domu.
-Widziałam że Ty i Zayn coś tak tego.
-Podałam mu numer telefonu.A Ty i Lou ?
-Nic ja mam Aidena.
-Jasne.Wiem.Cieszę się że poznałam chłopaków z 1D .
-Może pójdziesz na randkę z Zaynem.
-Może kto wie.
Poszłyśmy jeszcze do sklepu po niezdrowe jedzenie.Poszłam spać dzisiaj do Nicole bo ma dom wolny.Oglądałyśmy Love Actually.Yeaah !! Nicole umówiła się z Zaynem.Zadzwonił do niej.Wkurza mnie Aiden bo nie zadzwonił dzisiaj.Postanowiłam iść spać.
__________
R xx
Bohaterowie
Phoebe
Ma 17 lat. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym dwa lata temu wracając z nią ze szkoły tańca jej na szczęście nic się nie stało. Mieszka u babci. W Londynie mieszka od niedawna, od razu po śmierci jej rodziców przez rok leczyła się z powodu depresji. Ma chłopaka Aiden'a jest z nim już od roku. Uczęszcza do żeńskiej szkoły w Londynie. Lekceważy szkołę, spóźnia się i ucieka z lekcji. Tak poza tym jest miłą dziewczyną i bardzo utalentowaną, potrafi świetnie grać na gitarze. Interesuje się muzyką lubi rock i alternatywny rock. W przyszłości chciała by zostać dziennikarką muzyczną. Jej najlepszą przyjaciółką jest Nicole. Jej ulubiony wykonawca to Ed Sheeran. Ma dwa tatuaże, nad prawym przedramieniu i na nadgarstku imiona jej rodziców.Jest początkującą fryzjerką pracuje w The X Factor.
Nicole
Ma 17 lat.Jej mama pracuje jako menadżer Jessie J , tata natomiast jest chirurgiem. Uczęszcza do żeńskiej szkoły w Londynie, taka jak jej przyjaciółka Phoebe lekceważy szkołę bo ma pracę jak stylistka w The X Factor.Kocha zakupy.Jest miła i koleżeńska, bardzo łatwo ją zranić.Lubi imprezować.Od 2 miesięcy nie pali papierosów..Ma talent aktorski.Jest singielką od miesiąca.Ma tatuaż z napisem Hope is the last to die i serduszko na palcu.Chce zostać stylistką gwiazd , ale jak jej się to nie uda to zostanie aktorką lub menadżerką jak jej mama.Kocha One Direction.Słucha również metalu i rocka..Ma auta Range Rover i jeździ nim wszędzie.Jest najpopularniejsza w szkole razem z Phoebe.Podoba jej się Zayn ale boi się to powiedzieć, bo boi się że on ją odrzuci.
Aiden
Ma 18 lat. Jest wokalistom rockowego zespołu. Phoebe poznał na jednym z ich koncertów. Pochodzi z bogatej rodziny i chodzi do jednej z najlepszej szkoły znajdującej się w Londynie. Jest bardzo populary w szkole i dużo dziewczyn na niego leci, on jednak jest oddany swojej dziewczynie. Jest on uzależniony od papierosów co bardzo przeszkadza jego dziewczynie. Kiedyś rzucił specjalnie dla Phoebe ale wrócił do tego po kryjomu. Nie lubi kiedy inni faceci patrzą na jego dziewczynę, bywa bardzo zazdrosny. Często uczestniczy w bójkach, za jedną nawet spędził noc w areszcie.
Zayn
Zayn
Wrażliwy 1/5 wokalistów One Direction.Mówią że jest bardzo próżny, ale Nicole widzi jego prawdziwą twarz.Ma dwie młodsze siostrę i jedną starszą.Próbuje rzucić palenie.Podoba mu się Nicole.Bardzo trudno mu zaufać ludziom.Śmiesznie tańczy gdy jest nawalony. Ma bardzo uroczy śmiech i potrafi rozśmieszyć dziewczynę. Ma ok. 7 tatuaży. Jest jedynym muzułmaninem w zespole. Kiedyś nie był dobrym tancerzem, ale razem z Liamem nauczali się nawzajem i teraz potrafi dobrze się ruszać, w klubach pokazuje na co go stać.
Louis
Najśmieszniejszy członek One Direction.Ma mało solówek ale jak zaśpiewa to wszystkie fanki są wniebowzięte.Bardzo kocha marchewki i dziewczyny które je jedzą. Ma cztery młodsze siostry więc potrafi zaopiekować się dziewczyną. Kiedy się zakochuje walczy o dziewczynę aż do końca. Jest bardzo opiekuńczy, kiedy się postara potrafi być romantyczny. Lubi imprezować z innymi członkami 1D i dziewczynami. Często nosi szelki i bluzki w paski, jest to jego znak rozpoznawczy.
Niall
Jako jedyny w zespole pochodzi z Irlandii i jako jedyny ma blond włosy, chociaż to i tak nie jego prawdziwy kolor. Lubi jeść. Jest optymistom i dużo się śmieje. Dostaje dużo hejtów że nie pasuje do zespołu. Lubi się przytulać, kiedy jeden z chłopaków jest smutny, zawsze daje mu tzw. 'Horan Hug'. Jest typem nieśmiałego chłopaka i nie ugania się za dziewczynami tak bardzo. Twierdzi że na prawdziwą miłość może czekać bardzo długo. Jest bardzo uroczy i nie zdaje sobie sprawy z tego że jest przystojny i dużo dziewczyn oddało by życie tylko żeby pójść z nim na randkę.
Harry
Jest najmłodszy w zespole. To on uważany jest za największego flirciarza w 1D. Lubi starsze, dojrzałe kobiety. Lubi imprezować, często przesadza z alkoholem.Kocha wszystkich chłopaków.Próbuje na siłę poznać jakąś dziewczynę bo każdy z chłopaków ma jakąś. Potrafi zorganizować dobrą imprezę. Lubi imponować dziewczyną, potrafi rozpoznać kobiece perfumy. Jego największym atutem są zielone oczy, słodki uśmieszek i dołeczki oraz bujne, kręcone włosy, między innymi dzięki nim przyciąga kobiety.
Liam
Jest uważany za romantyka w grupie. Potrafi zadbać o dziewczynę, obecnie spotyka się z Danielle, którą poznał jeszcze za czasów X-Factor, pracuje ona tam jako tancerka. Liamowi robi się smutno, kiedy niektóre fanki nie są zbyt miłe dla Nialla. Uważa on go za swojego młodszego brata i stara się go bronić. Lubi zabierać dziewczyny na romantyczne kolację np. do Włoch czy Francji, ale stara się też przy tym o dobrą zabawę i żeby przeżyła ona najlepszą randkę w życiu. Stara się dbać o dziewczynę dlatego obdarowuje ją różnymi prezentami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)